ABC

Skandaliczne stosunki na kolejce Mareckiej

Kiedy zastąpią „żydowskie omnibusy“ nowoczesne środki lokomocji

Pisaliśmy już o kolejce mareckiej, której parowozy, zw. „samowarkami”, posuwające się w tempie… żółwia, a lilipucie wagoniki tworzą niesamowity w dzisiejszych czasach postępu obraz zamierzchłej przeszłości. Niestety, nic się na tej kolejce nie zmienia na lepsze, a przeciwnie – jest coraz gorzej. Świadczą o tym listy, jakie napływają do naszej redakcji od czytelników, zmuszonych do korzystania z tej kolejki.

Kolejka marecka
Kolejka marecka

Jeden z tych listów, dobrze charakteryzujący udręki pasażerów, podajemy poniżej w głównych zarysach.

Czytelnik nasz pisze:

„Mieszkam w kolonii Zacisze, położonej na linii kolejki mareckiej, w odległości 3 km od przystanku tramwajowego na ulicy Radzymińskiej. Największą naszą bolączką jest brak dobrej komunikacji. Jedynym środkiem lokomocji jest wąskotorowa kolejka marecka, która już dawno przestała czynić zadość wymogom nowoczesnego życia i obecnie najwyżej nadaje się do przewozu cegły. Stary tabor kolejowy wciąż się psuje, wykolejenia, opóźnienia oraz śmiertelne wypadki są wciąż na porządku dziennym.

Pociągiem rannym, który wyjeżdża z Radzymina o godz. 6.15, składającym się z 6 wagoników, jedzie młodzież szkolna, urzędnicy robotnicy i wieśniacy (we wtorki i piątki) z nabiałem. Kolejka przychodząca do Zacisza jest już kompletnie wypełniona pasażerami. Mieszkańcy Zacisza, udający się do pracy, jadą więc na stopniach, buforach i mostkach przechodnich pomimo, że przepisy, umieszczone na ścianach wagonów, wyraźnie tego zabraniają. Nic dziwnego, że w tych warunkach o wypadek, grożący kalectwem lub śmiercią, nie trudno.

Jesteśmy zdani na łaskę żydowsko-belgijskiego towarzystwa eksploatacyjnego, które rzeczywiście eksploatuje nas bez żadnych skrupułów. Kolejka marecka, zwana nie bez słuszności „żydowskim omnibusem”, jest hańbą przeszło milionowej stolicy.

W dniu 24.X. b. r. kolejka przybyła na Targówek dosłownie oblepiona pasażerami, a w dodatku jeszcze odczepiono 3 wagony dla Radzymina. Na stacji przy ulicy Stalowej widziałem młodzież szkolną, wysiadającą z wagonu bagażowego, a jeden z pasażerów przewoził bęben, który oparł na tendrze lokomotywy, podczas gdy sam jechał stojąc na buforach wagonu bagażowego. W nocy z 24 na 25 ofiarą kolejki padły 4 osoby (jedna zabita, 3 ranne). Oto są obrazki, często obserwowane na kolejce mareckiej…

Za te „rozkosze i „emocje” pasażerów kolejka podwyższa z dniem 1.XI b. r. taryfę osobową!

Czy doprawdy nie ma kompetentnych czynników, które zajęły by się tą sprawą? Co na to Ministerstwo Komunikacji? A może by ktoś z wyższych urzędników Ministerstwa raczył przejechać się 3 klasą kolejki mareckiej w godzinach rannych lub wieczornych?

Jedynym wyjściem z tego anormalnego stanu rzeczy było by przedłużenie linii autobusowej do Zacisza, jak to niegdyś miało miejsce, choć szosa Radzymińska wówczas wybrukowana była „kocimi łbami”, a dziś ma przecież kostkę granitową, ułatwiającą komunikację autobusową”.

Uwagi naszego czytelnika są najzupełniej słuszne. Czas już najwyższy by kolejka marecka, która zgarnia duże pieniądze, a nic nie inwestuje, nie licząc się wcale z potrzebą unowocześnienia komunikacji, zniknęła z horyzontu stolicy i podstołecznego regionu, ustępując miejsca innym, bardziej odpowiednim środkom lokomocji. Mieszkańcy osiedli, pozbawionych dogodnej komunikacji, mają pełne brawo domagać się, by ich potrzeby komunikacyjne zostały zaspokojone.

d. s.

ABC – pismo codzienne informuje wszystkich o wszystkim
R.13, nr 331 (5 listopada 1938)

Więcej tego autora:

+ Nie ma komentarzy

Add yours

Zostaw komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.