Sznur samochodów, ciągnących w czerwcową niedzielę z. Warszawy w kierunku Strugi, wjeżdżając do Marek zwalnia biegu, bo oto przy dźwiękach strażackiej orkiestry maszerują szosą liczne jednostki OSP, suną wolno czerwone wozy. Kolumna zatrzymuje się pod pomnikiem ofiar II wojny światowej, by złożeniem wieńca uczcić pamięć poległych, po czym w licznej asyście mieszkańców miasteczka kieruje się do nowo wybudowanej strażnicy Ochotniczej Straży Pożarnej. Na starannie uporządkowanym placu w centrum miasta bielą się ściany zgrabnego, ładnego budynku wznoszonego w okresie dwóch lat przy dużym nakładzie społecznej pracy członków OSP i mieszkańców Marek.
Rozpoczyna się uroczystość. Na trybunie honorowej — przedstawiciele władz: płk Władysław Misztal z Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, kierownik USW Prezydium WRN Antoni Lisik, komendant wojewódzki Straży Pożarnych płk Heliodor Graszewicz, wiceprezes ZOW ZOSP Zdzisław Barwiński, sekretarz KP PZPR w Wołominie Józef Nowak, wiceprzewodniczący PPRN Stanisław Dyka, kierownik Inspektoratu Pow. PZU Józef Czarkowski, prezes ZOP ZOSP Zygmunt Gajewski, powiatowy komendant Straży Pożarnych kpt. Czesław Trzciński, przewodniczący PMRN Stanisław Weregyński, przewodniczący PMRN w Zielonce, Ząbkach i wielu innych.
Następuje teraz dekoracja odznaczeniami związkowymi najbardziej zasłużonych dla swej jednostki członków. Wiceprezes ZOW ZOSP Z. Barwiński dekoruje druhów: prezesa OSP — S. Habzdę, naczelnika K. Mańka, skarbnika W. Sówkę, zastępcę naczelnika S. Kurowskiego i członka zarządu OSP S. Werczyńskiego — złotymi medalami Za zasługi dla pożarnictwa, dwóch członków otrzymuje medale brązowe, 20 — listy pochwalne (w tym 6 druhen!) a 11 druhów odznaki za wysługę lat.
Przekazanie nowej strażnicy odbywa się w 42 rocznicę powstania straży. Z jej bogatą historią zapoznaje zebranych kronika straży, odczytana przez druha A. Doświadczyńskiego.
OSP w Markach już w latach międzywojennych była dobrze zorganizowaną jednostką, skupiała wielu ofiarnych i oddanych strażackiej służbie mieszkańców, którzy do dziś pełnią w niej kierownicze funkcje. Straż była całkowicie zmotoryzowana, dobrze wyszkolona. Chlubna jest też jej historia z lat okupacji. Straż była ośrodkiem ruchu oporu, ćwiczenia prowadzono pod kątem przygotowania do walki zbrojnej, remiza stanowiła punkt łączności kolportażu prasy podziemnej, a strażackie „prycze” były prawdziwym arsenałem broni. Za swą patriotyczną działalność zginęli z rąk okupanta druhowie: Jan Chojecki, Tadeusz Mańk, Zdzisław Sasin i Maślak. Sekcja OSP Marki wzięła też udział w Powstaniu Warszawskim, walcząc na Żoliborzu.
Zaraz po wyzwoleniu OSP Marki reaktywowała swoją działalność, stosunkowo szybko zdobyła sprzęt z samochodem i motopompą włącznie, stanowiła mocną pozycję w ochronie ppoż. miasta i okolicy. W latach 1952—1962 straż traci swoje znaczenie, podupada. Dopiero w roku 1963 podniosła się dzięki powołaniu do zarządu ludzi energicznych, cieszących się poważaniem, ofiarnych i doświadczonych społeczników. W zarządzie straży są też 3 dzielne i energiczne kobiety: Irena Kania (komendantka drużyny żeńskiej), Teresa Wawrzyńczuk i Teresa Urbańska. Druhna komendantka jest matką trojga dzieci (z których dwoje należy do drużyny), pracuje zawodowo, a mimo to znajduje czas na regularne odbywanie zbiórek ze swymi podkomendnymi, na udział w kontrolach przeciwpożarowych (i to nie tylko na miejscu ale także w sąsiednich wsiach, oczywiście razem z całą drużyną), na szkolenie i czyny społeczne, wygłaszanie pogadanek w szkołach itp. Obowiązkowością i ofiarnością dorównuje jej cała drużyna.
Dużej pomocy w rozwoju OSP udzielił Komitet Miejski Partii, sekretarz Prezydium MRN W. Krowicka i komendant powiatowy kpt, Trzciński.
Obecny dorobek straży obejmuje: sprzęt wartości ok. 300 tys. złotych i nową strażnicę wybudowaną kosztem blisko miliona złotych, z czego pół miliona stanowi wartość czynów społecznych. Straż liczy dziś 138 członków, w tym 26 dziewcząt zorganizowanych w żeńskiej drużynie młodzieżowej i 50 chłopców z MDP. 70%/o stanu osobowego OSP legitymuje się przeszkoleniem odpowiednim do pełnionych funkcji.
O wielkim zaangażowaniu w rozwój straży jej czołowych działaczy z prezesem Habzdą, naczelnikiem Mańkiem, członkami zarządu Sówką i Szulcem świadczy fakt, że nie zadowalają ich dokonane już osiągnięcia, lecz nadal podejmują nowe inicjatywy, jak budowa magazynu na materiały pędne, suszarni węży itp. Chcą też budować Dom Kultury.
Straż w Markach spełnia osobliwą rolę. Skoro uporała się już z własnymi potrzebami, poczuwa się do obowiązku zorganizowania życia kulturalnego w miasteczku i zaopiekowania się młodzieżą. Chętnych jest bardzo dużo, rodzice też woleliby, aby ich dzieci czas wolny od nauki mądrze i pożytecznie wykorzystywały. Szerszemu rozwojowi drużyn młodzieżowych stał dotychczas na przeszkodzie brak odpowiedniego lokalu, Nowa strażnica nie rozwiązuje problemu, ponieważ przystosowana jest przede wszystkim do celów operacyjnych, a znajdująca się w niej sala świetlicowa nie pomieści planowanych zespołów: teatralnego, muzycznego, recytatorskiego i innych.
Sprawa jest pilna. Mówiono o niej wiele w dniu otwarcia strażnicy, okazało się, że zapobiegliwy zarząd OSP już postarał się o dokumentację i w najbliższych latach zamierza podjąć się tego trudnego, ale wdzięcznego zadania.
Warto dodać, że przykład Marek stał się zaraźliwy. Ojcowie sąsiednich miasteczek uczestniczący w uroczystościach zapewniali, że są nie gorsi i też taką strażnicę muszą sobie zafundować. Pierwsza w ślady Marek ma iść OSP Zielonka. Symbolicznym kluczem otwarto podwoje nowej strażnicy. Gratulacje z tej okazji nadesłał wicepremier Piotr Jaroszewicz, upamiętnili ten moment goście i mieszkańcy Marek wpisaniem się do księgi pamiątkowej, była defilada i pokazy strażackie. Ale wśród tego radosnego gwaru w każdej grupce świętujących strażaków ochotników słyszało się pogwarki o nowej budowie. No cóż — miejscowi mistrzowie niedługo zapewne będą musieli wykonać dla OSP nowy, piękny klucz!
(Liz.)
Strażak – pismo Związku Ochotniczych Straży Pożarnych
R.30, 1968 nr 15=274
Autora wspiera Wołomin Światłowód
+ There are no comments
Add yours