Wywalczona koncesja

Kiedy Polacy przejęli władzę, starosta wołomiński Orłowski zwlekał z udzieleniem mi koncesji na odlewnię. Należy tu zauważyć, że zarówno Orłowski, jak i jego pomocnik Piotrowski byli tolerancyjni w stosunku do Żydów.

Był to dla mnie duży problem, bo chciałem być polskim obywatelem ze wszystkimi prawami. W końcu po kontroli, którą przeprowadziła specjalna komisja, otrzymałem koncesję.

Żydowscy posłowie w Sejmie prowadzili zażartą walkę o pełne prawa obywatelskie. W Wołominie endecy nie dopuszczali, aby ten problem był poruszany na posiedzeniach rady miasta. Kwestia obywatelstwa była przekładana na później, na czas po zawarciu pokoju ze Związkiem Sowieckim. Ten sam doktor Czaplicki powiedział do mnie na wpół dumnie, na wpół sarkastycznie: „Co to będzie, kiedy sześćset tysięcy Litwaków otrzyma polskie obywatelstwo? Czy Żydzi docenią wspaniałomyślność polskiego narodu?”

Były to czasy niebezpieczne dla Żydów. Hallerczycy napadali na tradycyjnie ubranych starozakonnych, obcinali lub wyrywali im brody i pejsy, bardzo często ze skórą. Policja nie reagowała, wyższe władze nie podejmowały ostrzejszych środków. Powszechnie było wiadomo, że to zorganizowane napady. Do kilku takich napadów doszło także w Wołominie, na ulicach, na dworcu i w pociągach. Bywały dni, gdy Żyd z brodą i pejsami nie mógł bezpiecznie wyjść na ulicę.

Podczas wojny polsko–bolszewickiej, kiedy wkroczyła Armia Czerwona, zrobiło się jeszcze bardziej niebezpiecznie. Propaganda w wojsku polskim przedstawiała wszystkich bolszewików albo jako Żydów, albo ich szpiegów. Symbolem rosyjskiego komunizmu był Trocki. Polscy żołnierze, którzy przechodzili przez Wołomin, rozrzucali ulotki z karykaturami Trockiego. Był to Mefisto, który siedzi na stosie obciętych głów i śmieje się sarkastycznie i z satysfakcją. W Wołominie rozstrzelano płockiego rabina uznanego za szpiega.

Fragment Księgi Pamięci Żydów Wołomina
tłumaczenie: Katarzyna Brodacka i Mirjam Boehm
redakcja tekstu: Marzena Kubacz i Agata Sobczak

Więcej tego autora:

1 Comment

Add yours
  1. 1
    Michał Janik

    Naprawdę w Księdze Pamięci jest napisane, że w Wołominie rozstrzelano płockiego rabina? To nie błąd w tłumaczeniu? To znana sprawa, tyle, że to nie rabin, tylko cadyk, nazywał się Chaim Szapiro i został skazany na rozstrzelanie przez sąd doraźny za pomaganie bolszewikom. Pierwsze słyszę, aby go rozstrzelano w Wołominie.

Zostaw komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.