Morderczy strzał wójta na wiejskim weselu

Wesoło bawili się goście na uczcie weselnej w domu Jana Powidzkiego, zamożnego gospodarza wsi Małopole, powiatu radzymińskiego. Powidzki wydawał za mąż swą jedyną córkę i na uroczystość tę zaprosił całą wieś, urządzając przyjęcie, jakiego nigdy jeszcze Małopole nie widziało. Przy dźwiękach muzyki, nadawanej przez głośnik radjowy, posuwały się ochoczo pary taneczne, starsi zaś gospodarze obrócili już niezliczoną ilość kolejek na zdrowie nowożeńców i niejednemu z nich porządnie kurzyło się z czupryny.

Nagle jedna z gospodyń, niejaka Maćkowiakowa, wyjrzała przez okno i wśród ciemności noszy zimowej zobaczyła sylwetkę jakiegoś mężczyzny, który natrętnie przyklejał namarszczoną twarz do okrytej szronem szyby.

— Zły duch, czy Nowak! — pomyślała przerażona i usiłowała w natłoku skomunikować się ze swym mężem. Wtem szyba z brzękiem rozsypała się po podłodze, jednocześnie zaś rozległ się huk wystrzału i stojący na środku izby gospodarz Powidzki drgnął, zachwiał się na nogach i zwalił się, jak kłoda, na podłogę. Przez chwilę jeszcze tarzał się w konwulsjach przedśmiertnych, paznogciami i obcasami wpijał się w deski podłogi, aż wreszcie znieruchomiał i wyzionął ducha.

Szlochy i spazmy kobiet przerwały radość weselną. Energiczniejsi gospodarze i parobcy wybiegli przed dom, w ciemnościach nocnych nie zauważyli jednak ni śladu żywej duszy. Maćkowiakowa twierdziła uporczywie, że widziała za oknami Nowaka. Aresztowano go i wczoraj zasiadł na ławie oskarżonych Sądu Okręgowego.

Nowak, 30-letni przystojny mężczyzna był przez pewien czas wójtem gminy Małopole, lecz musiał zrzec się tego urzędu, gdyż dwaj jego wrogowie, Powidzki i Maćkowiak oskarżyli go o kradzież jakiegoś roweru gminnego. Nowak nieraz odgrażał się, że wywrze krwawą zemstę na donosicielach.

Na rozprawie do winy się nie przyznał, starając się wykazać swoje alibi. O krytycznej godzinie miał być na poczęstunku u pewnego gospodarza w innej wsi. Sąd uznał jednak winę Nowaka za udowodnioną i skazał go na 12 lat ciężkiego więzienia.

5-ta Rano
bezpartyjny dziennik żydowski
R.1, nr 112 (8 lipca 1931)

Więcej tego autora:

+ There are no comments

Add yours

Zostaw komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.