Prot Lelewel – wybitna postać historyczna Ziemi Wołomińskiej (II)
Małżeństwo i dzieci 15 kwietnia 1823 r. w kościele w Mińsku Mazowieckim odbył się ślub Prota Lelewela z Józefą Ślaską. Tak zapisał to pan młody: […]
Małżeństwo i dzieci 15 kwietnia 1823 r. w kościele w Mińsku Mazowieckim odbył się ślub Prota Lelewela z Józefą Ślaską. Tak zapisał to pan młody: […]
W XIX wieku dobra Wołumin należały do rodziny Meyerów, Wawrzyńca Meyera, a następnie jego syna Kazimierza. Po śmierci Kazimierza Meyera [1853 r.], nastąpił podział majątku […]
Niepozorna, niewielka miejscowość pomiędzy Wołominem, a Mińskiem Mazowieckim wita przyjezdnych niezwykle kolorowo. Mieszkańcy Woli Cygowskiej w taki właśnie piękny i radosny sposób dzielą się ze […]
Prot Lelewel był synem Karola i Ewy z Szeluttów, dziedziców Woli Cygowskiej pod Wołominem. Jego ojciec (1748-1830) był prawnikiem i działaczem administracji oświatowej. Wywodził się […]
Henryk Loelhoeffel von Löwensprung, przybyły z Prus wschodnich 1740 r., został lekarzem nadwornym Augusta III-go, ożenił się z Konstancją Jauchówną, generałówną saską, osiadł w Warszawie, […]
Pomimo, że każdy wieśniak nie gardzi zarobkiem, owszem idzie chętnie, byle mu tylko czas pozwalał, to jednak jest pewien rodzaj zarobku, od którego ludzie wiejscy […]
Z pewnością sąsiedzi Lelewela dopomogli by mu, ale starzec nie chciał od nikogo pomocy, nie będąc pewnym czy się z niej wypłaci na termin; proponowanie zaś kupna pamiątek ludziom, którzy na takie szlachetne zbytki nie mają, uważał za żart lub nadużycie. I tak gasł powoli trawiony robakiem zawodu; słońcem dla niego była miłość i cześć sąsiadów, którzy szczycili się patryarchą swoim; jak za życia nawiedzali dwór pana Prota aby ucieszyć serce, tak samo na pogrzeb zgromadzili się wszyscy i na barkach ponieśli czcigodne zwłoki. Nie grzmiały salwy nad grobem b. żołnierza, zastąpiły je westchnienia z tysiąca piersi szlachetnych, umiejących kochać co nam przeszłość zostawiła najlepszego.
…jeszcze większą namiętnością pochylonego wiekiem gospodarza Woli Cygowskiej było przechowanie pamiątek rodzinnych. Dom jego stary, zaklęsły w ziemię, był dla umiejących czuć i rozumieć przeszłość krajową piękniejszym nad wspaniałe muzea stolic europejskich. Czego tam nie było dla serca i rozumu! A jednak jacyśmy mali i mizerni! że już po prostu nie powiem: nikczemni. Przed kilku laty, zubożała rodzina słynnego drukarza Krzysztofa Plautina w Antwerpii zmuszona była sprzedać swój dom, chylący się do ruiny, swoje drewniane prasy drukarskie z XVI stulecia, swoje zużyte czcionki, kaszty i szafy, i otrzymała za to kilka milionów franków; a Prot Lelewel nie mógł otrzymać tysiąca rubli od wielkich tego świata polskiego za całą bibliotekę, gromadzoną przez Henryka, Kar. i J. Lelewelów!
Szczególny to był dwór, Wola Cygowska w Stanisławowskiem; szczególny nie ze swojego starego domu mieszkalnego i nowych budowli gospodarskich, ale z powodu swojego gospodarza i […]
Znakomita pamięć, nieomylna prawie gdy szło o rzeczy, wypadki łub osoby współczesne jego młodości, oddawała mu niepoślednie usługi; niejeden też fakt mylnie pojmowany lub przedstawiony przez młodsze pokolenie piszących, sprostował i wyjaśnił. Biorąc zaś blisko przez pół wieku udział bardzo żywy w życiu publicznem w najrozmaitszych jego kierunkach, posiadał nieprzebraną skarbnicę materiału, która zapewne ujrzy kiedyś dzienne światło w pozostawionych przezeń pamiętnikach, do ostatniej niemal chwili wciąż uzupełnianych i kompletowanych. Niepospolity obok tego miłośnik i znawca botaniki założył ś. p. Prot w Woli Cygowskiej ogród, bogactwem krzewów nieustępujący wielu specjalnie botanicznym ogrodom.
Karol urodził się w Warszawie przy ulicy Śto-Jańskiej, w nieistniejącym już dzisiaj domu Lelewelów, dawno rozebranym dla rozszerzenia kominunikacyi między ulicą Śto-Jańską a Piwną, przez tak zwany dzisiaj Zapiecek. Ochrzczono też niemowlę w kościele metropolitalnym, a do chrztu trzymali je: pocztmistrz generalny koronny i litewski Karol Marschal de Biberstein, oraz podkanclerzyna litewska Eleonora Czartoryska. Kształcili pacholę księża Teatyni, mający klasztor i kaplicę pod wezwaniem świętego Kajetana przy ulicy Długiej, gdzie dziś possessya N. 543.
Można tam widzieć w osobnych tekach wszelkie dokumenta urzędowe, odnoszące się do każdego z Lelewelów, poczynając od metryki chrzestnej niemowlęcia, a kończąc nominacyą na wójta gminy, na posła do sejmu, albo na członka rządu w leciech dojrzałych. W bibliotece, gromadzonej przez kilka pokoleń od połowy wieku zeszłego, lecz nadewszystko zebranej ręką tak biegłego znawcy druków polskich, jak był autor Bibliografcznych ksiąg dwojga, widzimy całą kohortę kronik i źródeł prawa polskiego, a szczególniej tak śliczny komplet pism czasowych polskich od początku tego wieku do roku 1630, jakiego nie zdarzyło nam się widzieć w najbogatszych księgozbiorach krajowych.
Głównie klęsce tej uległy wsie następujące: Międzyleś, Szczepanek, Jaźwie, Kobiel, Miąsse, Łysobyki, Cygów, Wólka Dąbrowiecka, Wola Cygowska, Chojny, Probostwo Poświętne, Tłuszcz i osada Wywłoka. W tych wszystkich nomenklaturach grad i straszliwa ulewa stłukły zboże zupełnie; prócz tego kartofle, kapusty, buraki, słowem wszelkie ogrodowizny z kretesem powybijane zostały, a
nawet łąki zniszczone. W niektórych miejscach wicher tak się rozszalał, że poobalał budynki, np. w Międzylesiu zburzył holendernią, cztery domy włościańskie i trzy stodoły; w Szczepanku sześć domów i stodół sześć włościańskich oraz dwie holendernie.
Bardzo często trybunały są świadkami gorszących processów między krewnymi, prawującymi się o sukcessyą. Udzielamy poniżej przykład postępku zupełnie odmiennego, przytoczonego przez jeden z dzienników porannych. […]