Echa wiejskie

Z Jadowa donoszą: „Włościanie tutejsi gospodarują na roli bardzo dobrze, więc też bogacą się szybko. Oprócz wzorowej uprawy roli, zajmują się hodowlą koni, bydła, owiec i trzody chlewnej w liczbie stosunkowo dużej, ztąd też mogą zawsze rolę dobrze wynawozić. W ostatnich czasach zaczęło już być im zaciasno na własnym zagonie, biorą więc w dzierżawę kawałki grantów dworskich. Ziemianie chętnie na dzierżawę taką się zgadzają, bowiem z powodu braku robotnika, zbyt często uczuwać się dającego, nie są w stanie całego obszaru swoich posiadłości należycie obrobić. Stworzono też tutaj nowy system dzierżawny. Oto czynsz dzierżawny włościanie płacą tylko w części w gotowiznie, poza tem zaś robocizną. W ten sposób dwory zapewniają sobie dostateczną ilość robotnika.

W okolicy Jadowa istnieje młyn we wsi Poplinie nad strugą Małą, wpadającą do Liwca; drugi młyn w Gromku nad Liwcem zamknięto z powodu zmiany własności majątku. Oba młyny opłacały się dobrze. Oprócz młynów wodnych, istnieją trzy wiatraki: dwa dworskie w Jadowie i jeden włościański, dający właścicielowi do 1,000 rs. dochodu.

Ponieważ włościanom ciasno już na roli, więc też objawia się wśród nich ruch emigracyjny do miast po zarobek. Wychodzą przeważnie młode dziewczęta na służbę do miast, gdzie często wychodzą za mąż i pozostają. Powrót ich na wieś nie zawsze dobre wydaje owoce, ponieważ, odwyknąwszy od ciężkiej pracy około gospodarstwa wiejskiego, ponownie do niej przyzwyczajać się nie chcą, a co gorsza do prostoty obyczajów wiejskich wnoszą częstokroć zarazę miejską. To samo dzieje się i z parobczakami, którzy służby w mieście lub roboty fabrycznej zakosztowali. Powrót takich do wsi tylko złe młodzieży wiejskiej przynosi.”

Kurjer Warszawski – dodatek poranny
R. 75, 24 sierpnia 1895, nr 233

Więcej tego autora:

+ There are no comments

Add yours

Zostaw komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.