kosciol lata

Historia parafii katolickiej pod wezwaniem Św. Klemensa w Klembowie (III)

Parafia w okresie II Rzeczpospolitej

Wojna, której rozpoczęcie zakończyło istnienie II Rzeczpospolitej, spowodowała tak liczny ubytek w materiałach archiwalnych, że otworzenie dokładnej historii tego okresu stało się niemożliwe. Walki, które przetoczyły się przez teren gminy w 1944 r. w ramach realizacji akcji „Burza” w obwodzie „Rajski Ptak” i pozostawione przez walczące strony zniszczenia pochłonęły ślady historii okresu międzywojnia. Nie wiadomo, jak wyglądało w tym czasie życie mieszkańców, jaka była ich mentalność oraz jak kształtowała się religijność. Przyglądając się jednak sytuacji w pobliskich miastach, których losy dzięki działalności lokalnych historyków zostały, choć fragmentarycznie, odtworzone, można podjąć próbę stworzenia rysu historycznego parafii w okresie II Rzeczpospolitej.[49]

Wraz z odzyskaniem niepodległości Polacy otrzymali możność współdecydowania o własnym losie we własnej ojczyźnie, ale powszechna bieda, często głód, brak pracy, spekulacja i wielka troska o to, co będzie, sprawiały, że radość z wolności mieszała się z niepewnością, jaka będzie ta nowa Polska. W momencie odzyskania niepodległości sytuacja ekonomiczna Rzeczpospolitej była w stanie krytycznym. Spowodowane to było zacofaniem, zniszczeniami wojennymi i zerwaniem dotychczasowych więzów gospodarczych z państwami zaborczymi. W miastach sąsiadujących z Klembowem panowało powszechne bezrobocie. Jak wskazują opracowania naukowe opisujące dzieje miast graniczących z Klembowem, dotkliwe skutki wojny światowej odczuło lokalne rolnictwo. Na terenie Radzymina, jak i całego powiatu, wpływ na pogrążenie przemysłu, gospodarki i handlu w pierwszych latach wolności, niewątpliwie miała skoncentrowana w tym obszarze wojna polsko-bolszewicka. Zdaniem Janusza Szczepańskiego, równie dotkliwym skutkiem działań wojennych w 1920 r. był wzrost przestępczości, do którego przyczynił się łatwy dostęp do broni, porzucanej przez bolszewików, wzrost zachorowań na choroby zakaźne wśród żołnierzy i ludności cywilnej wskutek rozkładających się ciał poległych.[50] Jednocześnie zwycięstwo odniesione nad wojskami bolszewickim doprowadziło do wzrostu znaczenia terenów powiatu radzymińskiego. Bliska odległość Klembowa od Radzymina i Ossowa, znacznie przyspieszyła jego rozwój, oraz przynosiła wymierne korzyści. Bitwa Warszawska, wpisała się chlubnie także w historię klembowskiego kościoła, przynosząc parafianom lokalnego bohatera.

Ksiądz Franciszek Sadowski, stanął na straży obrony ojczyzny i wartości chrześcijańskich. Urodził się 15.VI.1858 r. w Nowogrodzie, w Ziemi Łomżyńskiej. Uczył się w Łomży, następnie kształcił się w Siennicy i w Warszawie. W 1877 r. wstąpił do seminarium duchownego w Warszawie, po ukończeniu którego otrzymał święcenia kapłańskie w 1882 r. Pierwszą jego placówką był wikariat w Klembowie. W 1884 r. został skierowany na wikariat do Zdun, gdzie wykazał dużo gorliwości w zastępstwie chorego proboszcza. W 1898 r. otrzymał samodzielną placówkę duszpasterską – probostwo w Cielądzu, a w 1898 został proboszczem i dziekanem w Sochaczewie. Naraził się tam władzom carskim, które żądają usunięcia go ze stanowiska. Od 1918 r. rozpoczął prace w Klembowie. Przeżył tu bardzo ciężkie chwile, zwłaszcza w czasie inwazji bolszewickiej w 1920 r. „Za odmowę wydanie inwentarza wojskom bolszewickim zostaje skazany na śmierć. Wyprowadzono go na dziedziniec, gdzie po odczytaniu wyroku miała nastąpić egzekucja. Cudem tylko ocalał. W ostatniej chwili nadjechał jakiś dygnitarz bolszewicki, który <<ułaskawił>> skazańca. Naoczni świadkowie ze łzami opowiadali o tym wydarzeniu, podkreślając niezwykły spokój i równowagę sędziwego kapłana w obliczu śmierci.”[51] Władza duchowna doceniła wielkie wartości i zalety charakteru księdza Franciszka Sadowskiego. W 1919 r. został kanonikiem honorowym, a w 1920 r. spotkała go zaszczytna nominacja na wikariusza generalnego dla części Archidiecezji Warszawskiej (za Wisłą), na wypadek opanowania jej przez bolszewików. Ksiądz Sadowski zmarł mając 76 lat, 24.VII.1934 r. w Klembowie. Pogrzeb odbył się przy udziale około 30 księży. Ogromne tłumy wiernych były wyrazem uznania jego zasług ludzkich i kapłańskich. Został pochowany na cmentarzu w Klembowie.

Z Klembowem związana jest także osoba księdza Ignacego Skorupki. Podczas studiów seminaryjnych, letnie wakacje spędzał na plebani w Klembowie. Pomagał ówczesnemu proboszczowi ks. Jakubowi Dąbrowskiemu w pracy duszpasterskiej, katechizował młodzież, głosił kazania i spełniał inne posługi, na jakie pozwalały mu niższe święcenia.[52] Dzięki księdzu Dąbrowskiemu z parafią związana jest również siostra Faustyna Kowalska. Ksiądz Dąbrowski po zakończeniu pracy w Klembowie, został proboszczem parafii św. Jakuba na Ochocie. W 1924 r. do Warszawy przybyła młoda Helena Kowalska. Udała się do pierwszego kościoła, jaki zobaczyła. Tam spotkała księdza Dąbrowskiego i powiedziała mu o swoim zamiarze wstąpienia do zakonu, a ponieważ była ubogą osobą, kapłan poradził jej, aby podjęła pracę, aby uzyskane w ten sposób fundusze mogła ofiarować wspólnocie zakonnej, do której wstąpi. Latem 1924 r. Helena Kowalska rozpoczęła pracę w domu państwa Lipszyców we wsi Ostrówek w parafii Klembów. W kościele w Klembowie przyszła święta uczestniczyła w mszach, przyjmowała sakramenty, modliła się, w klembowskim kościele utwierdzało się jej powołanie zakonne. Aldona Lipszycowa, u której służyła Helena Kowalska, spisała wspomnienia o świętej. Mówiła o niej jako o sobie pracowitej, pogodnej, oddanej Bogu. Związki świętej Faustyny i księdza Ignacego Skorupki upamiętniają witraże w kościele.

Niewiele wiadomo na temat działania władzy lokalnej w latach 1919-1939. Jedynie zachowane w Archiwum Miasta Stołecznego Warszawy sprawozdania z ostatnich lat II Rzeczpospolitej nakreślają kilka ówczesnych problemów.

W okresie międzywojennym na terenie w ramach Działu Gospodarki Gminnej – Zdrowie Publiczne działała Służba Sanitarno – Porządkowa. W latach 1936-1939 prowadziła ona szczepienia przeciw tyfusowi wśród osób dorosłych. Zajmowała się też walką z wścieklizną. Wydała z dniem 16.II.1937 instrukcję dla osób oglądających zwłoki i stwierdzających śmierć. Nakazała wykonywanie tego w sposób dokładny i mający podstawy medyczne. Dział ten zajmował się pomocą najuboższym głównie dzieciom. Organizował i dofinansowywał letnie kolonie, wnioskował o badanie wody.[53]

W 1939 r. Dział Administracyjny sporządził spis ludności. Wówczas gminę zamieszkiwało 5748 mieszkańców, a w ciągu sześciu miesięcy urodziło się 192 dzieci. W tym czasie do gminy należały wsie: Dobczyn, Klembów, Krusze, Kraszew, Lipka, Michałów, Pasek, Pieńki, Rasztów, Rozczep, Sitki, Wola Rasztowska. W parafialnych wioskach istniały folwarki, na których dzierżawcy zatrudniali od trzech do dziewięciu rodzin. Prawdopodobnie folwark znajdował się w każdej wsi należącej do parafii.[54] We wsi bogaciła się głównie społeczność żydowska, działały sklepy, gorzelnie. Żydzi zajmowali się w handlem, a w miastach sąsiadujących z Klembowem przemysłem. Nie wiadomo dokładnie, jaki procent społeczności parafii Klembowa stanowili Żydzi. Według relacji mieszkańców, było to około 30%. Mieszkańcy wspominają też, że współżycie ludności żydowskiej i polskiej na terenie parafii nie było wolne od konfliktów na różnych płaszczyznach, poczynając od coraz ostrzejszej konkurencji gospodarczej. Z relacji wynika, że najtrudniejsze do zaakceptowania wydawały się zupełnie odmienne zwyczaje kulturowe. Warto przypomnieć, że międzywojnie to okres rozbudzonego nacjonalizmu, szukającego często oparcia w Kościele Katolickim.[55]

Wpływ na rozwój wsi miał także Wołomin, który w okresie międzywojennym rozwijał się w ogromnym tempie. Działały tam dwie huty szkła i kilkanaście zakładów przemysłowych. Intensywnie rozwijała się kultura i szkolnictwo, w Radzyminie istniała Polska Macierz Szkolna oraz Państwowe Seminarium Nauczycielskie Żeńskie, wśród których uczennicami były mieszkanki parafii Klembów.

Ostatnie lata istnienia Królestwa Polskiego, wzrost liczby ludności, rozwój gospodarczy, a przede wszystkim złagodzenie polityki caratu wobec Kościoła Rzymsko-Katolickiego po rewolucji 1905 r., sprawiły, że na terenie dzisiejszej Archidiecezji Warszawskiej mogły powstać nowe parafie. Rozwój sieci parafialnych spowodował konieczność nowego podziału dekanalnego. Dlatego u zarania niepodległości w 1918 r. metropolita warszawski arcybiskup Aleksander Kakowski, wydał dekret o powstaniu nowych dekanatów. Od 1918 r. Klembów należał do dekanatu radzymińskiego wraz z siedmioma parafiami: Dąbrówka, Klembów, Kobyłka, Marki, Niegów, Nieporęt, Radzymin, Wieliszew.  Świadczą o tym także zachowane pisma Dziekana Dekanatu Radzymińskiego, pochodzące z 1918 r.,  dotyczące datków charytatywnych na rzecz najuboższych, oraz polecenie zorganizowania przez parafię Klembów  kwesty dobroczynnej na rzecz pomocy dzieciom pod hasłem „Ratujcie dzieci”.[56]

Według zapisów w księgach parafialnych w okresie II Rzeczpospolitej w parafii oprócz księdza proboszcza, posługę pełnił też ksiądz wikary. Pracował także kościelny, który według ówczesnego proboszcza, był człowiekiem o niezwykle moralnej postawie. W okresie międzywojennym w parafii posługę sprawowało dwóch proboszczów w latach 1918-1934 ksiądz Franciszek Sadowski oraz, w latach 1934-1938 ksiądz Władysław Roguski.[57]

Drugi proboszcz pracujący w parafii „w okresie międzywojnia, ksiądz Władysław Roguski, był autorem pisma wydawanego w 1935 r. – „Wiadomości Kościelnych Parafii Klembów” (numer pierwszy – w  styczniu, numer 3 ostatni we wrześniu). Czterostronnicowe pismo formatu 19,5-11,5 cm, było poświęcone akcji gromadzenia funduszy na remont kościoła.[58] Z zapisów wynikało, że kościół od wielu lat nie był remontowany.  Zniszczony został najprawdopodobniej w 1920 r. Wtedy też wojska bolszewickie zdewastowały kościół w poszukiwaniu prochów Franciszka Żymirskiego. Do ostatecznej dewastacji prochów nie dopuścił ówczesny proboszcz, który nieomal nie przepłacił tej postawy życiem.

Z wydawanych pisemek wynikało, że najpilniejszą sprawą była naprawa dachu. Wskutek prośby proboszcza w 1934 r. w październiku i listopadzie dach został naprawiony kosztem 714,55 zł. Z dobroczynnych ofiar zebrano 1129,15 zł. Pisemko odbijano w drukarni Archidiecezji Warszawskiej. Wiadomo też, że w okresie II Rzeczpospolitej działały w parafii Koła Różańcowe, ponieważ ówczesny ksiądz proboszcz wydał publikację „Sprawozdanie Kół Różańcowych w Parafii Klembów za rok 1936.” Najprawdopodobniej było to jedyne sprawozdanie. Sądząc po tytule ksiądz omówił w nich działalność kółek i wykorzystywanie zebranych składek.[59]

W 1935 r. wiosną odbył się kapitalny remont kościoła. W 1936 r. ówczesny proboszcz w Powszechnym Zakładzie Ubezpieczeń Wzajemnych ubezpieczył od ognia: kościół na kwotę 98 tyś. zł, dzwonnicę na 410 złotych, wikariat i organistrant na kwotę 6,100 zł, stodołę na 650 złotych. Wszystkie ubezpieczenia był zgodne z wartością mienia. Powodem ubezpieczenia kościoła były częste pożary w parafii.[60]

Nowa Gazeta : poświęcona wszelkim zjawiskom życia społecznego R.6, nr 385 (24 sierpnia 1911)

Pożary spowodowały też rozwój Straży Pożarnej w Klembowie. Działalność rozpoczęła w drewnianej szopie. Strażacy sami zorganizowali sprzęt i wyposażenie. Straż działała też w innych wsiach należących do parafii, m.in. w Kruszu. W Strażackich Remizach odbywały się szkolenia i wiejskie zabawy. Z pieniędzy uzyskanych z dochodów z zabaw, straż zakupiła sztandar, mundury, sikawki. Według kroniki, regularnie odbywała ćwiczenia bojowe, utrzymywała sprzęt w gotowości, ale przede wszystkim jej obecność była konieczna ze względu na nieustanne pożary nawiedzające wioskę. Funkcję naczelników w okresie międzywojennym pełnili: Jan Wojdyna, Franciszek Małecki i Marian Wojdyna. Prezesem był Andrzej Wojdyna. Ochotnicza Straż Pożarna brała udział w organizowanych zawodach gminnych i powiatowych odnosząc sukcesy. Po odzyskaniu niepodległości członkowie straży przy pomocy ludności wsi ufundowali sztandar organizacyjny. OSP uczestniczyła także w organizacji procesji, oraz niektórych świąt kościelnych. Kronika OSP informuje, że działacze strażaccy odczuwali potrzebę posiadania własnej orkiestry mając na względzie całą parafię. Determinacja i starania członków OSP, a przede wszystkim miejscowego organisty Stanisława Wesołowskiego, doprowadziły do powstania w 1925 r. orkiestry dętej liczącej 14 członków. Stanisław Wesołowski prowadził orkiestrę do wybuchu II wojny, uczestnicząc w uroczystościach państwowych i okolicznościowych imprezach. W czasie Świąt Wielkanocnych uświetniała uroczystości witając i żegnając marszem przybyłe na rezurekcję oddziały strażackie z terenu parafii, których było wówczas sześć. Orkiestra grała też na chórze kościelnym w czasie nabożeństw. Dla zdobycia funduszy strażacy chodzili z orkiestrą po dyngusie.[61]


Przypisy

    • [49] W opracowaniach dotyczących  miast sąsiadujących z Klembowem tj. Wołomin, Radzymin, Tłuszcz, pojawiają się informacje o czasach II Rzeczpospolitej, choć nie odnoszą się bezpośrednio do samego Klembowa. Wiadomo natomiast, że mieszkańcy parafii uczestniczyli w życiu tych miast, ze względu na bliską odległość i możliwość uczestnictwa  np. w jarmarkach.
    • [50] J. Szczepański, Wojna 1920 roku na Mazowszu i Podlasiu, Warszawa-Pułtusk 1995, s. 305.
    • [51] Ks. H. Czapczyk, Śp. ks. Franciszek Sadowski, proboszcz w Klembowie [w:] „Wiadomości Archidiecezjalne Warszawskie”, Warszawa 1934, s. 297-299.
    • [52] Parafie podwarszawskie – zachowany fragment notatki prasowej, na temat klembowskiej parafii, APK.
    • [53] Zapisy podejmowanych zadań przez Dział Gospodarki Gminnej – Zdrowie Publiczne i Służba Sanitarno Porządkowa, Klembów 1936, Archiwum Państwowe Miasta Stołecznego Warszawy(APmsW).
    • [54] Notatki Działu Administracyjnego, Klembów 1936, APmsW.
    • [55] Opracowane na podstawie relacji mieszkańców wsi Kraszew, notatki w zbiorach autorki.
    • [56] Odezwa Dziekana Dekanatu Radzymińskiego do Księdza Proboszcza o zorganizowanie kwest na pomoc dzieciom, Radzymin 1917 r., APK.
    • [57] ks. J. Górecki, dz. cyt., s. 10.
    • [58] A. Kołodziejczyk, Czasopisma Wołomina i regionu do 1939 r., [w:] „Rocznik Wołomiński”, t. I, red. A. Kołodziejczyk, Wołomin 2005, s. 100.
    • [59] A. Kołodziejczyk informuje, że sprawozdanie z działalności Kół różańcowych zaginęło w BUW. A. Kołodziejczyk, Czasopisma Wołomina i regionu do 1939 r., dz. cyt., s. 100.
    • [60] Dowód ubezpieczenia z roku 1936 nr 1,6,7, Radzymin 1936, APK.
    • [61] Kronika Ochotniczej Straży Pożarnej, APK.

Więcej tego autora:

+ Nie ma komentarzy

Add yours

Zostaw komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.