Tramwaje konne w Wołominie (IV)
Linia VI To druga linia kolejki konnej w dobrach właściciela Wołomina Henryka Wojciechowskiego. Pierwsza linia ruszyła w lipcu 1897 roku i kursowała z okolic stacji […]
Linia VI To druga linia kolejki konnej w dobrach właściciela Wołomina Henryka Wojciechowskiego. Pierwsza linia ruszyła w lipcu 1897 roku i kursowała z okolic stacji […]
Linia V W sierpniu 1899 r. grono kapitalistów warszawskich powzięło zamiar zbudowania kolejki wąskotorowej od stacji w Wołominie do Radzymina w celu zaprowadzenia stałego ruchu […]
Linia I W drugiej połowie lipca 1896 r. prasa poinformowała, że w ślad za parcelującym swe tereny Granzowem poszli kolejni właściciele. Sprzedaż rozpoczęła się od […]
Z czego podwarszawski Wołomin sławny jest na całą Polskę wie każdy, ale czy ktoś słyszał o funkcjonujących niegdyś w Wołominie tramwajach…? Niniejszy artykuł powstawał ze […]
Geneza kolei warszawsko-petersburskiej i jej wpływ na rozwój miejscowości położonych przy tym szlaku komunikacyjnym, na obszarach należących obecnie do woj. warszawskiego i ostrołęckiego (do 1914 […]
Śmiało można zaliczyć Radzymin do miasteczek mających swój niepowtarzalny urok (500-lecie nadania praw miejskich będzie uroczyście świętowane w 1975 r.). Jest czyste i co najważniejsze — spokojne; owocuje energicznie przeprowadzana batalia przeciwko miejscowym chuliganom. Dumą miasta są aż 4 szkoły średnie, do których uczęszcza młodzież z całego powiatu. Wiele prywatnych mieszkań zamieniono na stancje, gospodarze miasta myślą o budowie internatów — inwestycji realnych jednak dopiero po zrealizowaniu najistotniejszej sprawy — przygotowania terenu pod budownictwo mieszkaniowe.
(…) Przez godzinę jazdy samowarkiem z Warszawy do Radzymina (22 km), nasłuchać się można wielu „sensacyjnych opowieści”. Jak to przed tygodniem w biały dzień na […]
Kiedy zastąpią „żydowskie omnibusy“ nowoczesne środki lokomocji Pisaliśmy już o kolejce mareckiej, której parowozy, zw. „samowarkami”, posuwające się w tempie… żółwia, a lilipucie wagoniki tworzą […]
Zielonka musi się modlić w szczupłej kapliczce Schroniska dla Nauczycielek, bo na własny kościół jakoś zdobyć się nie może. Wprawdzie jest już plac, ale zbiórka na budowę kościoła idzie opieszale. Cmentarza brak, zmarłych wozi się furmankami 4 kilometry do Kobyłki. Wadliwy jest też podział administracyjny osady: należy ona do dwu powiatów, dwu gmin i ma “nad sobą” trzech sołtysów! A potem się dziwić, że nie wie lewica, co czyni prawica. Że idzie się do jednego sołtysa po adres kogoś z mieszkańców, a on odsyła do kolegi, bo to nie jego “strefa”.
W zawrotnym wyścigu sprawności, jaki dziś jest sprężyną wielkich robót technicznych wogóle, a rozbudowy sieci kolejowej w szczególności, każda minuta zyskana, każdy kilometr drogi „zgubiony” […]
Niedawno pomiędzy Markami i Strugą najechały na się dwa pociągi, a obecnie mamy do zanotowania nowy fakt wymownie ilustrujący nieporządek panujący na tej kolejce. Przed kilku dniami na stacyę Struga przyprowadzono poranionego człowieka, aby udzielić mu pomocy lekarskiej, i nałożyć opatrunek. Na stacyi jednak nietylko niebyło potrzebnych bandaży, waty i t.p. środków opatrunkowych, ale nawet brutalnie odmówiono rannemu pomocy.
Na stacyi Pustelnik, będącej węzłem pobocznych linii fabrycznych i prywatnych zakładów przemysłowych, znajdują się murowane bydynki stacyjne, wodociąg i ubikacye dla personelu kolejowego. Na stacyi Struga — mamy również znakomite urządzenia stacyjne, werendy dla przyjeżdżających pasażerów z Warszawy, biura naczelnika stacyi oraz na pobliskim przystanku — „Wenecya” — specyalny budynek dla pasażerów wraz z bufetem dla spacerujących w poblizkim parku wycieczkowiczów warszawskich. W krańcowym punkcie kolejki — Radzyminie znajdują się nowe, w ubiegłym roku postawione murowane budowle stacyjne, urządzenia wodociągowe itp. Całokształt omówionych urządzeń kolejowych, inowacyj, oraz ustawiczne powiększanie taboru przewozowego wykazują dalekoidącą pieczę i starania akcyonaryuszów.
Przed kilku dniami odbyły się na linii kolejki mareckiej, należącej do kolei Warszawsko-Wiedeńskiej próby telefonowania z pociągu, będącego w pełnym biegu. Nowy system jest wynalazkiem […]
Oto kolejka marecka ma zaszczyt wzięcia rekordu między wszystkiemi kolejami naszego kraju w ilości zanotowanych i niezanotowanych okaleczeń i zabójstw ludzi i zwierząt. Co dni kilka nowy wypadek, nowe zabójstwo człowieka, nowe posiekanie, okaleczenie, przejechanie konia, krowy, potrzaskanie wozu i t. p. Ktoś kiedyś już powiedział, że gdyby zmusić zarząd kolejki do stawiania krzyżów na miejscach zabójstw, jeździlibyśmy od Pragi do Radzymina przez cmentarz.