Sprawa Chrystyana Marquardt, oskarżonego o dwużeństwo

W dniu 24 października r. b. w wydziale I Sądu okręgowego warszawskiego na ławie oskarżonych zasiadł Chrystyan Marquardt, obwiniony o to, iż nazywając się rzeczywiście Janem Onyszko, skorzystał z cudzego paszportu, na imię Chrystyana Marquardt wydanego, i udając siebie za bezżennego, ożenił się przy życiu żony swojej Agnieszki Onyszko z Ludwiką Niedzielską, wdową. Marquardt jest wzrostu średniego, dobrze zbudowany, o ciemnych włosach i wydatnych wargach, mówi prędko i urywając. Tłómaczy się śmiało i głośno; nad odpowiedzią się namyśla, na pytania jednak nie zawsze wprost odpowiada, przytaczając często wypadki zupełnie dla sprawy obojętne.

Treść oskarżenia jest następująca: W roku 1874 rozniosła się wieść we wsi Dąbrówce, w gminie Małopole, powiecie Radzymińskim położonej, jakoby wyrobnik tamtejszy Chrystyan Marquardt, ożeniony z wdową, Ludwiką Niedzielską, przebywał tam pod przybranem nazwiskiem i gdzieś w Galicyi zostawił żonę i dziecko. Wójt gminy doniósł o tem sądowi policyi prostej, a gdy udający się na Narew, w celu spławiania tratew, Marquardt, w Łochowie z powodu posiadania węzła z odzieżą kobiecą, którą był zabrał żonie, jako podejrzany o kradzież, przytrzymanym został, rozwinięto przeciwko niemu dochodzenie sądowe w Sądzie policyi prostej w Radzyminie, z powodu jednak braku danych sprawa została zreponowaną.

Po upływie pewnego czasu, w lipcu 1875 roku, Marquardt z dwoma innymi flisakami Puszkarczykiem i Bałutem znajdował się w szynku na Pradze, a gdy policya, zapytawszy ich o legitymacyę, jako nie posiadających takowej, odstawiła do ratusza, dwaj ostatni ze zdumieniem dowiedzieli się, iż współbiesiadnik ich nie nazywa się Janem Onyszko, nie pochodzi z tejże co oni wsi Ulanowa, pod Krakowem położonej, lecz nosi nazwisko niemieckie i rodem jest z poznańskiego. Puszkarczyk i Bałut, nie wierząc zapewnieniom swego dobrego znajomego, zachęcali go do wyjawienia właściwego nazwiska i w sporządzonym protokóle stanowczo oświadczyli, że ich towarzysz nazywa się Onyszko i że ma żonę w Galicyi.

W skutek tego znowu rozwiniętem zostało dochodzenie. Wydział II sądu policyi poprawczej w Warszawie nader starannie przeprowadził śledztwo. Żona Marquardta, która poprzednio w prowadzonej na skutek jej skargi przeciwko mężowi sprawie, o usiłowane zabójstwo, następnie zdeponowanej, wyjaśniła, że ma przeciw niemu podejrzenie o posiadanie drugiej żony i że sam jej o tem wspominał; teraz powtórzyła to w śledztwie. Agnieszka z Jurków Onyszkowa, we właściwym sądzie obwodowym zbadana na skutek żądania sądu poprawczego, oświadczyła, że mąż jej Jan Onyszko, wyszedłszy jako flisak do Królestwa, od lat 6 nie wracał. — Puszkarczyk i Bałut powtórzyli sądownie toż samo, co oświadczyli w ratuszu, a posłany fotogram Marquardta, Agnieszka Onyszko i krewni uznali, za obraz nieobecnego męża Agnieszki, Jana Onyszko. Nadto sprawdzenia w miejscu, zkąd Marąuardt miał paszport, na zasadzie którego przebywał, przekonały, że we wsi Kinderwerk, landratstwie Czarnkowskiem jeden tylko znajduje się Chrystyan Marąuardt, który, zajmując się temu lat kilka spławem berlinek, paszport swój oddał jakiemuś flisakowi, który go o to prosił, a któremu na imię było Jan.

Marquardt wszystkiemu zaprzeczył. Podał imiona rodziców, których odszukać nie było można, przyczem imię matki kilkakrotnie zmieniał. Nakoniec pułk, w którym Marquardt, w czasie służby wojskowej miał stać w Gdańsku, na listach go nie znalazł i w Gdańsku nigdy nie przebywał.

Na posiedzeniu sądowem, Sąd okręgowy z powodu niestawiennictwa większości świadków, których zeznania poczytał za ważne, wysłuchawszy zdania stron, postanowił przystąpić do śledztwa sądowego i zeznania poczynione w sądach poza granicami Królestwa odczytać. Zeznania składali świadkowie: Ludwika Marquardt, żona podsądnego, Hekker, Thiel, Szydłowski i Liepe.

Ludwika Marquardt zaprzeczyła, jakoby miała składać zeznania powyżej przytoczone. Utrzymywała, że skarżyła tylko męża o pobicie, o tem zaś by miał drugą żonę nie wie. Opowiedziała, że zna swego męża od lat 12, który się wówczas o nią starał, lecz że ona „pogardziła” nim wówczas i dopiero gdy przed sześcioma laty znów się o nią, po kilkoletniej nieobecności, już jako o wdowę oświadczył, — przyjęła. Mąż nigdy jej nie mówił, że „może być z nim źle” gdy go aresztowano, jak poprzednio utrzymywała; nie chciała go puścić na tratwy, ani też iść z nim razem i o to zaszła kłótnia, ale „nie o żadne żony”.

Zeznania przeczytane znamy już ze śledztwa pierwiastkowego; czytane były po polsku, tak jak były czynione. Z obecnych świadków najważniejszem jest zeznanie Hekkera. Zeznał on, że znał podsądnego pod nazwiskiem Marquardta od roku 1853, że będąc urzędnikiem komory, miał z nim stosunki i zapamiętał nazwisko, a osobę przypomniał sobie dobrze wówczas, gdy podsądny przytoczył mu okoliczności, przy których świadek go poznał. Świadkowie Liepe i Thiel znają podsądnego z widzenia o prawdziwem zaś jego nazwisku świadczyć nie mogą i świadek Szydłowski, który kiedyś poświadczył w Sądzie pokoju, że podsądny jest bezżennym, gdy do aktu małżeństwa było tego potrzeba, utrzymywał, że był wówczas nieprzytomnym, z powodu nadmiernego użycia trunków; łatwo było temu uwierzyć, gdyż i przy zeznaniu na posiedzeniu sądowem świadek nie bardzo był siebie pewnym, a z zeznania jego nie można było dowiedzieć się nawet, czy znał kiedykolwiek podsądnego, czy też widzi go po raz pierwszy. Świadek mówił dość dużo.

Po ukończeniu śledztwa prokurator podtrzymywał w kilku słowach oskarżenie, dowodząc, że podsądny jest Janem Onyszko; obrońca zaś pan Szyf, starając się obudzić wątpliwość co do tożsamości osoby Onyszki i Marquardta, a przedewszystkiem utrzymując, iż tylko stawiennictwo do oczu i poznanie w podsądnym przez Agnieszkę Onyszkową jej męża, mogłoby obalić kategoryczne zeznanie Hekkera, prosił o uwolnienie podsądnego od odpowiedzialności.

Sąd uznał Jana Onyszkę, mianującego się Marquardtem, za winnego i skazał go na osiedlenie w mniej odległych guberniach Syberyjskich wraz z pokutą kościelną.

Leon Wiszniewski

Gazeta Sądowa Warszawska
1877, nr 52

Więcej tego autora:

+ There are no comments

Add yours

Zostaw komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.