Marki, osiedle z przypadku i jego dziwna dola

W roku 1933 70 procentów wyroków sądowych obejmowało kradzieże polne i kradzieże drzewa z lasu. W ciągu miesiąca stycznia i polowy lutego wójt gminy Marki otrzymał 293 wyroków sądowych do egzekucji i 257 orzeczeń karno-administracyjnych. Większość tych wyroków opiewa na areszt lub grzywnę z zamianą na areszt. W Markach jednak nikt grzywny nie płaci. Prawie wszystkie wyroki są wydane na bezrobotnych, którzy nie mają ani grosza. Odsiadują areszt, porządek pewien musi być, przyjmują wyroki bez szemrania. Po odsiedzeniu idą znowu do cudzego lasu, na cudze pole, albo do cudzej piwnicy.

Dramat w Markach

W r. 1933 — 78% wyroków sądowych, zanotowanych przez Zarząd gminy Marki obejmowało kradzież z pól i drzewa, reszta zaś inne kradzieże pozatem opilstwo i zakłócenie spokoju publicznego. W ciągu miesiąca stycznia i połowy lutego b. r. Zarząd gminy Marki otrzymał do egzekucji: 293 wyroki sądowe oraz 257 orzeczeń — nakazów karno-administracyjnych. Wspomniane egzekucje w 100% prawie dotyczą bezrobotnych, którzy wobec braku gotówki odsiadują w gminie zastępczy areszt.