W nocy znów dyżury, zmieniamy się kolejno z wieczora. Jeden do 11-ej, potem do 1-ej, 2-ej, 3-ej. Ja, Augustyniak, albo ja i Marysia. A potem do rana znów inna para. Dziś jechały auta albo armaty ciągnione przez konie. Jechały jak od Duczek w stronę szkoły. Do szosy na pewno. Krzyk: wio! wio! o! on! – i brzęk i dudnienie i bicie koni. Drogą tu ciężko bardzo. Piasek i glina. Potem wszystko ucichło. Rano Niemców ani poświć, cały dzień cicho, wieczorem łuna jak za Rembertowem, tam też trochę strzelali.
16 września, sobota 1939
Zofia Popławska z domu Łozińska, urodzona 14.01.1890 roku w Warszawie. Zamieszkała wraz z mężem Janem i dziećmi w Wołominie w październiku 1935 roku.
Dom Popławskich położony był w dużym ogrodzie z kapliczką, vis a vis ogrodzenia późniejszych Zakładów Stolarki Budowlanej. Sąsiadował z budynkiem kolejowym przy stacji Słoneczna, oddzielony bocznicą kolejową, prowadzącą do Stolarki. Nosił adres Kolonia Kurp 1 (po wojnie ul. Hibnera, a następnie Geodetów). Domu i ogrodu już nie ma -pozostała kapliczka…
Zofia Popławska mieszkała w Wołominie aż do śmierci, 30.09.1980 roku. Pisała wiersze i opowiadania, pod pseudonimem “Boguwola” publikowała w przedwojennych czasopismach: “Bluszcz”, “Kobieta w świecie i w domu”, “Praktyczna Pani Dobra Obywatelka” i innych.
W czasie II Wojny Światowej prowadziła dziennik.
+ There are no comments
Add yours