O ks. Sadowskim w paraf. Cygów
Widząc, jak potrzebna jest oświata, a naród jednej litery nie zna, postanowiłem ja sprowadzić nauczyciela, który początków może nauczyć. Dałem dom do tej nauki i dzieciska się garnęły; uczyły się razem z mojemi. Kiedy się o tem dowiedział ks. Sadowski, to zapowiedział, że na przyszłe święta w całej naszej wsi nie będzie za to święcił. Chrystus powiedział: Błogosławieni ci, którzy cierpią, więc i ja cierpię.