Po upadku Powstania Styczniowego 1863 r. władze rosyjskie dokonały zmian w systemie administracyjnym Królestwa Polskiego. Wtedy to, w 1865 roku, z części powiatu stanisławowskiego wydzielony został powiat radzymiński. Szereg drobnych miasteczek, jak Jadów czy Okuniew, zostało zdegradowanych do rzędu osad.
Szczegółowy obraz powiatu z tego okresu zawdzięczamy lekarzowi jadowskiemu Leonowi Bokiewiczowi, zmarłemu w 1872 r. Przeprowadził on dokładne badania ekonomiczne, geograficzne, klimatyczne i socjologiczne całego powiatu, które opublikował w książce “Opis powiatu radzymińskiego” wydanej w Warszawie w roku śmierci autora. Dane Bokiewicza ukazują nam obraz powiatu sprzed 120 lat. Porównując te dane z dzisiejszymi możemy sobie uzmysłowić, jak ogromny postęp cywilizacyjny dokonał się w naszym regionie w ciągu ostatnich 120 lat.
W 1872 roku powiat radzymiński obejmował 309 wsi i osad, 99 folwarków i tylko jedno miasteczko – Radzymin. Zamieszkiwało go wówczas prawie 45 tysięcy osób, w tym prawie 4500 Żydów i ponad 3100 protestantów, kolonistów niemieckich przybyłych na teren powiatu w ciągu XIX wieku.
Koloniści niemieccy byli głównie rolnikami, garstka ich stanowiła inteligencję. Żydzi tradycyjnie mieszkali w miasteczkach i osadach typu miejskiego, jak Radzymin, Jadów i Tłuszcz, gdzie stanowili większość ludności (w samym Radzyminie aż 65%). Zajmowali się handlem, rzemiosłem, prowadzili karczmy. Aż 43% gruntów zajmowały majątki obszarnicze, 53% – gospodarstwa chłopskie, w większości średnie i duże.
Powiat miał charakter wybitnie rolniczy. Ponad 90% jego mieszkańców stanowiła ludność wiejska, niecałe 10% – miejska. Całą ówczesną inteligencję tworzyło zaledwie 21 nauczycieli (dziś każda ze szkół wołomińskich zatrudnia dwu- lub trzykrotnie więcej), 3 lekarzy, 2 farmaceutów oraz 111 urzędników i oficjalistów dworskich, wśród których było kilku prawników. W całym powiecie nie było ani jednego inżyniera czy technika! Do tej wąskiej grupy wykształconych ludzi można jeszcze było doliczyć kilkunastu księży. Również niewielu było rzemieślników – 358.
Czytać i pisać w powiecie potrafiło zaledwie 1248 osób. Odliczając więc małe dzieci możemy stwierdzić, że analfabeci stanowili tu około 95% ludności! A więc znacznie więcej niż w dzisiejszym Bangladeszu czy najbardziej zacofanych państwach afrykańskich!
Porównując tę cyfrę z danymi z innych regionów Polski z tamtych czasów musimy ze smutkiem stwierdzić, że powiat radzymiński, chociaż położony blisko Warszawy, należał do najbardziej zacofanych obszarów na ziemiach polskich. W całym powiecie funkcjonowało zaledwie 21 szkół jedno- lub dwuklasowych, każda z tylko jednym nauczycielem. A jaki był poziom tych nauczycieli? Wystarczyło wówczas ukończyć w wojsku rosyjskim szkołę podoficerską lub zwykłą, miejską szkołę
podstawową, a już można było zostać nauczycielem!
W skład powiatu wchodziło dziewięć gmin: Radzymin (należała do niego m.in. także Kobyłka i Zielonka), Klembów, Małopole, Ręczaje (należał do nich i Wołomin), Międzyleś, Zabrodzie, Rudzienki, Strachówka i Jadów. Cały przemysł powiatu obejmował kilka gorzelni, dwa browary – w Zagościńcu i Trojanach, fabryczkę wyrobów drzewnych koło Strachówki, dziesięć cegielni, dwie kaflarnie, fabryczkę wyrobów mosiężnych i bawełnianych, fabryczkę płótna lnianego (obie w Jadowie), sporą olejarnię w Radzyminie, fabryczkę lasek (też w Radzyminie). Niebawem przybył jeszcze browar w Radzyminie. Te wszystkie zakłady radzymińskie stanowiły własność kapitału żydowskiego. Ówczesne zakłady przemysłowe w regionie były niewielkie, zatrudniały z reguły tylko po kilku pracowników.
Grunty orne i pastwiska zajmowały tylko niewielką część powierzchni regionu. Ponad połowę obszaru zajmowały lasy. Stosunkowo dość liczna była hodowla, poziom jej był jednak też niski. Podobnie marny był stan sieci komunikacyjnej. Jedyna droga bita prowadziła z Warszawy przez Radzymin do Wyszkowa, a dalej do Białegostoku. Pozostałe drogi stanowiły zwykłe gościńce polne, latem pełne kurzu, wiosną i jesienią – zabłocone. Konie i powozy grzęzły w nich głęboko, łamały się koła. Jedyna linia kolejowa z Warszawy do Tłuszcza, a dalej do Białegostoku i Wilna była jeszcze mało uczęszczana. Na trasie Warszawa-Łochów zrazu kursowały tylko po trzy pociągi tygodniowo. Znacznie więcej przewożono towarów. Dopiero w 1899 r. uruchomiono w naszym regionie drugą linię kolejową, wąskotorową “ciuchcię” z Warszawy do Marek i Radzymina.
Miejscowości regionu były niewielkie. W latach osiemdziesiątych XIX w. powiatowy Radzymin miał 3718 mieszkańców, Kobyłka – 2600, Ząbki – 600, Wołomin – 124, Marki – 100, Zielonka – zaledwie 40. Większe zmiany zaczęły się u nas dopiero w końcu XIX wieku.
Wieści Podwarszawskie
R.4, 1994 nr 2 (152) (16 I)
+ There are no comments
Add yours