Otrzymujemy następujące informacje, które powinny zwrócić na siebie najbaczniejszą uwagę władz. Mieszkający w Ząbkach miejscowy wikary ks. Jan Trzęsiec pozostawał w ciągłych zatargach z ks. dziekanem Ludwikiem Kleczyńskim. Tłem nieustannych sporów były podobno nadużycia finansowe ks. dziekana, o których ks. Trzęsiec chciał powiadomić władze kościelne. Proboszcz ubiegłej niedzieli uknuł zdradziecką intrygę, z pomocą której miał pozbyć się ks. Trzęsca. Uprzednio porozumiawszy się z naczelnym lekarzem szpitala dla chorych umysłowo w Drewnicy dr. Rychlińskim, że chce w szpitalu umieścić warjata, wywiózł podstępnie wikarego do Drewnicy. Tu ks. Trzęsiec, który nie spodziewał się żadnej zasadzki, został przemocą umieszczony w szpitalu, skrępowany i wtrącony do separatki dla furjatów.
W ciągu kilku dni nieszczęśliwy człowiek był poddawany przymusowej i zgoła zbytecznej kuracji. Wreszcie w nocy z dn. 11 na 12 listopada udało się księdzu Trzęścowi uciec do Warszawy. Wikary natychmiast po przyjeździe do miasta udał się po poradę prawną do adw. Wichra, który skierował go do prokuratora. Onegdaj rano ks. Trzęsiec, idąc ulicą Miodową ku urzędowi prokuratorskiemu. spotkał ks. Kleczyńskiego, który rzucił się ku swej ofierze. Przy pomocy policji schwytano ks. Trzęśca, którego odprowadzono do XII komisariatu. Tam nie dopuszczono wikarego do komisarza i wkrótce pod eskortą policjanta nr 19 wyprawiono na dworzec kolejowy, skąd wywieziono go znów do Drewnicy.
Obecnie ksiądz zamknięty jest w szpitalu w takich warunkach sanitarnych i moralnych, że wkrótce istotnie może dostać obłąkania. Sądzimy, że prokuratura natychmiast zajmie się tym gwałtem.
Robotnik – centralny organ P.P.S.
R.28, nr 314 (16 listopada 1922) = nr 1786
Autora wspiera Wołomin Światłowód
+ There are no comments
Add yours