Od rana idą żołnierze, zmordowane chłopaki. Gdzieś pogubili nakrycia głowy, rozdajemy im berety, jakie są w domu. Humory setne i takie miłe chłopaszki. Piją wodę i żartują. Ulęgałka, która rośnie pod parkanem obdziela wszystkich – cywilów i żołnierzy. Jeden ma chory palec, smaruję mu maścią i bandażuję. Ciągle naloty i walki w Warszawie. Pozbierałam co lepsze książki i zakopałam przed pożarem. Chodzę, robię, zbieram, chowam do ziemi, a ciągle myślę, co z nimi? co z nimi? Kiedy ich zobaczę? Kiedy jaka wiadomość będzie? Ludzie wciąż kręcą się z tobołami, ale trudno mi każdego pytać, tym bardziej, że wiadomości całkowicie sprzeczne. Wartowałam z Marysią od 11 do 2-ej w nocy.
11 września 1939

Zofia Popławska z domu Łozińska, urodzona 14.01.1890 roku w Warszawie. Zamieszkała wraz z mężem Janem i dziećmi w Wołominie w październiku 1935 roku.
Dom Popławskich położony był w dużym ogrodzie z kapliczką, vis a vis ogrodzenia późniejszych Zakładów Stolarki Budowlanej. Sąsiadował z budynkiem kolejowym przy stacji Słoneczna, oddzielony bocznicą kolejową, prowadzącą do Stolarki. Nosił adres Kolonia Kurp 1 (po wojnie ul. Hibnera, a następnie Geodetów). Domu i ogrodu już nie ma -pozostała kapliczka…
Zofia Popławska mieszkała w Wołominie aż do śmierci, 30.09.1980 roku. Pisała wiersze i opowiadania, pod pseudonimem “Boguwola” publikowała w przedwojennych czasopismach: “Bluszcz”, “Kobieta w świecie i w domu”, “Praktyczna Pani Dobra Obywatelka” i innych.
W czasie II Wojny Światowej prowadziła dziennik.
+ There are no comments
Add yours