Awantura w Zielonce

gazeta poranna e
gazeta poranna e

Niejaki Franciszek Lustyk, właściciel willi w osławionej Zielonce, podwyższył komorne p. L., urzędnikowi banku międzynarodowego (Ossolińskich 4) z 5 tys. mk na 20 tys. mk […]

Echa zajść w Zielonce

Na zebraniu Tow. Przyjaciół Zielonki, w związku z głośną w ostatnich czasach sprawą pobicia jednego z mieszkańców Zielonki przez miejscowego właściciela willi, uchwalono wyrazić szczere […]

Napad na dwór Gordona

kurjer warszawski
kurjer warszawski

Pomimo, że dwór był otoczony przez opryszków (było ich 6 lub 8), zdołała wyskoczyć przez okno służąca Monika Truchlewska i pobiegła na poblizką wartę, wzywając pomocy. Do dworu pośpieszył artylerzysta niemiecki Kehlmus. Bandyci urządzili na niego zasadzkę i, gdy zbliżał się do domu, dali kilka strzałów, kładąc go trupem na miejscu. Obawiając się jednak, że wkrótce przybędzie więcej żołnierzy, zaniechali dalszych poszukiwań i uciekli.

Handel żywym towarem

Okazało się, iż Dorfman, pomimo młodych lat swoich, notowany jest w kronikach kryminalnych i raz już dłuższy czas siedział w więzieniu przy ul. Dzielnej. Kryjówkę dla ofiar miał w Wołominie, gdzie je tak długo przetrzymywał, dopóki nie osłabła czujność osób, poszukujących zaginionych dziewcząt. Był on zresztą tylko sub-agentem, utrzymującym stosunki z banda handlarzy żywym towarem, którzy po dziewczęta przyjeżdżają do Mysłowic.

Wójt i pisarz

wiadomosci codzienne e
wiadomosci codzienne e

W latach 1904/5 pełnił zastępczo obowiązki wójta gminy Klembów, pow. Radzymińskiego, Szczepan Krajewski, gospodarz rolny ze wsi Tuł, człowiek nieskazitelnej opinji i prawego charakteru, pisarzem […]

Pobicie gajowego

Do lasu rządowego pod Klembowem, w pow. radzymińskim, wybrali się o północy dwaj włościanie z pobliskiej wsi Jasienicy kraść drzewo. Spostrzegł to gajowy i stawił […]

Napad na dwór

Wczoraj przed warszawskim sądem okręgowym rozpoznawana była sprawa niesłychanie zuchwałego napadu bandyckiego, którego dokonano 28 września r. z. w majątku Ulasek, gminy Międzylesie, pow. radzymińskiego, […]

Popłoch w Urlach

nowa gazeta e
nowa gazeta e

W niedzielę, w Urlach, dzieci jednego z letników, p N., bawiły się z dziećmi właściciela willi, włościanina. W czasie zabawy pomiędzy dziećmi zaszła sprzeczka, a następnie dzieci się pobiły; wówczas p. N uderzył jednego z uczestników bójki, syna owego włościanina; chłopiec poszedł na skargę do ojca. Ponieważ gospodarz ów, z powodu niedzieli, był trochę pijany, dowiedziawszy się więc o zajściu, wziął kosę i poszedł, wygrażając do. p. N. Z tego powodu w Urlach wynikł popłoch. Wystraszeni letnicy poczęli uciekać wraz z dziećmi na stacyę kolei. Inni, odważniejsi, jęli wille swe ostrzeliwać z rewolwerów.

Straszna szosa

Szosa radzymińska znowu dała znać o sobie zbrojnym napadem opryszków na przejezdnego. Tym razem ofiarą był p. W. F., dzierżawca kolonji ze wsi Ulasek, w […]

Krwawa zemsta

Włościanin wsi Zawiszyn w pow. Radzymińskim, Sylwester Piwka, miał urazę do swego sąsiada Izydora Maciejewskiego za to, że ten świadczył przeciw niemu w sądzie. Zaprzysiągł […]