Stopniowo od przewrotu majowego, przyzwyczajamy się do różnych różności, o których zdawałoby się niemożliwem jest nawet myśleć, a nie tylko mówić i wierzyć, ażeby tak być mogło. O, ten przewrót majowy! On i dziś trwa i przewraca coraz dalej i coraz więcej tak ludzi pojedynczych jak i całe gromady, którzy nie chcą się poddać pod rządy sanacyjne. Chcę tu podać Czytelnikom tylko dwa malutkie przykłady z ostatnich wyborów wójtów i radnych gminnych, według sanacyjnej ustawy.
Wypadek pierwszy miał miejsce przy wyborach do rady gminnej w gm. Kobyłka pow. Radzymin. Przede wszystkiem niejaki p. Doliński nauczyciel – kierownik szkoły powszechnej w Radzyminie, po odczytaniu paragrafów głośno odczytał ostatni, który nie dozwala na prowadzenie najmniejszej agitacji tak w lokalu wyborczym, jak i przed lokalem w promieniu stu metrów. No i wszyscy obecni ściśle zastosowali się do tego, z wyjątkiem tylko jednego agitatora z listy B.B., który rozdawał numerki a także i innym polecił rozdawać w lokalu na czem go nawet przyłapał sam stróż bezpieczeństwa i porządku — policjant, który mu tylko zwrócił uwagę: Oj panie, tak robić nie wolno”, i na tem się skończyło.
Teraz dalej: tenże sam agitator jedynki kiedy chodził po wsiach, agitował chłopów i wpisywał na swoją listę kandydatów do rady gminnej, to pomimo, że znał przepisy ustawy wyborczej, to jednak w braku odpowiedniego kandydata wpisał takiego co dopiero liczył 29 lat no i przy wyborach on przeszedł. A że z takiego wyniku wyborów endecja czuła się pokrzywdzona, więc złożyła protest do starosty, w którem udowadniała nadużycia listy. Nic nie pomogło, a tylko prostem sposobem starostwo poprawiło błąd swego agitatora, skreśliło 29 letniego a dopisało z listy zastępczej pełnoletniego. A jeszcze jeden czyn był niedopuszczalny, ale tego starostwo nie brało pod uwagę t.j., że znów inny kandydat B.B. do rady gminnej zamieszkał tu dopiero przed wyborami parę miesięcy. Nad tem się wcale nie zastanawiano. No i pomimo, że B.B. uważało, że ma większość swoich, to jednak wójtem został, nie ich kandydat, ale stary wójt.
A teraz wypadek drugi, który miał miejsce w gm. Ręczaje, tylko tym razem w odwrotnym stosunku, bo tam kandydat na wójta nie był z czwartej brygady, a tylko syn chłopa z ludowej gromady, który się nazywał i pisał Tlaga, a kiedy został wybrany na wójta, do patrzono, że pierwsza litera cudem się zmieniła na K., co brzmiało już nie Tlaga a Klaga i dlatego, ludowiec wójtem nie został, bo — powiadają — ustawa nie pozwala. Ciekawe tylko, co wykażą drugie wybory. Czy znów biednego Tlagę sanacja nie zamieni na swoją Plagę. Z porównania tych wypadków, z cudami sanacyjnymi nie mogę się oswoić i przyzwyczaić, bo przyzwyczaiłem się do uczciwego działania i o nie walczyć będę.
Fr. Broma
Wyzwolenie – dawniej Polska Ludowa
pismo tygodniowe ludu polskiego, polityczne, oświatowe, gospodarcze i społeczne
R.21 [i.e.19], nr 19
Autora wspiera Wołomin Światłowód
+ There are no comments
Add yours