Miasto-ogród Ząbki

Wczoraj liczne grono, bo  z góry dwieście osób liczące, zwiedzało tereny i inwestycje miasta-ogrodu Ząbki, gdzie odbyło się poświęcenie puszczonej wczoraj po raz pierwszy w ruch elektrowni. W swoim czasie donosiliśmy w sprawozdania specjalnem, że czasowo ograniczono teren parcelacyjny i na tej części postanowiono odrazu wykonać wszystko: roboty kanalizacyjne, niwelacyjne i oświetleniowe, aby jaknajprędzej oddać ową zagospodarowaną część do użytku. Roboty miały być skończone w lipcu, lecz przyspieszono je i już wczoraj hr. Adam Ronikier, właściciel gruntów, zaprosił wszystkich do obejrzenia terenu.

Kanalizację zastaliśmy na ukończeniu, drogi zniwelowane i obsadzone drzewami, oświetlenie elektryczne kompletnie gotowe. Działa już i straż bezpieczeństwa, zbrojna w sztucery śrutowe. Całość, zwłaszcza działki po pod lasem przedstawiają ładne i dogodne miejsce do budownictwa. Na miejscu już prawie gotowych sześć will prywatnych, stylowych, z tych jedna duża sędziego Chomętowskiego; wszystkie posiadają kompletne wygody wielkomiejskie, oraz trzy domy już zamieszkałe, dawniej wybudowane. Wzdłuż plantu ciągnie się długości przeszło wiorsty, szeroki pas trawników i kwietników z ławkami — przyszła aleja spacerowa. Komunikacja podwójna: koleją Petersburską i kolejką Markowską, która w najbliższej przyszłości ma wprowadzić elektrowozy, zamiast dymiących lokomotyw. Słowem wszystko zapowiada się jaknajpiękniej — potrzeba tylko, aby więcej osób i prędko zaczęło się budować, na co zresztą wobec mieszkaniowych warunków warszawskich długo się czekać nie będzie.

Po zwiedzeniu terenu goście zwiedzali olbrzymią elektrownię i przyszłą stację wodociągów, gdzie gospodarze podejmowali Ich podwieczorkiem. Wygłoszono kilka przemówień na cześć głównego organizatora miasta-ogrodu hr. A. Ronikiera, który, korzystając z okazji ofiarował kilka tysięcy łokci parceli na przytułek dla Tow. Opieki nad Dziećmi. Poświęcenia dokonał ksiądz prałat Godlewski. Wrócono do Warszawy specjalnym pociągiem kolejki o g. 11-ej wiecz.

Goniec Poranny
1914, no 239

Więcej tego autora:

+ There are no comments

Add yours

Zostaw komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.