Powolna rozbudowa miasta-ogrodu Ząbek
Jeszcze w roku 1912 hr. Ronikier, właściciel dóbr Ząbek i okolic opracował szczegółowy plan rozbudowy tego osiedla. Ząbki, leząca w odległości 7 km. cd Warszawy, miały być wspaniałym miastem-ogrodem. Inż. arch. Tołwiński sporządził plan zabudowy, wytyczono ulice, miejsca na skwery, rynek, kasyno, miejsca do zabaw dla dzieci, miejsce na szpital, kościół itd. Wszystkie domki miały być budowane w jednym stylu, skanalizowane z wodą bieżącą. Zawiązała się spółka parcelacyjna p. n. Miasto-ogród Ząbki, która miała na celu realizować zamierzony program.
Niestety, z wielkich projektów hr. Ronikiera zrealizowano dotychczas niewiele. Spółka parcelacyjna zadłużyła się. Przez kilkanaście lat Ząbki się wcale nie rozbudowały, gdyż parcelacja była przerwana. Wreszcie w r. 1933 część ziemi (parcela B) nabyło z licytacji Górnośląskie Tow. Hipoteczne, którego większość akcji jest w rękach p. Alembika i rozpoczęto sprzedaż placów. Na parceli “B” powstają małe, nieładne, licho budowane domy. Nie mogą być zresztą lepsze, gdyż właściciele placów rekrutują się w większości ze sfer mało zamożnych.
Na parceli „A” rozpoczęto sprzedaż placów jeszcze w r. 1920. Ziemie od hr. Ronikiera wykupiła firma „Krajewski i Malanowski”. I na tych terenach parcelacyjnych, podobnie zresztą, jak i na wiejskich, zabudowa jest chaotyczna, obok domu małego powstaje większy itd.
Zaniedbanie
Ząbki są zaniedbane. Brak chodników, ulic. Teren w Ząbkach jest gliniasty, ludzie brną po błocie, szczególnie na wiosną i Jesienią. Osiedle obecne nie jest takie, jak projektowano w r. 1911. Kogo należy winić za obecny stan? Przede wszystkim wydział powiatowy, który mały wpływ wywiera na właścicieli parceli. Częściowo winę ponoszą właściciele posesji, którzy okazują niewielką inicjatywę w celu podniesienia wyglądu swych domków. Zadrzewienie na przykład i ogródki przy domkach — należą do rzadkości.
Do potrzeb kulturalnych Ząbek należy przede wszystkim brak domu ludowego. Miejscowość tę zamieszkują głównie kolejarze, pracownicy ZOM-u i garstka urzędników. Wobec braku innych rozrywek kulturalnych Dom ludowy odegrałby doniosłą rolę.
Czynione były starania w wydziale powiatowym o wydzielenie terenu pod dom ludowy i straż pożarną. Starania te odniosły o tyle skutek, że wyznaczono wprawdzie tereny, lecz są one w miejscach nieużytecznych, w moczarach, do których dostęp jest bardzo trudny. Przecież w myśl ustawy wydział powiatowy mógł wybrać tereny odpowiedniejsze. Dlaczego tego nie uczyniono?
Brak lokalu szkolnego
Drugą bolączką zasadniczą — to brak lokalu na szkołę. Obecna szkoła powszechna znajduje się w kilku lokalach. Klasy są porozrzucane po różnych domach. Przed kilku laty powstał komitet budowy szkoły, zebrano 10.000 zł., założono fundamenty, podciągnięto budowę gmachu parteru. Na dalsze wykończenie zabrakło pieniędzy. Ząbki mają około 7.000 mieszkańców, w tym 1.000 dzieci w wieku szkolnym. Szkoła więc we własnym gmachu jest koniecznością!
Mieszkania
Zapotrzebowanie na mieszkania w Ząbkach, są znaczne. Nie ma dnia, aby Warszawiacy nie przyjeżdżali do tej miejscowości, poszukując mieszkań. Jest to zupełnie zrozumiałe, gdyż miejscowość ta leży zaledwie w odległości 7 km. od stacji Warszawa – Wileńska i komorne jest dość tanie. Trzy pokoje z kuchnią z wygodami (kanalizacja, woda bieląca, tylko bez wanny) można wynająć za 110 do 120 zł., dwa pokoje z kuchnią z wygodami 50 — 80 zł., bez wygód 40 — 45 zł., pokój z kuchnią z wygodami 33 — 40 zł. bez wygód 30 zł.
Jeśli weźmiemy pod uwagę, że bilet miesięczny kolejowy I klasy kosztuje 4,80 zł., a w drugiej klasie 7.20 zł., to zrozumiemy, dlaczego tak chętnie osiedlają się na stałe przyjezdni z Warszawy. Mieszkania bowiem, jak widzimy, kalkulują się na ogół taniej, niż w stolicy, szkoda tylko, że rozbudowa Ząbek postępuje tak wolno.
Ząbki są miejscowością wybitnie czysto polską. Na 7.000 mieszkańców jest zaledwie 1 sklep żydowski istniejący od wielu lat.
Goniec Warszawski
R. 4, 1938, nr 213
Autora wspiera Wołomin Światłowód
+ There are no comments
Add yours