Ani grosza nie chcą dać na budowę szkoły
W zarządzie podwarszawskiej gminy Zielonka przy współudziale kierownictwa miejscowej szkoły powszechnej i nielicznej inteligencji, zamieszkującej stale tę miejscowość powstała piękna myśl wzniesienia własnego gmachu szkolnego. Żywsze zainteresowanie ideą ujawnili również i letnicy sezonowi, spiesząc komitetowi z pomocą pod postacią składek dobrowolnych i ofiar.
Nie ujawniają natomiast zainteresowania ci, którzy w pierwszym rzędzie ze wszystkich sił dążyć winni z pomocą — obywatele, właściciele dom ów w Zielonce. Ci, którzy drą skórę z letników za mieszkania i wszelkie świadczenia, najwyraźniej uchylają się od swego obowiązku. Jakby ogłuchli nagle i nie słyszą zupełnie próśb o ofiary. Głuchota ta graniczy nawet ze złośliwością, gdyż wielcy autochtoni z Zielonki najwyraźniej bojkotują nawet zabawy urządzane przez komitet na wzmożenie funduszów budowy.
Czy dlatego, aby przypadkiem nie dać paru groszy na szkołę?
Kurjer Czerwony
R. 8, 1929, nr 168
Autora wspiera Wołomin Światłowód
+ There are no comments
Add yours