Jeszcze o Ulasku

Wuj wszakże nie był postacią aż tak sielską-anielską, jaka została w pamięci dobrotliwej dziewczynki od drzewnego węgla… Potrafił, co inni wspominali z dezaprobatą, zamykać na kłódkę w obszernym spichrzu wynajętych ludzi, póki mieli tam zajęcie przy tryjerowaniu czy porcjowaniu ziarna, ponoć dla zapobieżenia ubytkom zboża. Odnosił się też z reguły ostro do pracowników w polu czy lesie, słowem miał nie najlepszą sławę srogiego pana. Dopiero bieg lat, oddalenie w czasie, łagodzące wszelkie brutalniejsze zjawiska, przydało dziedzicowi cechy łaskawości, tak mi życzliwie opisywane.

Spokojnie nad Liwcem

Urle — miejscowość letniskową zaniedbaną od lat — należy dźwignąć społecznym wysiłkiem. Powinny znaleźć się z powrotem w rzędzie znanych letnisk krajowych — odzyskać rangę, stać się ponownie czym były — płucami niedalekiej Warszawy. Dobre chęci i najlepsza wola społeczna nie wystarczy jednak do zbudowania 6-kilometrowej drogi asfaltowej, niezbędnej do połączenia letniskowych wiosek wokół Urli, utworzenia wielkiego kompleksu letniskowego dla tysięcy dzieci.

Towarzystwo przyjaciół Pustelnika — letniska

Nowe towarzystwo, jako teren swej działalności oznaczyło cała gminę Marki, dążąc, zgodnie z ustawą, do wprowadzenia i utrzymania na obszarze swej działalności wszelkich ulepszeń pod względem gospodarczym, zdrowotnym, sanitarno-hygjenicznym i ogólno-kulturalnym. Ponieważ Pustelnik posiada te same warunki klimatyczne. co Otwock, t. j. grunt piaszczysty, przepuszczalny i bezpośrednio przylega do sosnowych. pięknych lasów nieporęckich (20.000 dziesięcin), więc nie dziwnego, że w rozwoju Pustelnika zainteresowane są liczni mieszkańcy Warszawy, a miejscowy starosta Gajewski oraz jego zastępca, dr. Gołąb, okazali należyte zrozumienie i poparcie, szczególniej w usiłowaniach nowych władz Towarzystwa o zdobycie szosy, łączącej szosę Radzymińską z szosą Jabłonowską.