Trzej policjanci ranni — Trzej chłopi zabici, wielu rannych
Miasteczko Jadów pod Radzyminem, niedaleko Warszawy, było wczoraj w godzinach popołudniowych terenem krwawych zajść. Według informacyj, jakie otrzymaliśmy ze strony władz, sprawa przedstawia się następująco: Od pewnego czasu zarząd miasteczka Jadów podwyższył opłaty rogatkowe za wjeżdżające na targ wozy do 2 zł. 50 gr., co się spotkało z powszechnem niezadowoleniem okolicznych kmiotków. Ponieważ chłopi nie chcieli opłacać rogatkowego, policja otrzymała polecenie niewpuszczania ich do miasta. Gdy wozów zebrała się większa ilość, wówczas do zgromadzonych zwrócił się starosta powiatowy, tłumacząc, że opłaty muszą być pobrane, a winni ich nieuiszczenia będą mieli protokuły policyjne, a w konsekwencji sprawy sądowe. Po tem przemówieniu starosta wydał polecenie wpuszczenia wszystkich zgromadzonych chłopów na targ. Na targu większość wozów opłaciła rogatkowe, jednak w kilka godzin później około godziny 3-ej popołudniu wśród wieśniaków zaczęli kręcić się agitatorzy podburzając tłum do wystąpień przeciw policji. Zgromadzeni za atakowali policję strzałami i obrzucili kamieniami, w wyniku czego jeden policjant został cięż ko ranny, dwuch zaś odniosło lżejsze obrażenia. Komendant miejscowego po sterunku policji, po trzykrotnem ostrzeżeniu i po salwie w górę na postrach, gdy tłum dalej nacierał dał rozkaz nawej salwy. Po salwie na rynku pozostał jeden zabity i kilku rannych. Z rannych tych dwuch zmarło w szpitalu. Na miejsce zajścia przybył starosta oraz przedstawiciel władz prokuratorskich, którzy rozpoczęli energiczne dochodzenie.
ABC i pismo codzienne informuje wszystkich o wszystkim
R.7, nr 198 (12 lipca 1932)
Autora wspiera Wołomin Światłowód
+ There are no comments
Add yours