Kto winien?

Oto kolejka marecka ma zaszczyt wzięcia rekordu między wszystkiemi kolejami naszego kraju w ilości zanotowanych i niezanotowanych okaleczeń i zabójstw ludzi i zwierząt. Co dni kilka nowy wypadek, nowe zabójstwo człowieka, nowe posiekanie, okaleczenie, przejechanie konia, krowy, potrzaskanie wozu i t. p. Ktoś kiedyś już powiedział, że gdyby zmusić zarząd kolejki do stawiania krzyżów na miejscach zabójstw, jeździlibyśmy od Pragi do Radzymina przez cmentarz.

Katastrofa na stacyi Tłuszcz

W chwilę potem rozległ się huk i trzask: parowóz pociągu towarowego wpadł na ostatnie wagony pociągu stojącego na stacyi. Siła uderzenia było tak wielka, że pociąg osobowy potoczył się przeszło o 40 sążni naprzód, pociąg zaś towarowy, posunąwszy się jeszcze o 12 sążni, wykoleił się i zatrzymał w odległości 32,7 sążnia od pociągu osobowego. Z lokomotywy pociągu towarowego spadły koła i komin, ważący około 1,700 funtów, cztery wagony od strony parowozu spiętrzyły się jeden na drugi i rozleciały prawie na kawałki. Następstwa wypadku dla pociągu osobowego były o wiele groźniejsze: dwa ostatnie wagony III kl, wtłoczyły się jeden w drugi, a wagon Nr 1115 połamany został doszczętnie na kawałki; trzy pary osi jego wraz z kołami leżały około parowozu towarowego w odległości kilkudziesięciu kroków od kadłuba. Pozostałe wagony były mniej uszkodzone. Tender i lokomotywa pociągu osobowego pozostały w całości.