Z Wołomina otrzymaliśmy opatrzony licznymi podpisami list treści następującej:
Wobec rozpoczęcia nowego roku szkolnego nasuwają się smutne refleksje. Oto w m. Wołominie, położonym w odległości 18 kilometrów od stolicy, liczącym 15.000 mieszkańców, szkolnictwo powszechne znajduje się w bardzo opłakanym stanie. Około 300 (oficjalnie 150) dzieci nie uczęszcza do szkoły z powodu braku pomieszczeń.
Z pośród istniejących 4-ch szkół tylko jedna odpowiada warunkom stawianym przez władze szkolne, pozostałe 3 szkoły nie tylko nie mają odpowiednich pomieszczeń, boisk itp., ale mieszczą się w lokalach prywatnych, położonych w śródmieściu przy najruchliwszych ulicach. Toteż w czasie pauz ulica jest jedynym terenem gier i zabaw młodzieży.
Mimo, że od 8-ech lat w Zarządzie miejskim Wołomina na ogólną ilość 5-ciu członków zasiada 2-ch nauczycieli (wice-burmistrz i ławnik), mimo że czwartą część radnych miejskich również stanowi nauczycielstwo, sprawa polepszenia opłakanego stanu szkolnictwa w tym mieście wcale nie posunęła się naprzód. Aczkolwiek przed rokiem znaleźli się nawet ofiarodawcy placów pod nowy budynek szkolny, zarząd miejski, żadnej zewnętrznej działalności w kierunku budowy nowej szkoły nie przejawił, lekceważąc w ten sposób społeczeństwo chętne do daleko idących ofiar.
Wieczór Warszawski
R. 10, 1937, nr 281
Autora wspiera Wołomin Światłowód
+ There are no comments
Add yours