Bitwa pod Radzyminem

Po południu z punktu obserwacyjnego dostrzegłem, że w rejonie Dybowa ponownie zbierają się bolszewicy. Na rozkaz dowódcy brygady I. d. a. p. otworzył huraganowy ogień po bolszewikach. Celnie wymierzone pociski wprost zasypywały oddziały bolszewickie, robiąc straszliwe spustoszenie w szeregach. Obserwatorzy zagraniczni (francuz i anglik), którzy z tego punktu obserwowali działalność artylerii, bardzo cieszyli się z tej porażki wroga, a oficer francuski aż skakał z radości.

Walka z sowieckimi samochodami pancernemi 16.VIII pod Radzyminem

Wkrótce kompanje minęły cmentarz radzymiński i wysunęły się poza miasto. Na pobliskich polach i łąkach było pusto, dalsze przedpole zakrywa­ła mgła poranna. W lewo, obok szosy stały nieruchomo wiatraki a dalej na północ rysował się obok ciemnego tła lasu skraj zabudowań wsi Mokre. Na szosie nie było widać żadnego ruchu. Niebawem kompanje przekroczyły linję okopów, znajdujących się pod miastem i dochodziły do rozwidlenia dróg. Nagle zobaczono na szosie od strony Dybow a samochód pancerny a za chwilę rozpoznano i drugi, któ­ry posuwał się w pewnej odległości.

U grobu bohatera powstania listopadowego

klembow  scaled
Katafalk ku czci gen. Żymirskiego w setną rocznicę jego zgonu od ran odniesionych na polu bitwy pod Grochowem.

Obchód w rodzinnej miejscowości gen. Żymirskiego Wczoraj minęło 100 lat od śmierci bohaterskiego generała dywizji wojsk polskich Franci­szka Żymirskiego, śmiertelnie rannego na polach Grochowa. Zwłoki […]