Krzyż pamiątkowy

Na pamiątkę bytności w Wołominku J. E. ks. biskupa Ruszkiewicza, postawiono krzyż żelazny na granitowym postumencie, ogrodzony żelazną balustradą, ze składek obywateli i letników. Poświęcenia […]

W sprawie parobków

siewba
siewba

Bracia Parobcy! Wielu z pośród was w listach do „Siewby” skarży się na ciężkie warunki waszej służby, a często nawet na uszczuplenie przez waszych pracobiorców […]

Z mojej podróży

Czytelnik pomyśli, żem podróżował poza granicą, — i tak jest: podróż moją z Klembowa odbyłem w granice parafii Niegowa, dekanatu radzymińskiego, gdzie administratorem parafii, jak […]

Nadmierna gorliwość

siewba
siewba

D. 17 maja r. b. członka naszej rerlakcyi J. O. spotkała śmieszna przygoda, wywołana zbytkiem gorliwości strażników policyjnych. Przejeżdżając przez Wołomin inny członek naszej redakcyi, […]

Oświata stoji tu bardzo nizko

Oświata stoji tu bardzo nizko. Szkoły niema wcale, i chociaż roku zeszłego w Jadowie powstało parafjalne koło Macierzy szkolnej, z naszej wsi zaledwie kilku gospodarzy do koła tego się zapisało. Inne wioski w okolicy przynajmniej pracują nad tem, aby mieć szkoły, u nas zaś nic.

Jerzy Jeziorański nie żyje

Bolała go ciemnota w okolicy i nieufność sąsiadów; wszelkiemi siłami starał się ją zwalczyć i dokazał tego, że ci sami, którzy zpoczątku mu nie dowierzali, potem lgnęli doń jak do brata. Przyjaźń ta pomiędzy zmarłym a włościanami w okolicy wzmogła się szczególniej w roku 1905, kiedy objeżdżając osobiście wszystkie wsie w gminie, poruszył serca sąsiadów gospodarzy dla głodnych robotników w Warszawie. Wtedy przyjechał z Radzymina do Warszawy na czele czterdziestu furmanek z kartoflami, które włościanie złożyli głodnym braciom w ofierze. Kiedy przed rokiem pożar nawiedził wieś Małopole, zmarły nietylko pośpieszył na ratunek, ale potem pierwszy pomyślał o niesieniu pogorzelcom pomocy i zbierał dla nich zapomogi po dworach.

Straszny wypadek

Jerzy Jeziorański
Jerzy Jeziorański

Na tydzień przed Wielkanocą, w samą nie dzielę Palmową, p. Jerzy Jeziorański właściciel majątku w Głuchach pojechał konno do Dąbrówki (pow. Radzymiński), aby wziąć udział […]

Czytelnia w Jadowie

siewba
siewba

Z Sulejowa. Chcę dziś podzielić się radością ze wszystkimi współczytelnikami „Siewby“, jaką nam sprawia nasza czytelnia w Sulejowie. Oto za staraniem naszego wielce czcigodnego proboszcza […]

Nieprawdą jest

siewba
siewba

W imię sprawiedliwości uprzejmie proszę Szan. Pana o wydrukowanie w swem piśmie sprostowania z powodu pomieszczonego w Nr 4 „Siewby” artykułu p. t. „Z wyborów”. […]

Napad na urząd gminny

slowo e
slowo e

Do kaneclaryi gminnej we wsi Ręczaje, w pow. radzymińskim, weszło przed kilku dniami 6-iu uzbrojonych w rewolwery nieznajomych młodzieńców, którzy od pomocnika pisarza gminnego Widalskiego zażądali pod grozą śmierci, aby jednego z przybyszów zaprowadził do mieszkania pisarza gminnego Peketa. Widalski zmuszony był uledz. Toż samo zrobił i Peket, którego nieznajomy zmusił do udania się do kancelaryi gminnej i wydania im czystych, książeczek paszportowych.