Drewnica
Niedziela — dzień prześliczny; biorę aparat i wyruszam z domu, w celu zrobienia jakiejś wycieczki „in’s Grüne“. Traf zrządził, że spotykam jednego z członków Towarzystwa opieki nad nerwowo i umysłowo chorymi, śpieszącego na dworzec kolei petersburskiej. — Dokąd, doktorze? —…