Relacja Janiny Donoch

Mieszkając przy rynku byłam świadkiem deportacji Żydów Jadowskich z getta do obozu w Treblince. Miałam wtedy małe dziecko i byłam w ciąży. Jak likwidowali getto, to myśmy mieszkali tak na górze, u Krępca, tam gdzie Laszczka (Laska) ma teraz ten sklep i Finkelman Żyd był na dole. Jakiś czas przed deportacją Niemcy kazali okolicznym chłopom wykopać dół przy żydowskim kirkucie. Choć wyznaczeni przez Niemców furmani mieli stawić się następnego dnia w Jadowie z podwodami, nic nie wskazywało, żeby miało dojść do deportacji. W dniu deportacji, z samego rana, po podwórkach rozległy się krzyki „Żydów biorą”.

Bitwa pod Radzyminem (III)

Trudno obecnie wytłumaczyć obsadę całego przedmościa. Gdy na prawem skrzydle 15-a dywizja zajmuje 15 kilometrów, na kierunku mało niebezpiecznym, bo południowym, a odcinek 8-ej dywizji ma ledwie 5 kilometrów, to oddanie dywizji 11-ej, moralnie raczej słabszej, świeżo uzupełnionej z nowem dowództwem – przestrzeni 32 kilometrowej, w miejscu przez które przejdzie najprawdopodobniej oś nieprzyjacielskiego natarcia (szosa Białystok – Warszawa) staje się zupełnie niezrozumiałe.