Pamiętnik Boguwoli – 13 września 1939
Jasio idzie do Warszawy. Jest podobno odezwa i nawołuje przez radio prezydent Starzyński, żeby pracownicy miejscy byli na swoich stanowiskach. Przychodzą dwaj inni pracownicy, Kukla i Berezin, mają iść razem – zameldować się i wrócić, jeśli roboty nie będzie. Szykuję walizkę Jasiowi, nie wiadomo co kłaść? Bo mogą pobyć kilka dni, a może będą odcięci, a może to, a owo. W głowie się mąci od myśli.
Jasio odszedł. Szyjemy z piernata poduszki cztery i trzy jaśki do szpitala. Iść nie można, bo ciągle samoloty. Strzelanina w Warszawie. Istne piekło, co się tam dzieje! O pójściu do szpitala nie ma mowy, wyszykowałam paczki z poduszkami, jakieś serwetki, piwki i kieliszki do lekarstw, porobiłyśmy bandaże. Zawinęłam i niech czeka.
W domu ogromnie pusto. Basia przeniosła się do Jasi. Na tej stronie domu jestem sama i mam moc czasu do rozmyślań. Łuny na Warszawie, strzały ciągle.
13 września 1939
269 odsłon, 1 odsłon dzisiaj

Zofia Popławska z domu Łozińska, urodzona 14.01.1890 roku w Warszawie. Zamieszkała wraz z mężem Janem i dziećmi w Wołominie w październiku 1935 roku.
Dom Popławskich położony był w dużym ogrodzie z kapliczką, vis a vis ogrodzenia późniejszych Zakładów Stolarki Budowlanej. Sąsiadował z budynkiem kolejowym przy stacji Słoneczna, oddzielony bocznicą kolejową, prowadzącą do Stolarki. Nosił adres Kolonia Kurp 1 (po wojnie ul. Hibnera, a następnie Geodetów). Domu i ogrodu już nie ma -pozostała kapliczka…
Zofia Popławska mieszkała w Wołominie aż do śmierci, 30.09.1980 roku. Pisała wiersze i opowiadania, pod pseudonimem “Boguwola” publikowała w przedwojennych czasopismach: “Bluszcz”, “Kobieta w świecie i w domu”, “Praktyczna Pani Dobra Obywatelka” i innych.
W czasie II Wojny Światowej prowadziła dziennik.