Jak wygląda pomoc zimowa w Wołominie?

Czytelnicy piszą:

My niżej podpisani bezrobotni m. Wołomina, gminy Kobyłka i Ręczaj zebrani w dniu dzisiejszym, postano wiliśmy zwrócić się z prośbą o wyjaśnienie, jakie przysługują nam zasiłki, gdyż z Lokalnych Komitetów otrzymujemy znikome zasiłki to jest na rodzinę, składającą się z 6-ga osób, przypada zaledwie 4 kg. węgla i 1 kg. chleba razowego dziennie, co w żadnej mierze nie wystarcza do zaspokojenia naszych potrzeb codziennych.

Prasa pisze, że na nasze cele zbierane są dość pokaźne sumy, a tymczasem my znajdujemy się prawie że w przededniu śmierci głodowej. Dzieci nasze domagają się kawałka chleba i łyżki strawy, a niemowlęta mleka. My jako ojcowie rodzin, stajemy bezradni wobec tak rozpaczliwej sytuacji, przeto postanowiliśmy prosić o równy podział artykułów, ofiarowanych dla bezrobotnych.

Ilekroć zwracamy się do miejscowych Komitetów o punktualne i racjonalne rozdawanie przyznanych nam zasiłków głodowych, to władze miejscowe z panem burmistrzem m. Wołomina Cicheckim na czele, tłumaczą się tym, że wszelkie zbiórki, które wpływają od obywateli danych okolic, wysyłane są do Głównego Komitetu do Warszawy, a Główny Komitet nic nie udziela Lokalnym Komitetom.

Krakowski Dziennik Popularny
1937, nr 45

Więcej tego autora:

+ There are no comments

Add yours

Zostaw komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.