Kronika Liceum Ogólnokształcącego w Wołominie – rok 1944/45
Dnia 6 września 1944 roku wczesnym rankiem wkroczyły do naszego miasta oddziały Armii Radzieckiej, które w zwycięskim marszu posuwały się na zachód, po drodze wyzwalając […]
Dnia 6 września 1944 roku wczesnym rankiem wkroczyły do naszego miasta oddziały Armii Radzieckiej, które w zwycięskim marszu posuwały się na zachód, po drodze wyzwalając […]
Po śmierci ojca mama wpadła w skrajną rozpacz. Nie jadła, nie piła, nie spała. Julcia, która nie opuściła mamy w tych trudnych dniach, dosłownie zmuszała […]
Feliks Szturo (ur. 27 X 1922 w Wiereńkach na Wileńszczyźnie – zm. 7 I 1999 w Warszawie), kw. B 2 Nauczyciel geografii, s. Pawła i […]
Pierwsze lekcje organizował w domu Antoniego Czechowskiego, następnie we własnym nowo zbudowanym domu, w którym część pomieszczeń przekazał na potrzeby szkoły. Nauczał przez cały czas okupacji niemieckiej. Działacz Polskiego Stronnictwa Ludowego (do 1947), mąż zaufania w wyborach do Sejmu Ustawodawczego. Zginął w pożarze własnego domu, pogrzeb stał się manifestacją społeczeństwa, uważano, że była to zemsta komunistów na niezłomnym nauczycielu.
W tym roku przypada 76 rocznica tragicznej śmierci Józefa Młyńskiego – patrioty, nauczyciela związanego z gminą Klembów i zasłużonego żołnierza. Został zamordowany w ostatnich dniach […]
Od ponad 58 lat jest mieszkanką Wołomina. Doskonale czuje się na „scenie” wtedy, kiedy uwaga słuchacza jest na nią skierowana: śpiewa, deklamuje wiersze i reżyseruje […]
Siewba, pierwsze polskie pismo redagowane przez chłopów dla chłopów, nazywane fenomenem XX wieku, niosło ze sobą wartości rozwoju wsi, edukacji i samodoskonalenia jej mieszkańców, rozwijania technik produkcji rolnej, idee samopomocy i spółdzielczości. Dzisiaj trudno oceniać ten ruch inaczej, jak tylko w samych superlatywach. Zakiełkował on na polskiej wsi pod rosyjskim zaborem, nie dziwi więc zdecydowany sprzeciw, jak budził on we władzach zaborczych.
Szkolnictwo na terenie gminy Dąbrówka po 1945 r. Po zakończeniu okupacji życie na terenie Dąbrówki powoli zaczęło wracać do normy. Nauczycielami w 1948 r. w […]
Pierwsze potwierdzone informacje źródłowe podają, że szkoła elementarna w Dąbrówce powstała w 1818 r. W 1845 r. nauczał tu jeden nauczyciel, który miał pod swoją opieką 14 uczniów, w tym 11 chłopców i 3 dziewczynki. Wszyscy byli wyznania rzymsko-katolickiego i pochodzili ze stanu chłopskiego, a fundusz szkoły wynosił 91,04 rubli.2 W roku szkolnym 1869/1870 szkoła nadal zatrudniała jednego nauczyciela, wzrosła natomiast liczba uczniów, których było 77, w tym jedno dziecko pochodziło ze stanu szlacheckiego, a fundusz szkoły, pochodzący ze składek mieszkańców, wynosił ponad 101 rubli.
W dwudziestoleciu międzywojennym większość Żydów mieszkała w centrum miasta – przy Starym Rynku oraz w tzw. “okrąglaku”, czyli w skupisku domów i sklepów między ulicami: Warszawską, Konstytucji 3 Maja oraz Placem Tadeusza Kościuszki. W Radzyminie były wówczas trzy bóżnice – przy ulicach Warszawskiej i Zduńskiej. Istniały także szkoły religijne: cheder – elementarna szkoła żydowska, jesziwa – odpowiednik świeckiej szkoły średniej oraz utworzona w 1922 r. przez Agudas Izrael szkoła dla dziewcząt pod nazwą Bejt Jakow. Wymienione szkoły miały wyłącznie prywatny charakter. Ponadto część dzieci uczęszczała do państwowych szkół powszechnych, np. od 1934 r. dzieci żydowskie uczyły się w budynku obecnej Szkoły Podstawowej nr 1.
(ur. 1873 − zm. 5 maja 1939 w Wołominie) Ekonomista bankowy, prokurent banku. Główny dyrektor fabryki maszyn rolniczych i odlewni żelaza w powiecie węgrowskim (1898−1910). […]
W międzyczasie Niemcy zaczęli się już rozkwaterowywać. Zajęli teren koło stodoły, podwórze, ogród, cięli gałęzie do maskowania samochodów. Wprowadzili się do domu pensjonatowego. Od razu też przystąpili do mycia. Mama musiała im wydać wszystkie miednice, jakie były we dworze. Zachowywali się przyzwoicie. Nikomu krzywdy nie robili. Prosili Mamę o mleko. Ich felczer udzielał naszym ludziom pomocy. Okazało się, że są z batalionu saperów dywizji pancerno-motorowej SS “Wiking”. Rozpoczęli swoje “normalne” wojenne zajęcia. Słyszeliśmy jak wycinają drzewa nad rzeczką. Mówili że niedługo przyjdzie tu wojsko frontowe, będzie tu bitwa i radzili, żeby ewakuować się z nimi na północ.
Chciała być lekarzem tak jak Marysia Nachtmanówna, toteż chętnie zgłosiła się na kolejny kurs tym razem organizowany przez PCK w szkole handlowej. Na kursie miała wykłady teoretyczne, a potem też praktykę, a więc nauczyła się bandażowania na wszystkie sposoby, prawidłowego robienia zastrzyków i umiejętności noszenia rannych na noszach przez różnorodne przeszkody. Uczestniczyła w ćwiczeniach odkażania terenu, gdzie padł najgorszy pod słońcem gaz, iperyt. Niektóre z tych umiejętności, niestety musiała zastosować w praktyce.
Hasła rodzącego się ruchu socjalistycznego stały się przyczyną podziałów i polaryzacji wśród społeczności mareckiej. Szczególnie te, które burzyły dotychczasowy porządek społeczny i pośrednio atakowały religię zostały zdecydowanie odrzucone przez ludzi skupionych wokół kościoła. Swego rodzaju przeciwwagą dla tworzących się partii socjalistycznych były stowarzyszenia i organizacje również skupiające robotników organizujące się przy mareckim kościele.