Rozoczęcie sezonu letniego 1914
Kasyno Udziałowe w Urlach. Rozoczęcie sezonu letniego. W niedzielę dnia 28 czerwca 1914 r. Wieczór Taneczny dla członków Kasyna, ich rodzin oraz wprowadzonych gości. Rozpoczęcie […]
Kasyno Udziałowe w Urlach. Rozoczęcie sezonu letniego. W niedzielę dnia 28 czerwca 1914 r. Wieczór Taneczny dla członków Kasyna, ich rodzin oraz wprowadzonych gości. Rozpoczęcie […]
Podług planu, urządzone tam będą: teatr, hotel, sale do tańca, halla wód mineralnych, kręgielnie, gimnastyka, karuzele, huśtawki, staw z łódkami motorowemi i z mechanizmami rowerowemi, wyspa na stawie, młyn z balonami, tor dla cyklistów w około stawu, i t. d. i t. d. Zarząd kolejki mareckiej zwiększa swój tabor kosztem 100,000, zamierza bowiem wysyłać specjalne pociągi do nowej stacji „Wenecja”, szybsze, za opłatą po 40 kop., tam i z powrotem.
Pod tą prostą, a pociągającą nazwą, odbędzie się w Urlach, jednem z najludniejszych i najpiękniejszych letnisk pod Warszawą, zabawa w sobotę nadchodzącą, d. 18-go b. […]
Dla starych dzieci Urle mniej mają powabu, z wyjątkiem młodych stadeł małżeńskich i par zakochanych. Ale powiedzcie mi państwo, czy takim jest gdzie źle na świecie? Mniej powabu mają dlatego, że, proszę mi przebaczyć jasne postawienie kwestii, Urle są… nudną dziurą. Podobno w ostatnich latach przebywa w nich rocznie 3—4 tysięcy letników — i letnicy ci nie mają żadnej rozrywki, żadnego koncertu, restauracji, kawiarni, żadnej czytelni, żadnego kasyna. Garstka ich bawi się, urządzając teatrzyki amatorskie, skacząc w małej salce i słuchając wycia gramofonów. Ale wszystko to pochodzi z inicjatywy osób prywatnych — tego rodzaju zabawy można zresztą urządzać wszędzie, gdzie przepędza lato nie 3000, lecz 100 osób – przedsiębiorcy na Urle nie raczyli zwrócić uwagi.
Bardzo ochoczym wieczorem tanecznym zakończono sezon letni w Urlach. Dzięki więc uprzejmości pana Jana Thonnesa, kasyno udekorowano na ten wieczór istną powodzią lampek, a pirotechnik-amator, […]
Zamurowano w otworze narożnika fundamentów parę numerów pism miejscowych, kilka monet i żeton, ofiarowany przez towarzystwo pielgrzymów warszawskich. Zaproszeni przedstawiciele prasy, artyści i znajomi pana Z. podejmowani byli wraz z kapłanem do późnego wieczora. Kolej, nieprzyzwyczajona do niespodzianek podobnych, pociągi wieczorne w Wołominie zaopatrywać musiała w wagony dodatkowe, co naturalnie było powodem opóźnień.