Pod względem komunikacji okolica nasza jest zupełnie zaniedbaną. Na trakcie od Radzymina do handlowej osady Jadowa, od lat 25 zostały nawiezione kamienie, potłuczone w pryzmy, na szaber i w swym czasie zrobiony był nawet plant. Od tylu lat nie zabrano się jednak do usypania szosy. Droga jest w takiem zaniedbaniu, że literalnie utopić się na niej można przy lada deszczu i na wiosnę.
Gra tu rolę proste niedbalstwo zarządu drogowego, kosztem bowiem kilkuset rubli na wiorstę, możnaby ukończyć tę ważną ze wszech miar arterję komunikacji. Trakt od osady Jadowa do Łochowa, i od Radzymina do Wołomina i wszystkie trakty w całym powiecie, znajdują się w stanie nader opłakanym. Mieszkamy o kilka mil pod Warszawą, z powodu jednak braku komunikacji, cała okolica nasza nie może się rozwinąć pod względem rolniczym i przemysłowym i raczej na dzikie pustkowie wygląda, niż na samotną podmiejską okolicę.
Od lat 20 nie przybyło nam ani jednej wiorsty szosy. Stacje kolei żel. petersburskiej, jak Wołomin, Tłuszcz, Łochów, Zieleniec nie mają podjazdów do najbliższych wsi i miasteczek szosowych. Mamy kolej, ale tonąć w błocie musimy, aby się dostać do stacji. Okolica nasza musi w zacofaniu pozostawać, z powodu braku dróg i wszelkich środków komunikacji.
Kurjer Poranny
1883, no 191
Autora wspiera Wołomin Światłowód
+ There are no comments
Add yours