odbudowa  d

Bolesław Napłoszek (1891-1957)

Był nauczycielem 7-klasowej Publicznej Szkoły Powszechnej nr 2 w Wołominie. Urodził się 13 lutego 1891 roku w Jadowie, tu mieszkał do 1913 roku. Ukończył Seminarium Nauczycielskie. Jego marzeniem była praca z dziećmi i młodzieżą. I tak też się stało – był nauczycielem z zamiłowania.

Pierwszą organizacją, do której wstąpił w 1917 roku był Związek Nauczycielstwa Polskiego. Pierwszą pracę powierzył Panu Bolesławowi wójt Gminy Lipie powiatu grójeckiego, ziemi warszawskiej. Było to pełnienie obowiązków nauczycielskich do 1 stycznia 1921 roku w szkole w Lipiu.

Następnie decyzją Inspektora Szkolnego w Grójcu powierzono Mu funkcję kierownika 3-klasowej Publicznej Szkoły Powszechnej w Borowem, którą pełnił do 31 sierpnia 1928 roku. W tym czasie Ministerstwo Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego decyzją z czerwca 1927 roku zwolniło Pana Napłoszka od wszystkich przypisanych egzaminów i zaliczyło do kategorii nauczycieli wykwalifikowanych. Toteż bez problemu 1 września 1928 roku otrzymał pracę na stanowisku kierownika 4-klasowej Publicznej Szkoły Powszechnej w Lipinach w powiecie radzymińskim. Miejsca szkole i mieszkania państwu Napłoszkom użyczyli Państwo Koprowscy w swoim drewnianym dworku. Tak to miejsce wspomina dziś Zdzisław Michalik:

…był to budynek z przepiękną werandą. Przed szkołą rosły wielkie świerki, z ich wierzchołków widać było rozległą okolicę Lipin, ana wysmukłej topoli mieszkały bociany.

Obecnie jest to ulica Kolonia Gródek w Wołominie-Słonecznej. W tej szkole uczyła p. Koprowska (wcześniej kierowniczka), pp. Czajkowscy, p. Kurdelska. Państwo Koprowscy prowadzili znaną także za granicą firmę ogrodniczą, utrzymywali kontakty handlowe z Holandią. Bardzo sroga zima 1929 roku, brak węgla i koksu spowodowały zagładę cieplarni. W latach następnych kontynuatorami ogrodnictwa w tym miejscu byli państwo Ciechomscy i Podhorscy.

Ok. 1930 roku staraniem Stanisława Konika i Jego syna również Stanisława powstał budynek z przeznaczeniem na szkołę w Nowej Wsi, obecnie Aleja Armii Krajowej 127 w Wołominie. W solidnym, piętrowym zbudowanym z czerwonej cegły domu ówczesne władze zorganizowały 7 klas. Uczyli tu m.in. Świerczyńska, Czajkowski, Morga.

Pan Napłoszek pełnił funkcję kierownika i wychowawcy, mieszkał wraz z żoną Bronisławą i czwórką dzieci na piętrze. Ze względu na dużą liczbę dzieci szkoła miała dwie klasy w swojej filii u państwa Badetko na Sławku.

Praca, obowiązki domowe i dokształcanie to nieodzowne elementy funkcjonowania nauczyciela od wielu lat. Wówczas dla kwalifikowanego nauczycielstwa szkół powszechnych organizowane były kursy wakacyjne przez Okręg Szkolny Warszawski. W jednym z takich kursów w lipcu 1931 roku uczestniczył Bolesław Napłoszek. Wykłady prowadził dr Jan Hulewicz i M. Walczak, a tematyka dotyczyła organizacji życia społecznego w szkole oraz praktycznych zagadnień organizacyjnych i administracyjnych z punktu widzenia kierownika szkoły. Idea dokształcania nauczycieli zrodziła się w tajnych organizacjach w pierwszych latach XX wieku, gdyż profil kształcenia realizowany w seminariach nauczycielskich pod zaborami nie pozwala ł na przygotowanie nauczycieli do pracy w szkołach polskich. Ta sytuacja skłaniała wielu pedagogów do uczestnictwa w dwutygodniowych i miesięcznych kursach wakacyjnych.

Wraz z wybuchem wojny 1939 roku budynek szkoły u pana Konika został zajęty przez okupanta. Sale lekcyjne zamieniono na kwatery dla żołnierzy niemieckich. Ławki, tablice, wieszaki, kałamarze zgromadzone zostały na strychu z nadzieją, że będą potrzebne po opuszczeniu szkoły przez Niemców. Niestety, nie doczekały się tego momentu. Po wojnie budynek szkoły został przejęty przez Wydział Kwaterunkowy. Zamieszkała tu rodzina państwa Koników i inni lokatorzy.

Pan Napłoszek zamieszkał wraz z rodziną w budynku przy ulicy Piaskowej i rozpoczął pracę jako nauczyciel w 7-klasowej Publicznej Szkole Powszechnej nr 2 w Wołominie (obecnie róg ulicy Wileńskiej i Legionów), a także w częściowo wolnym budynku przy ulicy Miłej. Uczył języka polskiego i historii – zawsze był wychowawcą klasy, doskonałym organizatorem wspólnych wycieczek i spotkań.

Bolesław Napłoszek jest jednym z zasłużonych nauczycieli tajnego nauczania w latach 1943-45 na terenie Wołomina. Wspólnie z nauczycielami m.in. Janem Malikiem, Stanisławą Bobkowską, Stanisławem i Stanisławą Balon z d. Metelską, Natalią i Krystyną Kwapiszewską, Józefem Pirógiem, Jadwigą Markowską niósł kaganek oświaty dzieciom i młodzieży, uczestnikom tej niepowtarzalnej w wiecie akcji podziemnej nauki. Wówczas burmistrzem Wołomina był Piotr Drożdż – człowiek bardzo zaangażowany w pomoc nauczycielom i dzieciom. Tylko sobie znanymi sposobami zdobywał książki, zeszyty i inne akcesoria szkolne, a także ułatwiał nabycie tak cennego wtedy węgla i nafty – tak po latach wspomina Maria, córka pana Bolesława.

Przed wybuchem wojny na terenie Wołomina działało Koło Polskiej Macierzy Szkolnej, najbardziej aktywną byłą Sekcja Akademicka do której należeli studenci i absolwenci wyższych uczelni w tym najstarszy z synów Państwa Napłoszków – Roman.

Roman Napłoszek pracował w Polskim Radiu od 1946 roku jako dziennikarz, był redaktorem sportowym, aż do przejścia na emeryturę, zm. w 1986 r. Zbigniew Napłoszek – drugi syn był zawodnikiem rozgrywek piłkarskich WKS Huragan od momentu powstania klubu tj. 1923 roku poprzez udział w konspiracyjnych rozgrywkach piłki nożnej w okresie okupacji 1940-1944 do uczestnictwa w rozgrywkach piłkarskich Huraganu po II wojnie światowej, zm. w 1974 r. Córka Maria ukończyła Szkołę Handlową przy ulicy Miłej w Wołominie, następnie Technikum Ekonomiczne w Warszawie. Pracowała w Szpitalu Praskim jako księgowa do czasu przejścia na emeryturę. Dziś zawód ten kontynuuje jej córka, a wnuczka Bolesława Napłoszka – Anna Wójcik (główna księgowa Okręgu Mazowieckiego ZNP). W Warszawie mieszka córka Irena, dziś 86-letnia pani.

W pamięci najbliższych Bolesław Napłoszek pozostał jako człowiek niezwykle sumienny, pogodny, bezkonfliktowy, kochający dzieci i młodzież. Młodzi odwzajemniali tę miłość szacunkiem, pamięcią i poważaniem. Często wspominali wspólne wyjazdy, spotkania oraz dodatkowe lekcje dla słabszych uczniów.

W 1947 roku Bolesław Napłoszek musiał zrezygnować z pracy ze względu na chorobę, miał zaledwie 56 lat. W tym trudnym dla niego i rodziny czasie jego ukochana młodzież okazywała mu bardzo dużo serca i współczucia. Odwiedziny, pamięć o swoim nauczycielu była wpisana w ich życiorysy przez dziesięć lat jego ciężkiej choroby. Otoczony miłością żony, dzieci i wnuków zmarł w 1957 roku.

Pochowany został na cmentarzu Bródnowskim, kwatera 48 c.

Dziękuję za pomoc w zebraniu powyższych informacji; Pani Marii z d. Napłoszek i jej córce Ani Wójcik, mojej koleżance Wiesi Wojciechowskiej z d. Konik i jej mamie, uczniom z tamtych lat: p. Janinie Słońskiej, p. Zdzisławowi Michalikowi, pp. Krystynie i Franciszkowi Kielakom, oraz p. Władysławowi Morga za wskazanie miejsca pochówku dwóch kolegów nauczycieli p. Antoniego Morgi i p. Bolesława Napłoszka.

Wieści Podwarszawskie
nr 40/2003

Więcej tego autora:

1 Comment

Add yours

Zostaw komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.