Pielęgniarka
Gdy w nocy masz gorączkę, to czegoś się boisz,
czasem powtarzasz przez sen imiona, nazwiska.
Budzisz się, pytasz ciągle: “- Czy siostra tu stoi?”
I jestem ci, biedaku, taka bardzo bliska.
Gdy w nocy masz gorączkę, to czegoś się boisz,
czasem powtarzasz przez sen imiona, nazwiska.
Budzisz się, pytasz ciągle: “- Czy siostra tu stoi?”
I jestem ci, biedaku, taka bardzo bliska.
Zgiełk, śmiechy, gonitwy, zasadzki
(i mama zgorszona swobodą).
Pamiętasz jak było wesoło?
Najstarsi biegali jak dzieci.
A każdy oglądał się wkoło,
skąd woda podstępnie wyleci.
Co teraz robić?! Zaczynać od nowa? I jak budować, by się nie zwaliło? Czy też w proch upaść w bólu przed mogiłą I Boga błagać, […]
na wigilijnym stole samotne nakrycie ani kogo przytulić, ani szeptać życzeń uśmiechy dawno ścichłe, błyski zgasłych oczu skrzą się w brylantach szyby, snują w ciszy […]
W Warszawie u żydów były rozruchy, na torach coraz to znajdują zabitych, albo z połamanymi rękami i nogami sami się zgłaszają. Łapania trochę przycichły. Z […]
Wczoraj rano idąc do miasta widziałam na torze zabitego. Podobno żydzi uciekali z pociągu, wywozili ich z getta i niemcy do uciekających strzelali. Tak leżało […]
Właściwie nic się nie dzieje. Gdzieś daleko jest wojna, o czym się czyta, i co się widzi jedynie przy przejeżdżających pociągach. Jadą auta i auta, […]
Zanosi się znów na wojnę. Co prawda wojna trwa, ale na taką tuż po sąsiedzku, na naszym terenie, może więc lepiej zapisywać? Byłaby to piąta […]
Zauważyłam rzecz dziwną. Wobec wojny wszystko jest tymczasem. To, że na ludzkie sprawy mają mniejszą wagę, np. mniej przejmujemy się ubraniem, życiem, tj. jedzeniem itd. to zrozumiałe, ale i chorują ludzie mniej. Nawet podobno mniej umierają? Może dlatego, że nie myślą o sobie, swoim reumatyzmie, czy płucach. Wszystko to mogę sobie jeszcze jakoś umotywować. Ale np. taka rzecz: dawniej ciągle pękały szkiełka u lampki i tłukły się szklanki. Teraz nie. Czemu? Nie wiem. Widocznie i przedmioty martwe czują, że czas jest anormalny i własne „pęknięcie” odkładają do lepszych czasów.
A cywile? Nieszczęśni cywile, którzy w obecnej wojnie muszą brać udział? Znów bohaterstwo wyrzeczenia się wszystkiego i to bohaterstwo bierne, raczej mazgajowate. Jeść byle przeżyć, palić byle nie zmarznąć. I jednocześnie ponieważ woda wciąż mętna, to zarzucać sieć, może się coś wyłowi. Nie wykuje, wypracuje, a wyłowi.
1.XI Zabrali kołdrę Marysi dla jeńców 10.XI Aresztowano księży, doktora Siedleckiego, rabina. Kościoły zamknięte na 3 dni. Słowa kluczowe: miejscowości Wołomin czas lata 1939 okresy […]
5 października Jasio, Zosia i Jadzia poszli do Warszawy 6 października Wrócił Kunc. O Andrzeju nic nie wie. Słowa kluczowe: miejscowości Wołomin czas lata 1939 […]
Byłam u spowiedzi i Komunii Świętej. Uprzątnęłam gnój koński. Szłam właśnie alejką w bok, koło rabarbaru, a tu – Jasio!! Nogi się pode mną ugięły. […]
Poszłam do Wołomina, do kościoła. Rozlepione rozporządzenie, żeby witać przy spotkaniu żołnierzy, a żyd ma schodzić z trotuaru. Po powrocie zastałam całą kompanię wyszykowaną na […]