Miasto, które może być wzorem…

Tradycje Radzymina — Racjonalna gospodarka łagodzi bezrobocie

Szerokie, wygodne, a przede­wszystkiem niezwykle, jak na prowincjonalne miasteczko, czyste ulice, cały szereg nowych, wielopiętrowych domów i wiele, bardzo wiele miejskich zakładów użyteczno­ści publicznej — to Radzymin. Miasto pamiętne dla każdego Polaka. Jadącym od strony Warszawy szosą, bądź też kolejką, rzuca się odrazu w oczy troskliwie utrzymany cmentarz wojskowy, miejsce wiecznego spoczynku dzieciuchów-żolnierzy, a żołnierzy – bohaterów.

Jak rok długi, święto, czy dzień powszedni, zawsze ktoś jest na cmentarzu i czyjeś bezimienne rę­ce pracują przy porządkowaniu grobów i gracowaniu uliczek. Jak bardzo wiele miasteczek prowincjonalnych, Radzymin w jednakowym stosunku jest zamieszkany przez rolników, co przez kup­ców i rzemieślników.

Poza terenami miejskiemi 1500 hektarową powierzchnię miasta dzieli między sobą 360 rolników i 445 kupców i rzemieślników. Miasto, a ściślej mówiąc gospo­darka miejska, rozwinęła się do­piero z chwilą wypędzenia Niemców. Od roku 1918 do chwili obecnej majątek Radzymina osiągnął war­tość miljona złotych. Wybudowano przez ten czas dwa budynki szkolne, rzeźnię, łaź­nię, hale targowe, elektrownię, magistrat, remizę strażacką, rozpoczęto budowę trzeciej szkoły, wybrukowano i ułożono chodniki na wie­lu ulicach.

Rada Miejska, Radzymin, lata 30.
Rada Miejska, Radzymin, lata 30.

Wyliczać bardzo łatwo, ale doprowadzić to wszystko do zreali­zowania, zdobyć konieczne fundusze o wiele trudniej. Co prawda, wskutek tego miasto popadło w długi, sięgające 400 tysięcy złotych, co to jednak znaczy wobec ogromu dokonanej pracy, z której lwia część przypada w udziale niestrudzonemu burmistrzowi p. Marszałowi, piastującemu tę god­ność już od 14 lat. Czasy są wprawdzie ciężkie i podatki wpływają dobrowolnie do kasy miejskiej zaledwie w 3 pro­centach, a resztę, rozłożoną na ra­ty, trzeba ściągać przez sekwestratorów, jakkolwiek nie stosuje się licytacyj. Mimo to miasto nie za­przestaje robót.

W bieżącym sezonie budowla­nym przewidywane jest wykończenie i doprowadzenie do stanu uży­walności wszystkich rozpoczętych budowli. Ponadto projektowane jest przeprowadzenie robót ziemnych na terenie przyszłego parku, zakładanego na wykupionej przez mia­sto tak zwanej resztówce majątku Radzyminek, oraz ukończenie prac przy szkółkach drzew miododajnych. Przy pracach tych będą odra­biać swe zaległości podatkowe mieszczanie-rolnicy.

Dość liczne są w Radzyminie za­kłady przemysłowe. W granicach miasta leżą 4 wielkie cegielnie, 3 młyny, tartak i browar. Pozatem na gruntach gminnych, graniczą­cych z miastem, stoją jeszcze 4 ce­gielnie, w których pracują również mieszkańcy Radzymina. Z racji tego, że praca w cegiel­niach prowadzona jest tylko w se­zonie letnim, oraz wskutek reduk­cji pracowników w innych zakła­dach, w zimie na utrzymaniu mia­sta było 260 bezrobotnych ojców rodzin. Obecnie znaczna część znalazła już pracę. Jedynie 75 osób pozostaje bez sta­łego zatrudnienia, pracują bowiem dorywczo przy miejskich i sejmi­kowych robotach ziemnych.

Naprawdę i bez przesady, Radzymin pod bardzo wieloma względa­mi może świecić przykładem wielu miasteczkom prowincjonalnym. Nawet nasi ojcowie stołecznego grodu mogliby się tam wiele nau­czyć.

Kurjer Czerwony
R. 11, 1932, nr 126

Więcej tego autora:

+ There are no comments

Add yours

Zostaw komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.