Huta "Vitrum" w Wołominie, rok 1946.

W Polsce Ludowej lata pierwsze (1944-1950)

Lawina ognia, ludzi i stali przetoczyła się na zachód. Do okaleczonego miasta zaczęli powracać jego mieszkańcy. Obok radzieckich władz wojskowych podejmuje działanie utworzona już 10 lutego 1944 r. Miejska Rada Narodowa. Jej pierwszym przewodniczącym był Kazimierz Purek (“Niezguła”) z PPS, a od kwietnia hutnik Mieczysław Lipert (“Lis”) z PPR. Prężną działalność wykazują również Powiatowy i Miejski Komitet PPR pod kierownictwem Liperta, oprócz którego w ich skład wchodzili jeszcze hutnicy Julian Libich i Władysław Szeliga. Zadaniem tych nowych organów władzy było stworzenie podstawowych warunków do życia miasta – zaopatrzenie w żywność, opał i odzież oraz uruchamianie istniejących zakładów produkcyjnych.

Z za horyzontu, od linii Wisły dobiegały głuche odgłosy wybuchów a wieczorami zachodnią część nieba pokrywała ogromna łuna od płonącej Warszawy, gdy hutnicy przystąpili samorzutnie do usuwania zniszczeń wojennych w hucie, szacowanych na 40% strat. Wysiłkiem robotników, wynagradzanych jedynie przydziałami żywności, huta przygotowana została do uruchomienia z początkiem maja 1945 r. Na przeszkodzie stał jedynie brak węgla o który usilnie zabiegano. Przy odbudowie nie ustrzeżono się błędów. Runęła część słabo zabezpieczonej ściany, powodując zawalenie się dachu nad główną halą produkcyjną. Podstawową przyczyną tego błędu był całkowity brak fachowców. Pracami przy odbudowie huty kierowali ludzie nie posiadający nawet pełnego wykształcenia podstawowego. Skutki awarii usunięte zostały w ciągu trzech miesięcy.

W międzyczasie, w dniu 25 sierpnia 1945 r., na podstawie orzeczenia Ministra Przemysłu i Handlu huta “Vitrum” została upaństwowiona i podporządkowana Warszawskiej Dyrekcji Przemysłu Miejscowego (później Warszawska Dyrekcja Państwowego Przemysłu Miejscowego) z siedzibą u Pruszkowie, oraz otrzymała pierwsze dostawy węgla (200 ton w sierpniu oraz 150 ton we wrześniu). Po usunięciu uszkodzeń oraz zgromadzeniu zapasów paliwa, w dniu 24 września 1945 roku huta “Vitrum” rozpoczęła normalną produkcję.

W powiecie radzymińskim (od 1952 r. wołomińskim) istniały poza hutą “Vitrum” jeszcze: huta “Praca” w Wołominie i “Przyszłość” w Tłuszczu. Właśnie ta ostatnia pomimo 40% zniszczeń wojennych jako pierwsza po wyzwoleniu rozpoczęła produkcję. Nastąpiło to 1 lipca 1945 r., ale z braku węgla unieruchomiona została po dwóch tygodniach. Zatrudniała przez ten okres 99 pracowników, którzy wyprodukowali 26.864 butelki monopolowe pojemności 1,0 litra oraz 43.118 butelek 0,5 litra. Przerwa trwała długo, a działalność produkcyjna wznowiona została dopiero w 1946 r. Huta “Przyszłość”, podobnie również i huta “Praca” nie zostały w pierwszym okresie upaństwowione i działały nadal jako spółki udziałowe. Huta “Praca”, najmniej zniszczona, przygotowana była do uruchomienia w drugiej połowie 1947 r. ale z braku węgla mogła rozpocząć produkcję dopiero we wrześniu 1946, a więc prawie w rok później od “Vitrum”.

Huta “Vitrum” od momentu jej uruchomienia osiągała bardzo dobre wyniki produkcyjne. W trzech ostatnich miesiącach 1945 r. wykonano w niej około 1,4 miliona butelek monopolowych o pojemnościach 1, 0,5 i 0,7 litra. Zatrudniała w tym czasie 240 pracowników. Butelki formowane były metodą ręczną a ich produkcja odbywała się przy jednej wannie zmianowej. Od końca 1945 roku dyrektorem huty był Adam Warmiński. W roku 1946 osiągnięto jeszcze lepsze wyniki produkcyjne. Ogólna produkcja przekroczyła w jednostkach naturalnych wielkość z bardzo dobrego roku 1937 i to przy zatrudnieniu niższym o ponad 30%. Uruchomienie drugiego pieca wannowego w lipcu 1946 r.  umożliwiło podjęcie produkcji izolatorów szklanych, niezbędnych dla odbudowy linii telekomunikacyjnych. Huta dostarczyła w roku 1946 prawie 360 tysięcy izolatorów, na których można było zbudować łącze telefoniczne na o długości ponad 5 tysięcy kilometrów. W roku następnym produkcja izolatorów została podwojona, zwiększyła się również produkcja butelek. Ogólna ilość wyrobów przekraczała o 17% wielkość osiągniętą w roku 1937, przy zatrudnieniu mniejszym o 50 osób. Wyniki produkcyjne huty “Vitrum” za lata 1945-1950 oraz wielkość zatrudnienia w tym okresie zestawione zostały w tabeli.

Pod koniec 1948 r. podjęto w hucie “Vitrum” przygotowania do zorganizowania i uruchomienia oddziału produkującego ozdoby choinkowe. Był to nowy, nigdy dotąd w hucie nie wytwarzany wyrób, który od 1949 roku zapoczątkował produkcję eksportową. Eksport, skierowany do Stanów Zjednoczonych, Kanady i krajów zachodnioeuropejskich obejmował ponad 80% wytwarzanych ozdób. W pierwszym, 1949 roku wykonano ponad 576 tysięcy szklanych cacek, a w roku następnym już ponad 1 milion 230 tysięcy. Dostawcą rurek szklanych, stanowiących materiał wyjściowy do produkcji ozdób, była huta “Praca”.

Zmniejszające się od 1949 r. zapotrzebowanie na izolatory zmuszało kierownictwo huty, na czele którego stał w tym czasie Aleksander Borejko, do poszukiwania rozwiązań umożliwiających wykorzystanie wolnych mocy produkcyjnych. Wybór padł na półautomatyczną produkcję butelek monopolowych. Od IV kwartału 1950 r. przystąpiono do próbnej produkcji na zakupionych 7 półautomatach. Uruchamianie produkcji półautomatycznej przebiegało z olbrzymimi trudnościami, spowodowanymi brakiem fachowców i odpowiedniego zaplecza technicznego. Była to jednak jedyna w tym czasie droga łagodzenia rysującego się już niedoboru hutników do formowania ręcznego.

Odmiennie niż w “Vitrum” kształtowały się warunki produkcyjne w hucie “Praca”. Działając początkowo jako spółka prywatna miała ta huta znacznie większe trudności ż zaopatrzeniem w paliwo i surowce szklarskie, a niepewność co do dalszych losów nie zachęcała jej kierownictwa do rozwoju produkcji. Niewiele zmieniło się w tej sytuacji po upaństwowieniu huty; które nastąpiło w dniu 24.IV.1948 r. W sumie w latach 1946-1950 nie wykorzystywała ona nawet 50% swej zdolności produkcyjnej. Osiągnięte w tym okresie wyniki huty “Praca” przedstawione zostały w tabeli.

Upaństwowienie huty “Praca” oraz podporządkowanie jej Warszawskiej Dyrekcji Przemysłu Miejscowego, której wcześniej podlegała już huta “Vitrum”, stworzyło przesłanki do rozpoczęcia procesów integracyjnych obu wołomińskich hut. Po niespełna trzech latach huty miały stworzyć jeden wspólny organizm gospodarczy, stanowiący fundament obecnej Huty Szkła im. F. Paplińskiego.

Działalność produkcyjna istniejących w powiecie radzymińskim trzech hut szkła (Vitrum, Praca, Przyszłość) miała w pierwszych latach powojennych decydujące znaczenie dla klasy robotniczej tegoż powiatu. Na przykład w grudniu 1946 r. w zakładach przemysłowych powiatu zatrudnionych było łącznie 978 osób, z czego w hutach szkła 782 osoby, co stanowiło prawie 80% ogółu zatrudnionych. Rozwój produkcji i wielkość zatrudnienia w hutach nie może przesłaniać znaczenia oddziaływania ich załóg na inne aspekty życia społeczeństwa powiatu i miasta, a szczególnie w działalności politycznej i społecznej, w które j przewodziła załoga huty “Vitrum”. Od pierwszych dni po wyzwoleniu hutnicy uczestniczyli w rozwiązywaniu podstawowych problemów miasta i jego mieszkańców. Za drobny przykład tych działań niech posłużą wspomnienia Kazimierza Maciołka:

“W tym czasie kiedy front działań wojennych przeniósł się na zachód, ludność zaczęła wracać z ewakuacji do swojego miasta. Uruchomiono szkoły w których nie było czym palić. Otrzymałem zadanie partyjne (K. Maciołek był członkiem PPR od początku 1944 r.) żeby iść do lasu i dostarczyć dla szkoły nr 1 drewna na opał. Na stanowisku burmistrza miasta w tym czasie był tow. Dymowski, który dał mi do dyspozycji miejski wóz konny. Wykonywałem to zadanie przez kilka dni, aż uzupełniłem zapas opału celem ogrzania dzieciom klas. Drugim najważniejszym problemem był brak żywności w naszym mieście. Komitet Powiatowy PPR i Zarząd Miejski zorganizowali grupę ludzi celem udania się do Mińska Mazowieckiego po zboże. Pojechaliśmy jako konwojenci. Załadowaliśmy trzy wagony zboża i przewieźliśmy po prowizorycznym torze do Wołomina. Było to dla mnie wielką satysfakcją, że ludzie będą mieli chleb, którego tak brakowało. Wiosną przystąpiono do porządkowania zgliszcz powojennych. Brałem udział przy porządkowaniu placu przy ulicy Moniuszki, gdzie do dziś istnieje Ogródek Jordanowski dla dzieci…. W tym najtrudniejszym okresie nie pytaliśmy się kto będzie nam płacił za pracę i ile…”

Przykładów takich działań i postaw hutników można by było przytaczać dziesiątki. Nie znali jeszcze wtedy słów “Marsza hutników”:

Strawiliśmy życie całe 
W ogniu hut i w ogniu bojów.
Dziś pracować jeno chcemy,
Na powszedni chleb pokoju. 

Ref. Chcemy dać Ojczyźnie miłej
Szklane domy i pałace, 
Gdzieby w słońcu, w szczęściu, zdrowiu
Wszyscy mogli żyć Polacy. 

Dość przelanej krwi narodów!
Dość grabieży, mordów, zdzierstwa! 
My na gruzach dawnych waśni,
Chcemy sztandar wznieść braterstwa.

Ref. Chcemy dać Ojczyźnie miłej…

Z drogi, wraże i złe moce!
Nie wam zwalić z nóg olbrzyma!
My hutnicy, idziem z wiarą,
Której żadna moc nie wstrzyma. 

Ref. Chcemy dać…

ale słowa te oddają wiernie ich dążenia i cele.

Poczynaniami hutników z “Vitrum” kierowała zakładowa organizacja Polskiej Partii Robotniczej. Była to największa organizacja partyjna w powiecie. Tuż po Zjednoczeniu, w końcu 1948 r. liczyła 105 członków. W 1949 r. liczba członków i kandydatów PZPR wzrosła do 160 osób, wśród których było 28 kobiet. Na czele komitetu zakładowego stali w tym czasie: Józef Sasin jako I sekretarz i Edward Konieczny — II sekretarz. Komitet zakładowy sporo uwagi poświęcał pracy zakładowej organizacji młodzieżowej, początkowo ZWM a następnie ZMP. W grudniu 1949 r. koło ZMP w “Vitrum” liczyło 44 członków (w hucie “Praca” było w tym czasie 22 członków). Z inicjatywy tego Koła utworzone zostały pierwsze w przemyśle szklarskim młodzieżowe brygady pracy. Organizacja młodzieżowa wniosła do środowiska hutników duże ożywienie działalności kulturalnej. Pod kierownictwem Mariana Szwedowskiego zorganizowano Kółko Dramatyczne, które w krótkim okresie czasu przekształciło się w amatorski teatr zakładowy występujący nie tylko dla hutników i mieszkańców Wołomina, ale również w licznych wsiach, osadach i miastach, a nieraz daleko od rodzinnego Wołomina. Maleńka świetlica, utworzona z czterech izb w zakładowym budynku mieszkalnym, tętniła gwarem i życiem nie tylko kulturalnym, Na szeroką skalę prowadzona była działalność oświatowa. Na kursach dla analfabetów uczono czytania i pisania liczną grupę robotników “Vitrum”. Jeszcze w 1949 roku na kurs taki uczęszczało 20 robotników a już w 1950 r. pozostało w hucie tylko 2 robotników nie umiejących czytać i pisać, których ze względu na podeszły wiek zwolniono z obowiązku nauczania.

Ludzie wyprowadzeni z mroków analfabetyzmu zaczęli szeroko korzystać z nowo nabytych umiejętności. Gwałtownie rozwija się czytelnictwo prasy, która w tym pierwszym okresie musiała zastąpić również brak książek. Na początku 1950 r. jedna trzecia załogi “Vitrum” (136 osób) prenumeruje prasę codzienną i tygodniową, poprzez kolporterów przy organizacjach partyjnych, w łącznej liczbie 239 egzemplarzy.

Obok organizacji partyjnych, często z ich inicjatywy, powstają organizacje społeczne. Jako jedna z pierwszych założona została Liga Kobiet, która w hucie “Vitrum” prowadziła ożywioną działalność. Pod koniec 1949 r. należało do niej 50 pracownic huty. Również w końcu 1949 r organizują się w obu hutach Koła Towarzystwa Przyjaźni Polsko-Radzieckiej. W trakcie założenia w hucie “Vitrum” wstępuje do TPPR 62, w “Pracy” natomiast 44 ogoby.

Wraz z wznowieniem produkcji podjęły w obu hutach działanie związki zawodowe, w nowym kształcie określonym dekretem z 1945 r. Powołane do życia rady zakładowe zajmowały się nie tylko sprawami warunków pracy i bytu załóg oraz socjalnymi. W tych pierwszych latach były faktycznymi współgospodarzami w swych zakładach pracy. Przy udziale rad zakładowych decydowano o wielkościach, o asortymencie produkcji, planowano remonty i inwestycje, wprowadzano zmiany w technologii wytwarzania. Nie obywało się przy tym bez ostrych wymian zdań, sporów i konfliktów, ponieważ nie wszyscy kierujący zakładami zdążyli przystosować się do pracy w nowej rzeczywistości.

Konflikty takie najczęściej występowały w hutach “udziałowych” przed ich upaństwowieniem. Za przykład takiego “starego” myślenia może posłużyć fakt, że jeszcze 12 lipca 1947 r. kierownictwo huty “Przyszłość” w Tłuszczu wymówiło pracę wszystkim robotnikom z powodu wygaszania wanny szklarskiej do remontu.

Trudną i odpowiedzialną pracę mieli pierwsi przewodniczący rad zakładowych: Wacław Hinc, Jan Wróbel i Franciszek Sobczyk z huty “Vitrum” i Aleksander Januszewski w hucie “Praca”.

“Wołomin”
Huta, ludzie i miasto
Warszawa 1985


Subskrybuj wiadomości z dawny powiat wołomiński

Otrzymuj informacje o nowych postach na swój email

Więcej tego autora:

+ There are no comments

Add yours

Zostaw komentarz

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.