OSP w Markach

Stara strażnica OSP Marki (1968)
Stara strażnica OSP Marki (1968)

OSP w Markach powstała w 1924 r. z inicjatywy miejscowych działaczy: Witolda Wojnarskiego, Stanisława Motyczyńskiego i Stanisława Kiełka. Oni to utworzyli pierwszy jej zarząd, cała […]

Historia wołomińskiej orkiestry

Orkiestra pod dyrekcją Stanisława Wojakowskiego rok 1926.
Orkiestra pod dyrekcją Stanisława Wojakowskiego rok 1926.

Pisząc historię wołomińskiej orkiestry dętej trudno pominąć działalność orkiestrową Stanisława Wojakowskiego – dyrygenta orkiestr i dziadka Andrzeja Wojakowskiego – dyrygenta. Dlatego pragnę przekazać garść wspomnień […]

Feliks Koprowicz

Wołominianin Zdzisław W. Michalik napisał: „Budowa pierwszego wołomińskiego kościoła i wyposażanie jego wnętrza postępowały naprzód. Wkrótce dowiedziałem się z wiarygodnego źródła, w jaki sposób księdzu […]

Zbigniew Jugo

Zbigniew Jugo
Zbigniew Jugo

W czasie okupacji niemieckiej strażak w Ochotniczej Straży Pożarnej w Wołominie i w Warszawie. Członek konspiracyjnego Państwowego Korpusu Bezpieczeństwa, zastępowy konspiracyjnej 64. Męskiej Drużyny Harcerskiej w Wołominie pod dowództwem Henryka Rudzińskiego (1940), żołnierz Armii Krajowej. Po wkroczeniu do Wołomina wojsk sowieckich aresztowany, więziony przy ul. Piaskowej 3 (wrzesień 1944).

Wołomin i jego mieszkańcy w czasach pana Woyciechowskiego

Ten sam budynek, lata 30 XX w.
Ten sam budynek, lata 30 XX w.

W ciągu opisywanego półwiecza Wołomin zmienił się do niepoznania. Z niewielkiej wsi, jaką był w okresie zaborów, która nie posiadała nawet własnego kościoła, w szybkim tempie przeobraził się w całkiem spore miasteczko przemysłowe. Rozwój przemysłu przyniósł wielkie zmiany w życiu gospodarczym i społecznym. Powstał całkiem nowy krajobraz.

25. jubileusz Ochotniczej Straży Pożarnej miasta Wołomina

new a
new a

Część miasta Wołomina i najbliższych okolic nie pozostała głuchą na apel organizatorów straży i chętnie pośpieszyła z pomocą materialna dobrowolnie wnosząc do kasy Straży jednorazową składkę w wysokości 10 rubli. W ciągu kilku tygodni utworzyła się drużyna licząca kilkudziesięciu ludzi. Do drużyny zaciągali się ochoczo obywatele, bez różnicy poglądów, stanu i wyznania. Za część zebranego ta drogą funduszu zakupiono najniezbędniejszy sprzęt ratowniczy, a więc: 1 Sikawkę używaną, 6 beczkowozów drewnianych na podwoziu dwukołowem, 2 bosaki oraz częściowe wyekwipowano drużynę w zwykłe mundury drelichowe, hełmy, pasy i topory.