Walka z sowieckimi samochodami pancernemi 16.VIII pod Radzyminem

Wkrótce kompanje minęły cmentarz radzymiński i wysunęły się poza miasto. Na pobliskich polach i łąkach było pusto, dalsze przedpole zakrywa­ła mgła poranna. W lewo, obok szosy stały nieruchomo wiatraki a dalej na północ rysował się obok ciemnego tła lasu skraj zabudowań wsi Mokre. Na szosie nie było widać żadnego ruchu. Niebawem kompanje przekroczyły linję okopów, znajdujących się pod miastem i dochodziły do rozwidlenia dróg. Nagle zobaczono na szosie od strony Dybow a samochód pancerny a za chwilę rozpoznano i drugi, któ­ry posuwał się w pewnej odległości.

Poległym pod Radzyminem

Grupa uczestników uroczystości radzymińskich i b. uczestników walki pod Radzyminem. — M. in. widoczni są płk. Józef Liwacz (x), gen. Branicki b. dow. 5-go p. 8. p. (1), burmistrz Radzymina Marszał (2), płk. Janowski obecny dow. 5.p.s.p.(3).

Dni zgrozy zawisły nad Polską w pamiętnych dniach sierpniowych 1920 roku. Watahy barbarzyństwa wschodniego stanęły u wrót stolicy. Zdawało się, że tłuszcza bolszewicka rozleje się […]

Uroczystości w Radzyminie

Poświęcenie Kaplicy w Radzyminie w obecności P. Prezydenta i delegacyj organizacyj wojskowych i społecznych. (1927)
Poświęcenie Kaplicy w Radzyminie w obecności P. Prezydenta i delegacyj organizacyj wojskowych i społecznych. (1927)

Dnia 9 b. m. Radzymin był widownią podniosłej uroczystości poświęcenia pomnika-kaplicy na cześć poległych w obronie kraju i stolicy przed zalewem hord Wschodu pięciuset bohaterów […]

Na mogile tych, którym nie było dokonać cudu, wzniesiono pomnik

ossow
ossow

Wczoraj właśnie odbyła się rzewna uroczystość odsłonięcia po­święcenia pomnika ossowskiego. Zgromadziła ona przeszło 3.000 osób, przeważ­nie przedstawicieli stolicy i mieszkańców okolicznych, przybyłych oddać hołd poległym. Był więc duży, kilkaset głów liczący oddział harcerzy war­szawskich, do którego przyłą­czyła się drużyna wołomiń­ska; były harcerki, był liczny zastęp naszych dzielnych wio­ślarzy i wioślarek ze sztanda­rami, liczny pluton „Sokołów”, dalej oddział Związku strzelec­kiego z Wołomina, grupa b. Hallerczyków, była też mło­dzież niektórych szkół warszawskich, obok której dzia­twa szkolna z Wołomina pod kierunkiem nauczycieli. Dzia­twa szkolna z Osowa, niosąc małe chorągiewki o barwach narodowych, przybyła wraz z procesją z parafii W Okuniewie, wiedzioną przez probosz­cza ks. Wasilewskiego; towa­rzyszył jej odział Okuniewskiej straży ogniowej z orkiestra. Armie reprezentował: batalion manewrowy piechoty z doświadczalnego Centrum wyszkolenia w Rembertowie, bateria 28 p. a. p. z manewro­wego dywizjonu w Rembertowie i orkiestra 36 p. p. wszystko pod dowództwem ppułk. Patera.

Pomnik pod Osowem

Od osób, zajmujących się budową pomnika poległych pod Osowem otrzymaliśmy z prośbą o ogłoszenie w Gazecie, co następuje: Dwie mile we wschodniej stronie od Warszawy, […]

W pierwszą rocznicę

Okoliczna ludność umaiła groby kwiatami, za co należy się jej uznanie. Bratnią mogiłę otoczyła płotem, okryła darnią i zaopatrzyła w krzyże, słowem zabezpieczyła od doraźnego zniszczenia sekcja wojskowa opieki nad grobami. Zabezpieczenia tego dokonano dopiero w ostatnim czasie wskutek starań i domagań się grona osób dobrej woli, które patrzyły na zupełne zniszczenie mogiły i na wałęsające się po niej psy i gadzinę polną. To zacne grono stanowią: pp. Wanda z Korzonów Konradowa Prószyńska, Walenty Szczucki, Wincenty Krasiński i por. Józef Gorbaczewski.

Na grobach obrońców Warszawy

Cmentarz poległych pod Ossowem. Pocztówka z cyklu "Obrona Warszawy", rok 1920
Cmentarz poległych pod Ossowem. Pocztówka z cyklu "Obrona Warszawy", rok 1920

W ostatnią niedzielę wrześniową postanowiono skromnym obchodem uczcić pamięć obrońców Warszawy i groby bezimienne poświęcać. Zajął się tem serdecznie dowódca poligonu w Rembertowie, pułkownik Hulanicki, ten arna, co po bitwie pamiętnej 1 zakrzątnął się, aby ciała bohaterów na miejscu śmierci zaszczytnej godnie pogrzebać. Uroczystość była prosta i skromna. Ks. kapelan Herget poświęcił krzyż drewniany. Chór żołnierski śpiewem żałobnymi pożegnał towarzyszów, co już w obronionej polskiej ziemi sen wieczny znaleźli. Przybyło na ten obchód kilka setek osób, przeważnie z pośród rodzin, towarzyszów broni i szkolnej młodzieży. Spora grupa dzieci ze szkół i ochron zasypała całą mogiłę smutnemi kwiatami jesieni.