Wołomińskie huty w latach 1914-1918

Po wielomiesięcznej przerwie, najprawdopodobniej dopiero z początkiem 1914 roku, huta uruchomiona została przez nowych właścicieli, jakimi stało się Towarzystwo Akcyjne Liwengorskich Fabryk Szkła i Pokrewnych. Huta otrzymała wtedy nazwę Fabryka Szkła i Próbówek “Wołomin”.

W 1914 roku huta miała czynne dwie wanny szklarskie, posiadała silnik parowy mocy 80 KM oraz zatrudniała około 350 robotników. Wartość jej produkcji zmniejszyła się jednak do około 200 tyś. rubli rocznie,

11 lipca 1914 roku rozpoczął się, ostatni przed I Wojną Światową, strajk w hucie. Wywołany został przez hutników majstrów, którzy w liczbie 33, nie otrzymując żądanej piętnastoprocentowej podwyżki płac, przerwali pracę, w wyniku czego dalszych 165 robotników pracujących w zespołach formujących zmuszonych było do przerwania pracy. 14 lipca osiągnięty został kompromis w wyniku którego administracja huty zobowiązała się do 5% podwyżki płac hutników, zapłaty niepracującym za dwa dni robocze oraz do zmiany sposobu klasyfikowania wyrobów na gatunki, a robotnicy jeszcze tego samego dnia przystąpili do pracy. Administracja w pełni wywiązała się z zobowiązań. Zbiegiem okoliczności wydaje się być zatwierdzenie przez inspekcję fabryczną w tym samym dniu nowej tabeli kar pieniężnych dla huty “Wołomin” o znacznie obniżonej wysokości tych kar.

Przerwanie produkcji na czas nieokreślony w kwietniu 1913 roku postawiło pracowników huty w bardzo trudnej sytuacji. Kilkuset zwolnionych robotników nie miało żadnych możliwości uzyskania na miejscu innego zatrudnienia, ponieważ pozostałe wołomińskie zakłady pracy również ograniczały liczbę pracowników, a wszystkie razem w najlepszych okresach działalności nie były w stanie zatrudnić więcej niż 300 osób.  Najgorzej przedstawiał się los rodzin robotniczych, dla których huta była jedynym źródłem utrzymania, a dotychczasowe zarobki nie pozwoliły na tworzenie oszczędności. Innego rodzaju trudności mieli wysoko kwalifikowani fachowcy – hutnicy majstrowie i szlifierze szkła. Kilkuletnia pracy w hucie i uzyskiwane z niej wysokie zarobki, przy niskich cenach działek budowlanych, zachęciły ich do inwestowania.

W dość licznej grupie stali się właścicielami domów mieszkalnych i w swych planach życiowych związali się na stałe z Wołominem. Większość z nich posiadała również spore oszczędności gotówkowe. Sytuacja tej właśnie grupy robotników legła u podstaw ważnej dla wołomińskiego hutnictwa szkła decyzji. Postanowili mianowicie założyć spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością i z własnych środków finansowych wybudować hutę szkła. Wzorem do naśladowania była w tym przypadku huta w Wyszkowie, założona na tych zasadach już w roku 1906. Inicjatywa hutników znalazła szybko szeroko oddźwięk, a dzięki poparciu księdza Zagańczyka do udziału w niej przystąpiło również wielu zamożniejszych mieszkańców Wołomina, do tej pory nie mających nic wspólnego z hutnictwem szkła. Do spółki przystępowali również hutnicy majstrowie z innych hut Królestwa Polskiego. Udział w spółce ustalony został w wysokości 100 rubli. Miejscowi właściciele gruntów przekazali jako swój udział w spółce teren o łącznej powierzchni 8.815 m2, na którym w ciągu ośmiu miesięcy wzniesiono niezbędne budynki i wykonano inne urządzenia techniczne.  Wybudowano jedną wannę wyrobową oraz zainstalowano silnik gazowy o mocy 10 KM do napędu szlifierek. Produkcję w tej hucie, której nadano nazwę “Praca” – ponieważ zapewniała pracę bezrobotnym hutnikom, uruchomiono w listopadzie 1913 roku.

Początkowo produkowano butelki oraz szkło stołowe, w tym również prasowane i szlifowane. W latach późniejszych zaniechano wyrobu szkła stołowego.  W chwili uruchomienia huta zatrudniała około 120 osób, pierwszeństwo w otrzymaniu pracy posiadali udziałowcy oraz członkowie ich rodzin. Działalnością zakładu kierowała trzyosobowa dyrekcja, pracująca na podstawie umów indywidualnych, zawieranych z zarządem spółki. Pięcioosobowy zarząd tył wybierany na rocznych walnych zgromadzeniach udziałowców. Wybranie na członka zarządu nie zwalniało z obowiązku wykonywanie normalnej pracy w hucie.

Uruchomienie huty “Praca” poprawiło częściowo sytuację z zatrudnieniem, ale pełną normalizację przyniosło dopiero wznowienie produkcji w hucie “Wołomin”. Okres normalizacji trwał bardzo krótko. 28 czerwca 1914 roku w Sarajewie podają śmiertelne strzały, wymierzone w austro-węgierskiego następcę tronu, arcyksięcia Franciszka Ferdynanda, miesiąc później rozpoczyna się wojna światowa.

Wojna zadała Wołominowi dotkliwy cios zahamowując na całe dziesięciolecia jego dynamiczny rozwój z lat 1905-1914. Do najważniejszych osiągnięć tego okresu należy zaliczyć powstanie i rozwój przemysłu. Pod koniec 1905 roku w Wołominie czynne tyły trzy zakłady przemysłowe: cegielnia, fabryka łóżek oraz huta, zatrudniające około 200 robotników. W 1907 roku powstała Warszawska Fabryka Iluzji z kapitałem zakładowym w wysokości 18 tys. rubli i obrotami rocznymi dwukrotnie wyższymi. Zatrudniała ona 10 robotników przy wykańczaniu tiulu jedwabnego i bawełnianego, produkcji koronek, firanek itp. Zakład o podobnym profilu produkcji (wytwórnia pasmanterii damskiej L. Pinkerta) powstał w roku 1910. W tym samym czasie uruchomiony został warsztat mechaniczny H. Kropfmana, zatrudniający 10 robotników. W rok później uruchomiona zostaje przez L. Dajczgewanda Specjalna Parowa Fabryka Rozmaitych Lasek Spacerowych, posiadająca bardzo nowoczesne wyposażenie techniczne, oraz zatrudniająca do 34 pracowników. Kolejnym większym przedsiębiorstwem była odlewnia żeliwa i fabryka maszyn rolniczych M. Kona i S. Dondego założona w 1914 roku, mająca możliwość zatrudnienia do 50 pracowników. Łącznie z hutą “Praca” w przeddzień wybuchu wojny czynnych było w Wołominie 7 większych zakładów przemysłowych, dysponujących silnikami o łącznej mocy większej od 200 KM i mogących zatrudnić ponad 1000 robotników.

Znaczne zmiany zaszły również w innych dziedzinach życia osady. Nadal żywiołowo rozwijało się budownictwo willowe i letniskowe na obrzeżach powstającej osady fabrycznej. Dla zapewnienia komunikacji pomiędzy stacją kolejową, po likwidacji w Warszewie, w roku 1908, tramwajów konnych i zastąpieniu ich trakcją elektryczną, trzy linie tramwajów konnych zostały zakupione przez prywatnych przedsiębiorców i przeniesione do Wołomina. Początkowe przystanki tych linii zlokalizowane były w pobliżu stacji kolejowej. Jedna linia biegła do Górek Mironowskich obecną ulicą 15-go Grudnia, druga od dworu Wojciechowskiego w kierunku południowym do lasu Nasfetera, wzdłuż obecnej ulicy Armii Ludowej, a trzecia ze Sławka do Nowej Wsi. W związku z wypoczynkowym charakterem miejscowości powstało wiele obiektów rozrywkowych i usługowych. Czynne były dwa iluzjony, jak wtedy nazywano kina, restauracje i kawiarnie z salami bilardowymi, hotele i pensjonaty. Powstała również bardzo rozbudowana sieć punktów handlowych – sklepów, sklepików, kramów oraz punktów usługowych szewców, krawców itp.

Gwałtownie wzrastała liczba ludności osady. O ile w roku 1905 Wołomin liczył około 1000 mieszkańców, to po dziewięciu latach liczba stałych mieszkańców wzrosła do 13 tysięcy, a wraz z przyjezdnymi w okresie letnim sięgała 18 tysięcy osób. W związku z tym gwałtownym rozwojem demograficznym, w wyniku którego Wołomin stał się jednym z większych skupisk ludnościowych Mazowsza, osada przez kilka lat była wielkim placem budowy domów mieszkalnych. Licznie powstawały duże kamienice czynszowe, złożone przeważnie z mieszkań dwu i jednoizbowych, wynajmowanych coraz liczniejszym rodzinom robotniczym.

Warunki życia w osadzie były trudne, nie istniały żadne urządzenia komunalne, wszystkie ulice posiadały nawierzchnię gruntową, prawie nie do przebycia w czasie roztopów lub ulewnych deszczy. Z plecówek użyteczności publicznej należy odnotować istnienie szkoły elementarnej, do której w roku 1910 uczęszczało zaledwie 41 dzieci – 23 chłopców i 18 dziewczynek.

Bezpośrednie działanie wojenne dotrą do Wołomina dopiero za rok, ale skutki wojny dają się odczuć prawie natychmiast. Trudności komunikacyjne powodują początkowo zmniejszenie, a następnie całkowite zatrzymanie dowozu paliwa, bez którego huty szkła nie mogą pracować. Po całkowitym wyczerpaniu zapasów, w listopadzie 1914 roku ustaje prace w hucie “Wołomin”, a w trzy miesiące później, na początku 1915 roku również w hucie “Praca”. Przez cały okres wojny produkcja w obu hutach nie zostanie podjęta. Podobnie wygląda sytuacja w innych zakładach przemysłowych i to nie tylko w Wołominie. Z ogólnej liczby robotników Królestwa Polskiego, która przed wojną dochodziła do 650 tysięcy, w czasie okupacji niemieckiej zatrudnionych było 45-55 tysięcy ludzi. W niektórych gałęziach przemysłu (np. mineralnym) pracowało zaledwie 8% robotników w stosunku do stanu sprzed wojny.

Brak źródeł utrzymania zmuszał ludność miast i osad typu miejskiego do ich poszukiwania na innych terenach. Następowało stopniowe wyludnienie osady, przyśpieszone od końca 1916 roku masowym wywożeniem mężczyzn w wieku 17-42 lat do przymusowej pracy na terenach niemieckich. W ten sposób ludność Wołomina zmniejszyła się o ponad połowę i w roku 1918 liczyła poniżej 6 tysięcy osób.

W czasie wojny Wołomin utracił również możliwość utrzymania w przyszłości charakteru miejscowości wypoczynkowej. Na skutek braku dowozu węgla ludność pozbawiona możliwości uzyskania innego opału masowo wycinała stare, piękne drzewostany oraz rozbierała niezamieszkane, drewniane domy letniskowe, bezpowrotnie niszcząc dotychczasowe walory osady.

“Wołomin”
Huta, ludzie i miasto
Warszawa 1985

Więcej tego autora:

+ There are no comments

Add yours

Zostaw komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.