OSP w Radzyminie (I)
Za całokształt pracy mundur strażaka był i jest zawsze szanowany, a ci, co go noszą, znajdują wśród społeczeństwa życzliwe uznanie – to słowa z opracowania […]
Za całokształt pracy mundur strażaka był i jest zawsze szanowany, a ci, co go noszą, znajdują wśród społeczeństwa życzliwe uznanie – to słowa z opracowania […]
Mieczysław Zbigniew Czajkowski (ur. 31 XII 1877 w Pułtusku – zm. 28 II 1946 w Warszawie), kw. B 1−01−12 cmentarz stary w Kobyłce Inżynier, burmistrz […]
OSP w Markach powstała w 1924 r. z inicjatywy miejscowych działaczy: Witolda Wojnarskiego, Stanisława Motyczyńskiego i Stanisława Kiełka. Oni to utworzyli pierwszy jej zarząd, cała […]
Pisząc historię wołomińskiej orkiestry dętej trudno pominąć działalność orkiestrową Stanisława Wojakowskiego – dyrygenta orkiestr i dziadka Andrzeja Wojakowskiego – dyrygenta. Dlatego pragnę przekazać garść wspomnień […]
Wołominianin Zdzisław W. Michalik napisał: „Budowa pierwszego wołomińskiego kościoła i wyposażanie jego wnętrza postępowały naprzód. Wkrótce dowiedziałem się z wiarygodnego źródła, w jaki sposób księdzu […]
W czasie okupacji niemieckiej strażak w Ochotniczej Straży Pożarnej w Wołominie i w Warszawie. Członek konspiracyjnego Państwowego Korpusu Bezpieczeństwa, zastępowy konspiracyjnej 64. Męskiej Drużyny Harcerskiej w Wołominie pod dowództwem Henryka Rudzińskiego (1940), żołnierz Armii Krajowej. Po wkroczeniu do Wołomina wojsk sowieckich aresztowany, więziony przy ul. Piaskowej 3 (wrzesień 1944).
Dzisiaj Radzymin posiada domów ze 200, (w tem kilkanaście murowanych), mieszkańców zaś do półsiódma tysiąca, (w tem prawie 2/3 żydów). Jest on połączony z Warszawą […]
Mimo bieżących problemów warto spojrzeć w przeszłość, poczuć odpowiedzialność za dzieje pradziadków i dziadków, zachowując w pamięci wartość wiekowej pracy i służby. Dzięki odnalezionej kronice […]
W ciągu opisywanego półwiecza Wołomin zmienił się do niepoznania. Z niewielkiej wsi, jaką był w okresie zaborów, która nie posiadała nawet własnego kościoła, w szybkim tempie przeobraził się w całkiem spore miasteczko przemysłowe. Rozwój przemysłu przyniósł wielkie zmiany w życiu gospodarczym i społecznym. Powstał całkiem nowy krajobraz.
Część miasta Wołomina i najbliższych okolic nie pozostała głuchą na apel organizatorów straży i chętnie pośpieszyła z pomocą materialna dobrowolnie wnosząc do kasy Straży jednorazową składkę w wysokości 10 rubli. W ciągu kilku tygodni utworzyła się drużyna licząca kilkudziesięciu ludzi. Do drużyny zaciągali się ochoczo obywatele, bez różnicy poglądów, stanu i wyznania. Za część zebranego ta drogą funduszu zakupiono najniezbędniejszy sprzęt ratowniczy, a więc: 1 Sikawkę używaną, 6 beczkowozów drewnianych na podwoziu dwukołowem, 2 bosaki oraz częściowe wyekwipowano drużynę w zwykłe mundury drelichowe, hełmy, pasy i topory.
Budynek główny Ochotniczej Straży Pożarnej w Wołominie to przede wszystkim sala kinowa, która w szczególnych okolicznościach była też salą teatralną. Odbywały się w niej uroczystości […]
“Bogu na chwałę, ludziom na ratunek” Minął rok od śmierci Zygmunta , a rodzina nadal nie może uwierzyć, że tak już będzie zawsze. Miał osiemdziesiąt […]
Z przekazów ustnych wiemy, iż na terenie Wołomina funkcjonowała wyspecjalizowana jednostka do gaszenia pożarów pod nazwą Ochotniczo-Królewska Straż Pożarna. W 1908 roku kilku obywateli ówczesnej […]
Obejmuję moją pamięcią okres od roku 1926, w którym jako niespełna siedmioletni warszawianin, wraz z rodziną zamieszkałem w Wołominie. Miasto, a zwłaszcza jego peryferie, zrobiło […]