Awantura w Zielonce
Niejaki Franciszek Lustyk, właściciel willi w osławionej Zielonce, podwyższył komorne p. L., urzędnikowi banku międzynarodowego (Ossolińskich 4) z 5 tys. mk na 20 tys. mk […]
Niejaki Franciszek Lustyk, właściciel willi w osławionej Zielonce, podwyższył komorne p. L., urzędnikowi banku międzynarodowego (Ossolińskich 4) z 5 tys. mk na 20 tys. mk […]
Na zebraniu Tow. Przyjaciół Zielonki, w związku z głośną w ostatnich czasach sprawą pobicia jednego z mieszkańców Zielonki przez miejscowego właściciela willi, uchwalono wyrazić szczere […]
Dnia 10 b. m. na plebanię w Kobyłce pod Wołominem, napadli trzej bandyci w mundurach wojskowych i steroryzowawszy księdza proboszcza A. Zagańczyka i służbę splądrowali […]
W pierwszy dzień świąt ubiegłych napadło 18 bandytów na dom leśniczego lasów rządowych we wsi Maciołki pow. radzymińskiego, p. Józefa Ciszewskiego. Oblężony p. Ciszewski bronił […]
Pomimo, że dwór był otoczony przez opryszków (było ich 6 lub 8), zdołała wyskoczyć przez okno służąca Monika Truchlewska i pobiegła na poblizką wartę, wzywając pomocy. Do dworu pośpieszył artylerzysta niemiecki Kehlmus. Bandyci urządzili na niego zasadzkę i, gdy zbliżał się do domu, dali kilka strzałów, kładąc go trupem na miejscu. Obawiając się jednak, że wkrótce przybędzie więcej żołnierzy, zaniechali dalszych poszukiwań i uciekli.
Okazało się, iż Dorfman, pomimo młodych lat swoich, notowany jest w kronikach kryminalnych i raz już dłuższy czas siedział w więzieniu przy ul. Dzielnej. Kryjówkę dla ofiar miał w Wołominie, gdzie je tak długo przetrzymywał, dopóki nie osłabła czujność osób, poszukujących zaginionych dziewcząt. Był on zresztą tylko sub-agentem, utrzymującym stosunki z banda handlarzy żywym towarem, którzy po dziewczęta przyjeżdżają do Mysłowic.
W październiku 1906 roku we wsi Roszczep, w powiecie Radzymińskim do Jana Młynarskiego przybył sąsiad, Antoni Okulski, w towarzystwie 4 robotników-socjalistów celem odbycia nad Młynarskim […]
W Październiku r. 1906 dokonano zbrojnego napadu na Jana Sochackiego we wsi Ruda, gminy Radzymin, podczas którego pod groźbą rewolwerów wymuszono od niego rb. 50. […]
W latach 1904/5 pełnił zastępczo obowiązki wójta gminy Klembów, pow. Radzymińskiego, Szczepan Krajewski, gospodarz rolny ze wsi Tuł, człowiek nieskazitelnej opinji i prawego charakteru, pisarzem […]
Do lasu rządowego pod Klembowem, w pow. radzymińskim, wybrali się o północy dwaj włościanie z pobliskiej wsi Jasienicy kraść drzewo. Spostrzegł to gajowy i stawił […]
Wczoraj przed warszawskim sądem okręgowym rozpoznawana była sprawa niesłychanie zuchwałego napadu bandyckiego, którego dokonano 28 września r. z. w majątku Ulasek, gminy Międzylesie, pow. radzymińskiego, […]
W niedzielę, w Urlach, dzieci jednego z letników, p N., bawiły się z dziećmi właściciela willi, włościanina. W czasie zabawy pomiędzy dziećmi zaszła sprzeczka, a następnie dzieci się pobiły; wówczas p. N uderzył jednego z uczestników bójki, syna owego włościanina; chłopiec poszedł na skargę do ojca. Ponieważ gospodarz ów, z powodu niedzieli, był trochę pijany, dowiedziawszy się więc o zajściu, wziął kosę i poszedł, wygrażając do. p. N. Z tego powodu w Urlach wynikł popłoch. Wystraszeni letnicy poczęli uciekać wraz z dziećmi na stacyę kolei. Inni, odważniejsi, jęli wille swe ostrzeliwać z rewolwerów.
Szosa radzymińska znowu dała znać o sobie zbrojnym napadem opryszków na przejezdnego. Tym razem ofiarą był p. W. F., dzierżawca kolonji ze wsi Ulasek, w […]
Włościanin wsi Zawiszyn w pow. Radzymińskim, Sylwester Piwka, miał urazę do swego sąsiada Izydora Maciejewskiego za to, że ten świadczył przeciw niemu w sądzie. Zaprzysiągł […]