Zbrodnia pod Warszawą

We wsi Tule (gm. Klębów), już od dłuższego czasu grasowali w tej i sąsiedniej wsi Klębowie, czterej synowie rolnika, Ponichterowie. Byli oni postrachem mieszkańców tych wsi, domagając się pieniędzy na wódkę, w przeciwnym razie grozili zemstą. Podobny teror uprawiali w stosunku do właścicieli sklepów. Swego czasu w Klębowie, po wyjściu z karczmy, jeden z Ponichterów, usiłował pobić 22-letniego Czesława Zycha, syna sołtysa, ze wsi Tuły. Zych okazał się silniejszy. Ponichter, oddalając się, groził zemstą.

W ub. sobotę Zych wraz z wujem swym przyszedł do składu wędlin Cebuli, we wsi Tule. W sklepie byli wówczas czterej bracia Ponichterowie. Jeden z nich, Józef, który swego czasu miał zajście z Zychem, porwał z lady sklepowej nóż rzeźniczy i ugodził nim w klatkę piersiową Zycha. Ranny, z tkwiącym nożem wybiegł ze sklepu, przebiegł 20 kroków i upadł na drodze. Wszyscy Ponichterowie uciekli do domu.

W ub. niedzielę tłum zamierzał dokonać samosądu nad Ponichterami. Gdy wieść o tem doszła do nich, wyszli oni niepostrzeżenie z domu, mówiąc do sąsiadów, iż udają się do policji w Tłuszczu, Istotnie tom przybyli i złożyli zameldowanie o zabójstwie. W obawie samosądu, nie chcieli opuścić posterunku policyjnego. Wobec tego policja zatrzymała ich.

Wczoraj na miejsce zbrodni przybyły władne śledcze z lekarzem, celem dokonania sekcji i wydania pozwolenia na pogrzeb.

Kurjer Warszawski
wydanie poranne
R. 113, 1933, no 245

Więcej tego autora:

+ There are no comments

Add yours

Zostaw komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.