Wybuch II wojny światowej i okupacja (IV)

Wkrótce zobaczyliśmy czoło swoistego pochodu. Ludzie dźwigali na plecach dobytek całego życia, zawiązany w tobołki lub upchany w tekturowych walizkach. Nieliczni pchali wózki dziecięce, naładowane dobytkiem, dzieci niosąc na rękach. Krysia, koleżanka Ireny, szła, trzymając na ręku dziesięciodniowe niemowlę. Obok niej matka, pani Zduńczykowa, dźwigała rzeczy niezbędne dla trzech osób. Niektórzy prowadzili ze sobą kozy i inne domowe zwierzaki, które szkoda było zostawić. Były też paniusie, które niosły na ręku swoje pieseczki, dokarmiając je smakołykami, wtedy gdy dzieci były głodne i spragnione. Wydawało mi się to niesprawiedliwe. Tego dnia ta ludzka rzeka dotarła do wsi Nadma, około 5 km od Wołomina.

Żołnierze niezłomni. Kołaków 1944. Pamiętamy.

Zrzut pod Kołakowem był jednym z wielu, jakie wykonano w okupowanym przez Niemców kraju. Łącznie zrzucono do Polski 316 cichociemnych oraz 28 kurierów i emisariuszy. Po przegranej wojnie obronnej Polski w 1939 roku, upadku Francji w 1940, polski rząd przybył do Wielkiej Brytanii. Tam w sztabie Naczelnego Wodza powołano Oddział Specjalny. Powierzono mu zadanie łączności z ruchem oporu w okupowanym kraju. To on werbował i starannie selekcjonował żołnierzy gotowych na desant do kraju. Przyszli skoczkowie przechodzili mordercze szkolenia spadochronowe, trening fizyczny, uczono ich biegłego posługiwania się bronią.

Losy więźniów obozu NKWD w Ostrówku

NKWD nie rozpoczęło aresztowań wraz z otwarciem obozu, pierwsi ludzie którzy trafili w ich ręce więzieni byli w willi “Tatin” w Ostrówku, własności rodziny Dowbor-Muśnickich. Wielu więźniów chorowało na czerwonkę (krwawą dyzenterię). Jest to ostra choroba zakaźna, z willi Dowborów dotarła także do sąsiednich domostw, w wyniku czego zmarła mała Marysia Gołębiowska. Z dostępnych relacji wynika, że obóz nie był jedynym miejscem w którym przesłuchiwano i więziono ludzi. NKWD ulokowało swoje siedziby także w: mieszczącej się obok obozu willi p. Wesołowskich (pomiędzy przesłuchaniami więźniów trzymano w piwnicy, stłoczonych tak, że nie mogli nawet usiąść), domu p. Niedzielskiego, domu p. Jabłońskich (po więźniach pozostały napisy na ścianach), dworze p. Gołębiowskich i willi “Rozalia-Klementyna” przy ulicy Warszawskiej.

Okupacyjne losy Zygmunta Brzuszczyńskiego

„Po długich i ciężkich tarapatach znajduję się w Westfalii, pracuję w fabryce blachy. Jasia ani nikt w Wołominie nie wiedzą co się ze mną stało, bowiem w dniu 10 sierpnia 1944 roku wyszedłem rano po chleb i zostałem zatrzymany i tu przewieziony. W wolnych chwilach siedzę w baraku i wyglądam przez okno, a jest tu piękna okolica, miejscowość nasza znajduje się między górami porośniętymi świerkami i krzakami (…). Stefciu, jeśli będziesz mogła to przyślij mi ciepłą bieliznę, skarpetki i papierosy Junoki, albo tytoń”

Jan Estkowski – losy żołnierza i honorowego obywatela Tłuszcza (cz. VII)

U Rucińskiego zaaranżowano kluczowe dla konspiratorów spotkanie. Zasiąść do stołu mieli przedstawiciele lokalnej Armii Krajowej i Narodowych Sił Zbrojnych. Celem rozmów było scalenie obu organizacji na terenie powiatu radzymińskiego. Do analogicznej umowy doszło jakiś czas wcześniej na terenie sąsiedniego powiatu węgrowskiego. Tak więc na ważne spotkanie, prócz Estkowskiego zmierzali szef obwodu mjr. Edward Nowak „Jog”, oficer kontrwywiadu obwodu Wanda Maciejewska „Marcin”, ppor. Stanisław Wierzba oraz ze strony NSZ Józef Bieniek „Romański” i Kazimierz Maliński „Niedzielski”.

Close