Pod Radzyminem

Na cmentarzu — trzy mogiły bezimienne. Prócz klombów, starannie w kształcie bojowych krzyżów utrzymanych, lud — astry rozłożył, jakby do każdej przeszytej piersi, osobny bukiecik przypinał… Ksiądz proboszcz, staruszek siwowłosy — mszę św. celebruje. Wiją się wonie kadzideł. Pną ku błękitowi słowa pieśni chóralnej. Łyskają bronie srebrzyste — „Hallerczyków”, przysposobienia wojskowego, związku podoficerów rezerwy, „Sokoła”, „Strzelca” „Federacji”. Ani drgną zasłuchane w modlitwę ludzką — sztandary. Potem — młody ksiądz wikary sławi mową jędrną i krótką lecz pełna podźwięków spiżu, pamięć — Tych, którym „tak słodko było pod Radzyminem umierać za zwycięztwo Rzplitej”.

Beznogi piechur

W najbliższych dniach przybędzie do Katowic beznogi piechur, 15-letni harcerz, Andrzej Czarnecki z Radzymina, który o jednej nodze sposobem apostolskim, to znaczy pieszo odbywa podróż […]

W Wołominie ludzie topią się

W niedzielę o godz. 12-ej utopił się Jan Jaskierski lat 19, czeladnik szewski. Na miejsce wypadku przybył funkcjonariusz policji, popatrzał i odjechał sobie jakby nigdy nic. Szukaniem topielca zajęła się publiczność i w ciągu 2 dni domorośli pływacy po całym stawie “nurkowali” i to w miejscach bardzo niebezpiecznych.

Barcelona pod Warszawą

Szeroko słynie po świecie sława Barcelony, jako miasta, w którym biada sędziemu sprzeciwiającemu się „woli ludu” i sędziującemu sprawiedliwie, jeśli miejscowa drużyna przegrywa. Wogóle Barcelona […]

Stary Makabeusz

Gazeta Młodych : tygodnik ilustrowany dla młodzieży i dzieci R. 1, nr 3 (7 lipca 1929)

Na przystań “Makabi” w Warszawie przyszedł stary żyd z długą i siwą brodą. Stał długo i się przyglądał. Pokiwał siwą brodą i powiedział: „Co z […]

Miasto Radzymin

miasto radzymin  e
miasto radzymin e

W odległości 23 klm. od Warszawy leży miasto powiatowe Radzymin, które od czasu najazdu bolszewickiego jest na ustach całej Polski. Tu prawie u wrót Warszawy […]

1 maja 1929

Robotnik organ Polskiej Partyi Socyalistycznej
Robotnik organ Polskiej Partyi Socyalistycznej. R.35, nr 158 (7 czerwca 1929)

Na Placu Górnośląskim odbyło się wspaniałe zgromadzenie, przemawiał tow. Brzozowski i inni. Po jednomyślnym uchwaleniu rezolucji pochód ruszył przed stację kolejową, gdzie premawiał tow. Piątkowski, […]

O burmistrzu miasta Wołomina

Robotnik organ Polskiej Partyi Socyalistycznej
Robotnik: organ Polskiej Partyi Socyalistycznej., R.35, nr 147 (26 maja 1929)

W Sądzie Okręgowym znalazła się wczoraj sprawa tow. Stanisława Kosińskiego, sekretarza magistratu m. Wołomina, oskarżonego o obrazę osoby urzędowej burmistrza m. Wołomina Czajkowskiego. O burmistrzu tym pisaliśmy już wiele razy w korespondencjach.

Sprawa ta, wynikła wskutek nazwania Czajkowskiego przez tow. Kosińskiego publicznie “złodziejem”, miała dziwne koleje losu. Ponieważ znalazła się na wokandzie Sądu Grodzkiego w Wołominie w chwili wejścia w życie amnestji, na mocy tejże amnestji została umorzona. Nie zgodził się na to tow. Kosiński, wobec czego, na wniosek obrońcy jego, adw. Ruffa, sprawę przekazano prokuratorowi w Warszawie. Prokurator znów sprawę powtórnie, na moc amnestji, umorzył. Tow. Kosiński uparł się jednak aby sprawa została rozpatrzona, i sprzeciwił się decyzji pana prokuratora, wobec czego sprawa znalazła się na wokandzie.