Z dziejów Radzymina w XVIII-XIX wieku

Rozkwit miasteczka nastąpił w okresie Oświecenia, gdy jego dziedziczką była ks. Eleonora Czartoryska. Wówczas to proboszczami w Radzyminie byli sławni księża: Ignacy Nagurczewski i Kazimierz Narhutt.

Pierwszy z nich (1725-1811) był najpierw profesorem w sławnej szkole pijarów Collegium Nobilium w Warszawie i w założonej przez króla Stanisława Augusta Poniatowskiego Szkole Rycerskiej. Wykładał w nich literaturę polską i łacińską oraz historię, był też wybitnym tłumaczem i pedagogiem. Jego uczniami byli znani Polacy: Tadeusz Kościuszko, Karol Kniaziewicz, Jakub Jasiński, Julian Ursyn Niemcewicz i Antoni Madaliński. Później ks. Nagurczewski uczył i wychowywał księcia Józefa Poniatowskiego, bohatera wojen napoleońskich. Zawdzięczamy jemu tłumaczenia tak znakomitych i znanych dzieł, jak „Iliada” Homera, „Eneida” Wergiliusza, „Mowy” Demostenesa, „Pieśni” Horacego. Ks. Nagurczewski bywał u króla na sławnych obiadach czwartkowych, znał wielu znakomitych Polaków epoki Oświecenia. Dzięki protekcji księcia Michała Czartoryskiego w końcu lat 70-tych otrzymał probostwo w Radzyminie. Przebywał tu na parafii przez kilkanaście lat, aż do nieszczęść drugiego i trzeciego rozbioru Polski. Po upadku Rzeczypospolitej był jeszcze przez pewien czas członkiem Towarzystwa Przyjaciół Nauk w Warszawie.

Drugi wybitny proboszcz Radzymina tej epoki, ks. Kazimierz Narbutt (1738-1807), był znanym pijarem, pedagogiem, pisarzem i tłumaczem. Po ukończeniu studiów w Warszawie i Rzymie wykładał w szkołach pijarów historię, język francuski, retorykę i filozofię, tłumaczył też dzieła teologiczne. Podobnie jak ks. Nagurczewski, był protegowanym księcia Michała Czartoryskiego. Za jego wstawiennictwem otrzymał w 1775 r. probostwo w Radzyminie (a więc przed Nagurczewskim). Godność tę sprawował krótko, przez trzy czy cztery lata, przyczynił się jednak znacznie do budowy istniejącego do dzisiaj kościoła w Radzyminie, fundacji księżnej Eleonory Czartoryskiej. Później opiekował się nią aż do jej śmierci. W 1775 r. ks. Narbutt został też członkiem Komisji Edukacji Narodowej. Wyróżnił się w pracach Komisji do Ksiąg Elementarnych. Opracował m. in. elementarz dla szkół wiejskich, pracował nad podręcznikami i programami nauki moralnej, fizyki i matematyki, był rzecznikiem nauczania w języku polskim. Z Radzymina przeniósł się niebawem na probostwo do Lidy. Miał zostać biskupem Grodna, ale rozbiory Polski uniemożliwiły mu uzyskanie tej godności. Po upadku Rzeczypospolitej wycofał się z życia publicznego.

Rozbiory Polski zaciążyły też fatalnie na losach Radzymina. Miasteczko zupełnie podupadło, zostało odcięte od związków gospodarczych i kulturalnych z bliską mu Warszawą, znalazło się na odległych peryferiach państwa Habsburgów. Zmiany nastąpiły w 1809 r., gdy doszło do wojny Napoleona i sprzymierzonego z nim Księstwa Warszawskiego z Austrią. W nocy z 25 na 26 kwietnia grupa płk. Jana Sierawskiego zaatakowała austriacką załogę Radzymina. Bitwa przyniosła Polakom zwycięstwo. W kilka miesięcy później pobita przez Napoleona Austria musiała oddać Księstwu Warszawskiemu tzw. Nową Galicję. Radzymin znalazł się w granicach Księstwa Warszawskiego.

W 1812 r. przez miasteczko przemaszerowały kolumny Wielkiej Armii Napoleona idące na podbój Rosji. Wyprawa, jak powszechnie wiadomo, zakończyła się klęską Francuzów. W kilka miesięcy później niedobitki Wielkiej Armii wracały przez Radzymin na zachód. W ślad za nimi przyszły wojska rosyjskie. Po upadku Napoleona Radzymin znalazł się w granicach Królestwa Polskiego, utworzonego na kongresie wiedeńskim, jako na pół suwerenne państwo pod berłem cara Rosji.

Radzymin był wtedy własnością hr. Teresy Raczyńskiej z Moszczeńskich, marszałkowej nadwornej koronnej. Jej córka Magdalena wyszła za mąż za generała wojsk koronnych, Michała Lubomirskiego. Jeden z jej synów, Edward, został w 1821 r. kolejnym dziedzicem miasteczka. Początkowo pracował w rosyjskiej służbie dyplomatycznej w Wiedniu, Berlinie i Londynie, następnie osiadł w Radzyminie i zajął się majątkiem oraz pracą pisarską. Wydał cykl poetycki „Groby w dniu śmierci Tadeusza Kościuszki” oraz prace historyczno-statystyczne o Wiedniu i Anglii. Był rzecznikiem literatury romantycznej, demokratą i patriotą, dlatego mocno naraził się cenzurze rosyjskiej. Zmarł 26 lutego 1823 r. w Warszawie na skutek rany odniesionej w pojedynku z oficerem Ignacym Grocholskim. Znaczną część swego majątku w Radzyminie przeznaczył na cele dobroczynne, przede wszystkim na założenie w Warszawie Instytutu Oftalmicznego (Okulistycznego). Pierwszeństwo w leczeniu mieli mieszkańcy Radzymina. Część swych dochodów przeznaczył też na renowację kościoła w Radzyminie oraz pomoc materialną dla ubogich mieszkańców Radzymina i włościan z jego okolicy.

Po jego śmierci Radzymin przeszedł we władanie barona Mohrensteina, urzędnika wielkiego księcia Konstantego. W 1830 r. nowy dziedzic zbudował w miasteczku szpital, który wydzierżawił stacjonującemu w Radzyminie pułkowi saperów. Szpital miał 40 łóżek dla chorych żołnierzy, jego długoletnim dyrektorem był oficer rosyjski, dr med. Istocznikow.

Podczas Powstania Listopadowego Radzymin był obiektem walki między Polakami a Rosjanami. Latem 1831 r. oddział Kozaków przeprawił się przez Bug i wpadł do Radzymina, plądrując domy i sklepy. Na wieść o tym dowódca pospolitego ruszenia powiatu stanisławowskiego, mjr. Leon Drewnicki (dziedzic majątku w dzisiejszej Drewnicy w Ząbkach) na czele 300 żołnierzy ruszył na nieprzyjaciela i przepędził go z miasteczka. Następnie powrócił na Pragę. W Radzyminie pozostało na straży kilkunastu ułanów. Dali się oni niebawem zaskoczyć Kozakom. W potyczce zginęli niemal wszyscy ułani, tylko dwóch z nich zdołało ujść na cało na Pragę.

Po upadku powstania Rosjanie znowu stanęli garnizonem w Radzyminie. W 1840 r. Radzymin stał się własnością Krusensteinów. W trzy lata później przeniesiono tu Instytut Nauczycielstwa z Łowicza. Budynek dla szkoły zaprojektował sam mistrz Antonio Corazzi (1792-1877), autor Pałacu Staszica, Teatru Wielkiego, Banku Polskiego i wielu innych budowli w Warszawie, czołowy przedstawiciel późnego klasycyzmu w Europie. Instytut Nauczycielski działał w Radzyminie do 1862 roku, później został przeniesiony do Konina. W okresie radzymińskim wykładali w nim wybitni profesorowie: ksiądz Józef Hollak (1812-1890) – autor pierwszego w Europie podręcznika mimiki dla głuchoniemych, wykładowca religii i pedagogiki, proboszcz Radzymina w latach 1846-1866, Aleksander Baudoin de Courtenay – potomek rodziny francuskiej osiadłej w Warszawie, szczery Polak i patriota, uczestnik Powstania Listopadowego, profesor matematyki, ojciec znanego językoznawcy Jana, kandydata na prezydenta Polski w 1822 roku, Julian Ohorowicz – inspektor szkolny, pedagog, ojciec znanego później publicysty Juliana.

W 1861 r. miasteczko strawił w dużej mierze wielki pożar. Zabudowa prawie w 100% była wówczas drewniana, w suchej i gorącej porze roku pożary były więc nadzwyczaj niebezpieczne. Spłonął wtedy nawet i pałac, wzniesiony przez ks. Eleonorę Czartoryską. Nowy dziedzic Radzymina, Antoni Skarbek-Kruszewski, poseł na sejmy Królestwa Polskiego, właściciel dóbr ziemskich na Litwie, rozebrał resztki pałacu i zbudował dwór. Prowadził na dużą skalę wyrąb okolicznych lasów, a wykarczowane tereny przeznaczał na działki dla kolonistów niemieckich przybywających gremialnie w te strony. W 1869 r. we wsi Radzymin powstał kościół ewangelicki i szkoła niemiecka. W tym okresie napłynęli do Radzymina także i Żydzi, którzy rychło zdominowali życie gospodarcze miasteczka. Pod koniec lat 60-tych w Radzyminie mieszkało już prawie 2 tys. Żydów, około 1200 Polaków i 55 Niemców. Rzemiosło reprezentowało wówczas 81 majstrów, w tym 11 piekarzy i 9 rzeźników, handel – 31 kramarzy, inteligencję – 11 urzędników, 2 lekarzy, aptekarz i 2-3 nauczycieli miejscowej szkoły, do której uczęszczało 139 uczniów.

Podczas Powstania Styczniowego Radzymin znowu stał się areną walki. 30 lipca 1863 r. o godz. 3.00 wojska rosyjskie osaczyły stojący w lasach w pobliżu miasteczka oddział powstańców i zaatakowały go przeważającymi siłami. Po krótkiej, ale zaciętej walce powstańcy zdołali jednak przedrzeć się przez obławę i ujść lasami w stronę Kałuszyna. 5 sierpnia Rosjanie uderzyli na nich ponownie, ale znowu bez powodzenia. Powstańcy straciwszy kilku zabitych i rannych wymknęli się z obławy i uszli na Podlasie. Zapewne w tym oddziale byli mieszkańcy Radzymina i jego okolic.

Wieści Podwarszawskie
R.5, 1995 nr 45 (247)

Więcej tego autora:

+ There are no comments

Add yours

Zostaw komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.