D. 17 maja r. b. członka naszej rerlakcyi J. O. spotkała śmieszna przygoda, wywołana zbytkiem gorliwości strażników policyjnych. Przejeżdżając przez Wołomin inny członek naszej redakcyi, p. T. G., pragnął zostawić dla prenumeratorów z Kobyłki 25 egzemplarzy Nr 10-go „Siewby.” Zobaczywszy z okna wagonu p. J. O., wręczył mu wprost z pociągu paczkę Siewby.
Zaledwie pociąg ruszył, gdy strażnicy rzucili się ku p. J. O., i odebrawszy mu „Siewbę”, zaaresztowali go. Obecny przy wypadku naczelnik stacyi objaśnił strażników, że „Siewba” wychodzi jawnie i w Wołominie stale jest zostawiana. Na razie tedy strażnicy puścili p. J. O. swobodnie; zaledwie jednak uszedł kilkadziesiąt kroków od stacyi, gdy znowu go dogonili, zatrzymali i z powrotem przywiedli do swojego mieszkania, gdzie prze trzymali p. J. O. około trzech godzin, aż wreszcie, po długich ceregielach, po spisaniu protokółu i zatrzymaniu jednego egzemplarza „Siewby’’, p. J. uwolniono.
Na razie chciano zabrać p. J. O. wszystkie numera, poprzestano jednak na jednym, wobec groźby p. J. O., że będą zmuszeni zapłacić za wszystkie zatrzymane. Czy nie wydaje się w tem całem zajściu dziwnem, że strażnicy, których niby zadaniem jest wiedzieć o tem nawet, jak trawa rośnie, — nie mają najmniejszego pojęcia o wyglądzie pisma, wychodzącego od 8 miesięcy w dozorowanym przez nich, zdawałoby się bacznie, powiecie? Czy nie należałoby im być oględniejszymi w niepokojeniu obywateli, bo taka nadmierna gorliwość wobec władzy nie przysporzy strażnikom chwały, a wobec ludności naraża ich na ogólne pośmiewisko.
Piastun
Siewba : organ ludu polskiego
R.2, nr 12, 16 czerwca 1907
Autora wspiera Wołomin Światłowód
+ There are no comments
Add yours