Wśród dokumentów w archiwum Urzędu Miasta znajduje się Sprawozdanie ze stanu miasta Wołomina i działalności organów miejskich za rok 1922. Jest to dziś cenne źródło do poznania obrazu Wołomina sprzed 77 lat. Obraz ten pamiętają obecnie może tylko najstarsi mieszkańcy naszego miasta, mający wówczas kilka lub kilkanaście lat.
Fabryk było w Wołominie pięć – czytamy w sprawozdaniu – z tego dwie huty szkła, jedna fabryka wyrobów żelaznych, jedna narzędzi rolniczych i jedna odlewów w żelazie. Poza tym dwie garbarnie, dwa młyny i kilka drobnych zakładów przemysłowych. Ruch handlowy dosyć ożywiony. Jarmarki zorganizowane w drugim półroczu, odbywają się w czwartki, po każdym pierwszym (dniu miesiąca – L.P.) zaś targi co tydzień w czwartek.
Zabudowanie w 30% murowane, ulice i chodniki przeważnie nie zabrukowane. W roku sprawozdawczym odbudowano kilka domów zrujnowanych (…) Od września ulice oświetlane są latarniami zasilanymi (prądem) z prywatnej elektrowni.
Rzeźnia funkcjonowała prywatnie, wydzierżawiana przez Magistrat. Targi odbywały się na rynku (dziś Plac 3 Maja – L.P.), który stanowi własność Ochotniczej Straży Pożarnej (tutaj mieściła się drewniana sala widowiskowa, w której wyświetlano filmy, urządzano różne imprezy kulturalne, akademie itp. – L.P.). Kanalizacji i wodociągów miasto nie posiadało (…) Miasto posiadało jedna aptekę, dwa składy apteczne. Szpital i przytułek dla starców utrzymywane są przez Sejmik Powiatowy, stancja dla młodszych utrzymywana przez Polsko-Amerykański Komitet (…) Szkoła posiadała 18 oddziałów, poza tym funkcjonowały kursy gimnazjalne (…) Do szkół uczęszczało 1130 dzieci, co stanowiło około 75% wszystkich dzieci w wieku szkolnym. Przedszkole utrzymywane jest przez miasto.
Egzystował Dom Ludowy, towarzystwo śpiewacze Echo, towarzystwo sportowe Huragan, czytelnia, dwa kino-teatry, prowadzone przez prywatne organizacje. Czynne były organizacje Ochotniczej Straży Ogniowej, Stowarzyszenie Właścicieli Nieruchomości i Związku Lokatorów.
Wpływy miasta wynosiły wtedy 23.851 marek, wydatki – 22.023 marki. Najwięcej pieniędzy wydatkowano na szkolnictwo (11.964 mk), utrzymanie Urzędu Miejskiego (7654 mk), bezpieczeństwo publiczne (1937 mk), dozór weterynaryjny (aż 12.345 mk). Natomiast na opiekę społeczną wydatkowano zaledwie 129 mk, na opiekę zdrowotną – 6350 mk, cele kulturalne – 37.358 mk.
W obiegu była jeszcze marka polska, która w 1923 i 1924 r. w wyniku hiperinflacji straciła zupełnie wartość. Wtedy minister skarbu i premier Władysław Grabski przeprowadził reformę finansową i wprowadził do obiegu polską złotówkę, mającą pokrycie w złocie i wartość międzynarodową (5,18 zł = 1 USD).
Wydatki na oświatę pochłonęła w znacznej mierze przebudowa domu miejskiego na potrzeby szkoły podstawowej, mieszczącej się na roku ulic Długiej (dziś Legionów) i Duczkowskiej (dziś Wileńskiej). Do dzisiaj mieści się tu Szkoła Podstawowa nr 1. Miejski personel urzędniczy składał się wówczas z burmistrza Józefa Lewańskiego, pomocnika sekretarza, urzędnika kancelarii, kancelistek, woźnego, stróża dziennego i stróża nocnego.
Ponadto w rzeźni pracował miejski oglądacz mięsa. Jak widać, w porównaniu z dzisiejszymi czasami biurokracja była niewielka, chociaż nie znano wówczas komputerów.
Opisane powyżej sprawozdanie nosi datę 5 maja 1923 r. W sumie jest ono dość lakoniczne, dlatego wymaga uzupełnień. Wołomin we wrześniu 1921 r. miał 6248 mieszkańców, w tym 49,3 proc. wyznawców judaizmu, 46,2 proc. katolików, 3,2 proc. prawosławnych i 1,2 proc. ewangelików. Kobiety stanowiły 53,5 procent ludności.
Miasto miało 416 budynków mieszkalnych. Było już większe od powiatowego Radzymina, liczącego wówczas 4,2 tys. mieszkańców. Po 1921 r. ludność Wołomina szybko rosła, toteż w 1924 r. zbliżyła się do liczby 14 tys. osób. W zakładach przemysłowych pracowało ponad 500 robotników, w tym 300 w hucie szkła Odbudowa (potem Vitrum). Ponadto kilkaset osób pracowało w rzemiośle. Byli to przede wszystkim szewcy, krawcy i piekarze. Następną kilkusetosobową grupę pracowników stanowili kolejarze.
Największe wpływy polityczne w mieście, podobnie jak dziś, miała prawica: endecja i chadecja. Za nimi plasował się Blok Mniejszości Narodowych, na który głosowali głównie Żydzi, a dalej PPS. Wpływy komunistów były nikłe (0,8 proc. głosów w wyborach do Sejmu w listopadzie 1922 r.).
Katolicy wołomińscy należeli do parafii Kobyłka, dopiero w 1924 r. powstała parafia wołomińska.
W Wołominie funkcjonowało już harcerstwo (od 1920 r. lub nawet wcześniej), Polska Macierz Szkolna opiekująca się dziećmi z ubogich rodzin, kierowana przez dziedziców Stefana i Helenę Nasfeterów, czytelnia przy towarzystwie Przyjaciele Wołomina.
W grudniu 1922 r. Zarząd Związku Miast Polskich zwrócił się do władz miejskich całej Polski z inicjatywą wydania monumentalnego dzieła Miasta Rzeczypospolitej, zawierającego m.in. herbu i pieczęcie, a także zarys historyczny tych miast. W związku z tym wezwał do zbierania dokumentów, historycznych pieczęci, herbów, literatury, co poszukiwań archiwalnych, sięgnięcia do zbiorów prywatnych.
Każde miasto miało wydać drukiem własną monografię. Prace nad nią w Wołominie posuwały się ślamazarnie. Miasto nie otrzymało nawet własnego herbu. Fundusze zebrane na wydanie monografii były nader skromne. Po kilku latach, 6 listopada 1928 r., na posiedzeniu Magistratu ławnik Antoni Derma zgłosił wniosek, ażeby zamiast przyznanych 300 zł na umieszczenie monografii miasta (w zbiorczym tomie – L.P.), sumę tę przekazać na powiększenie środków na zakup dla biednej dziatwy szkolnej obuwia (protokół nr 40 z posiedzeń Magistratu). W rezultacie środki zebrane na monografię Wołomina przeznaczono na pomoc charytatywną dla ubogich uczniów.
Zbiorowo napisane Dzieje Wołomina i okolic ukazały się drukiem pod moją redakcją dopiero w 1984 r. Od tamtej pory badania nad przeszłością miasta, nie ograniczone już wymogami cenzury, posuwają się nadal, a ich wyniki publikowane są na łamach naszego tygodnika.
Wieści Podwarszawskie
nr 51/52/1999
+ There are no comments
Add yours