Wojsko szwedzkie pod Warszawą!

makieta kosciola
makieta kosciola

Zdala, ze stromego pagórka, pokrytego kosodrzewiną schodziło w szyku bojowym wojsko. Ale jakże barwne i strojne: szerokie, pasiaste spodnie, wysokie, czerwone buty z “wyłogami”, luźne bluzy, bardzo kolorowe, przepasane czerwonemi, skórzanemi pasami, na głowach hełmy z 17-go wieku, a w rękach wysokie halabardy. Widok barwny i niezwykły. Wła­śnie mijali pole widzenia aparatu filmowego, przy którym operator nakręcał jedną ze scen batalistycznych. Obok niego w białym kitlu z wielkim megafonem przy ustach, reżyser Puchalski energicznie wydawał rozkazy, a dalej trębacze wygrywali takt. Zdala, na innym, dość wysokim pagórku wzniesiono jakąś budowlę.