Pamiętnik Boguwoli – 27 stycznia 19430 (0)
W Warszawie u żydów były rozruchy, na torach coraz to znajdują zabitych, albo z połamanymi rękami i nogami sami się zgłaszają. Łapania trochę przycichły. Z magistratu tych, co pobrali na Pawiak, wywieźli gdzieś dalej. W styczniu Andrzej był z Bolkiem w Łodzi, przekradali się pieszo 30 wiorst, szli na przełaj przez pola i lasy, gdzieś przez wodę zdejmowali buty i potem kładli skarpetki też mokre. Widziałam żydówkę młodą, spuchniętą, pokrwawioną, szła za jakąś furą, pytała się: „- Daleko jeszcze?” Szła, żeby ją zastrzelili prędzej. Oczy zupełnie tępe. Gdzieś na Miłej siedziała ze złamaną nogą, odpędzała dzieci od siebie (tam jest szkoła) „- Idźcie, bo mogą i was zabić”.
Andrzej w Warszawie. Fabryka też niepewna, opieczętowano maszyny, właściciel siedzi. Na torze chodzi straż kolejowa, jakieś mizerajdy z białą opaską. 10 złotych na nich obywatele muszą płacić.
31 odsłon, 1 odsłon dzisiaj

Zofia Popławska z domu Łozińska, urodzona 14.01.1890 roku w Warszawie. Zamieszkała wraz z mężem Janem i dziećmi w Wołominie w październiku 1935 roku.
Dom Popławskich położony był w dużym ogrodzie z kapliczką, vis a vis ogrodzenia późniejszych Zakładów Stolarki Budowlanej. Sąsiadował z budynkiem kolejowym przy stacji Słoneczna, oddzielony bocznicą kolejową, prowadzącą do Stolarki. Nosił adres Kolonia Kurp 1 (po wojnie ul. Hibnera, a następnie Geodetów). Domu i ogrodu już nie ma -pozostała kapliczka…
Zofia Popławska mieszkała w Wołominie aż do śmierci, 30.09.1980 roku. Pisała wiersze i opowiadania, pod pseudonimem “Boguwola” publikowała w przedwojennych czasopismach: “Bluszcz”, “Kobieta w świecie i w domu”, “Praktyczna Pani Dobra Obywatelka” i innych.
W czasie II Wojny Światowej prowadziła dziennik.