Jan Sikorski – wołomiński Judym

Dr Jan Sikorski (z lewej)
Dr Jan Sikorski (z lewej)

„Zapłatę za udzieloną pomoc lekarską uważał za zło konieczne, gdyż musiał przecież z tej zapłaty utrzymać siebie i swoją rodzinę. – Człowiek gdy jest istotnie chory, to już jest przez to dotknięty przez los – mawiał – więc ja, powołany do niesienia tej pomocy mam za nią brać pieniądze? Znam wiele wypadków, gdy dr Sikorski nie tylko nie brał pieniędzy od pacjentów, ale gdy zauważył w ich domu niedostatek, sam dawał pieniądze na lekarstwa, na chleb czy mleko”.

Hitlerowska egzekucja 11 listopada 1939 roku

Idąc do stacji nie spotkałem na drodze ani jednego człowieka. Tuż przy stacji na rogu ulicy Literackiej była restauracja. Usłyszałem dochodzące z niej niemieckie wrzaski. Przeczuwając coś niedobrego szybko przemknąłem w stronę przejazdu kolejowego. Zbyt późno dostrzegłem, że stał tam przy samych torach kryty samochód policyjny i wóz pancerny. W samochodzie i koło samochodu stali młodzi ludzie pilnowani przez jednego żandarma. Poznałem wśród nich kolegów mego brata – harcerzy Józefa Wyrzykowskiego i Stanisława Gołcza.

Rzemieślnicy Wołomina w czasach II Rzeczypospolitej

Cechy w 20-leciu międzywojennym brały żywy udział w życiu publicznym Wołomina. Uczestniczyły w obchodach świąt państwowych i religijnych, organizowały święta cechowe, spotkania towarzyskie, zabawy, imprezy sportowe, kulturalne, prowadziły szkolenia, różne akcje oświatowe, zbierały składki na cele społeczne, przed wybuchem wojny – na Fundusz Obrony Narodowej, broniły interesów rzemieślników, rozstrzygały spory między mistrzami a czeladnikami. Przedstawiciele cechów wchodzili w skład Rady Miejskiej i samorządów lokalnych.

Wołomin w latach kryzysu gospodarczego 1930-1933

Burmistrz Stanisław Lange przemawia podczas Święta Morza, rok 1933
Burmistrz Stanisław Lange przemawia podczas Święta Morza, rok 1933

Rada Miejska stanowiła w tamtych latach arenę ostrej walki politycznej między zwolennikami BBWR a przedstawicielami opozycji. Ofiarą rozgrywek politycznych padł zasłużony burmistrz Wołomina Mieczysław Czajkowski, którego 21 maja 1932 r. odwołał ze stanowiska starosta powiatowy. W dwa tygodnie później grupa radnych zgłosiła votum nieufności dla wiceburmistrza Stanisława Langego, także zasłużonego działacza samorządowego w Wołominie. W rezultacie władze powiatowe powołały w Wołominie zarząd komisaryczny z Samkiem, a potem Teodorem Roszko na czele.

Trudne lata dzieciństwa (II)

Moja najlepsza przyjaciółka – Madzia Wiszniewska
Moja najlepsza przyjaciółka – Madzia Wiszniewska

Latem, podczas wakacji, nawet mowy nie było o tym, abyśmy mogli dokądkolwiek wyjechać. Skończyły się nawet wyjazdy do Klembowa. Ale nie narzekaliśmy, w takiej sytuacji […]

Trudne lata dzieciństwa (I)

Wołomin, Publiczna Szkoła Powszechna nr 2 (żeńska) kier. Jadwiga Markowska. Na zdjęciu jest Eugenia Bohuszowa. Zdjęcie zapewne zostało zrobione na początku roku szkolnego 1935/1936. Informacja pochodzi od pani Anny Wojtkowskiej
Wołomin, Publiczna Szkoła Powszechna nr 2 (żeńska) kier. Jadwiga Markowska. Na zdjęciu jest Eugenia Bohuszowa. Zdjęcie zapewne zostało zrobione na początku roku szkolnego 1935/1936. Informacja pochodzi od pani Anny Wojtkowskiej

Po śmierci ojca mama wpadła w skrajną rozpacz. Nie jadła, nie piła, nie spała. Julcia, która nie opuściła mamy w tych trudnych dniach, dosłownie zmuszała […]

Dzieciństwo – budowa domu (IV)

Zdjęcie – cegiełka zbiórki na nową cerkiew w Wołominie
Zdjęcie – cegiełka zbiórki na nową cerkiew w Wołominie

Jak pisałam już wcześniej, rodzice moi byli różnych wyznań. Mama była prawosławną Rosjanką, ojciec był poddanym niemieckim i ewangelikiem, urodzonym w Polsce. Rodzicom ta różnica […]

Dzieciństwo – budowa domu (III)

Moja grupa przedszkolna, 1934. Siedzę dwa rzędy poniżej pani przedszkolanki, w bluzce z marynarskim kołnierzykiem
Moja grupa przedszkolna, 1934. Siedzę dwa rzędy poniżej pani przedszkolanki, w bluzce z marynarskim kołnierzykiem

Ojciec często zabierał nas do Warszawy, chciał, byśmy poznawali stolicę Polski. Zwiedzaliśmy ogród zoologiczny, gdzie wpadłam do świnek morskich. Oglądaliśmy również wioskę murzyńską, chociaż nie […]