Klembów, pow. radzymiński. W tych dniach odbyła się tutaj wspaniała uroczystość prymicyi ks. Czesława Falkowskiego, wychowańca seminaryum metropolitalnego Mohylowskiego i studenta wydziału teologicznego w Innsbrucku. Na prymicyę, jak również przypadający odpust, przybyły liczne kompanie wiernych z Marek, Kobyłki i Radzymina. Na spotkanie kompanii mareckiej podążył tutejszy proboszcz ks. Jakób Dąbrowski, dawny duszpasterz Marek, gdzie przez czas 15-letnie go pobytu zjednał sobie wielką miłość parafian. Dawni parafianie, prócz dwóch wspaniałych wiązanek z białych róż, przynieśli z sobą baldachim cały z żywych kwiatów, pod którym wprowadzono go do świątyni.
Podczas powitania, wygłoszonego w ciepłych i serdecznych słowach do przybyłych przez ks. Dąbrowskiego, rozległ się głośny płacz w całym kościele. Msza prymicyjna odprawioną została w asyście kolegów-alumnów z akademii: Al. Kwiatkowskiego, St. Ejsymonta, Bielickiego z sem. kieleckiego i Bednarczyka z sem. mohylowskiego. Kazanie w kościele w podniosłych i rozrzewniających słowach wygłosił ksiądz Kazimierz Bukraba z Mińska Litewskiego, archidyakon primicyanta. Drugim kaznodzieją na cmentarzu był ks. Stanisław Kuczyński, proboszcz z Marek. Prócz tego we wspaniałej uroczystości brało udział grono okolicznych ks. proboszczów. Odjeżdżającego do Mińska tegoż dnia wieczorem ks. Kazimierza Bukrabę żegnała na dworcu orkiestra amatorska z Wołomina.
St. Zdzieblecki
Polak – Katolik
najtańsze pismo codzienne
R. 5, 1910, nr 192
Autora wspiera Wołomin Światłowód
+ There are no comments
Add yours